Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

[zdyboo]

Ciekawe co Angole zrobią z granicą w Irlandii? To był dosyć ważny aspekt brexitu, ale jak jeszcze jako tako śledziłem newsy, to nie wypracowali rozwiązania.
Mój irlandzki przyjaciel mówił, że jak tylko rząd w UK ogłosił wyjście z UE, to Brytole masowo się rzucili po irlandzkie obywatelstwo, nawet on musiał dłużej poczekać na swoją kolej. Głównie chodziło o kasę, czyli żeby nadal, teraz już Irlandczycy, mogli łatwo prowadzić biznesy w UE. Irlandzkie obywatelstwo się w zasadzie kupuje. Z paszportem to około 2 tys. euro kosztuje OIDP. Żadnych egzaminów, trzeba coś tam pomieszkać i popracować na legalu, ale nie są to przesadnie długie okresy.
Kumpla strasznie cisnęła żona, żeby wracali, ale tak wrócili, że kupili dom w Dublinie.

[cichykot]

takie to właśnie powroty
w temacie brexitu cisza jakby w ogóle nic takiego nigdy nie ustnialo generalnie. i poki co.

[wpk]

Czyli wraca sentencja: - Polacy w Albionie dzielą się na tych, co jeszcze nie kupili domu i tych, co już kupili.

[cichykot]

ta sentencja obowiązuje wszędzie, na jowiszu też.

[zdyboo]

Tylko gdzie teraz kupić Jowisza?

[wpk]

Quod licet Iovi, non licet bovi.

[cichykot]

a od piwa jeszcze nikt nie umarł, za to niejeden się urodził.

[zdyboo]

Quod licet Iovi, non licet bovi.

Tak, tak, John Bon Jovi.

[wpk]

Jak żywy.

[danz1ger]

Quod licet Iovi, non licet bovi.

Tak, tak, John Bon Jovi.

Jako Bon Jovi to łon jezd Jon.