Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Dobry "zegarek" potrafi dodatkowo zmotywować leniwca, to raz, a dwa, że dzięki niemu serio można zrobić postępy. Ja dzięki zegarkowi przynajmniej trochę nauczyłem się trzymać tętno na wodzy a z bieganiem jest tak, że w pewnym wieku zamiast pomóc może zaszkodzić. I wcale nie piszę tu o jakimś wyczynie. Takich niuansów w bieganiu jest więcej niż się może wydawać. O pedałowaniu nic nie wiem to się nie wypowiem. Sam jeżdżę tylko do pracy kilka km dziennie.
- cichykot
- Tamarukam
- Posty: 1795
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: zewszont
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
dobry zegarek jak dobry obiektyw, zawsze motywuje. ta sama pararela.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38945
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Aleście obaj naiwni. Dobry zegarek po prostu odmierza czas szybciej... 

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
I dobry rower.
Każdym sportem można sobie zrobić krzywdę. Ja się nie pilnuję, nie śledzę tętna w trakcie jazdy. Jedyny parametr jaki śledzę na bieżąco to średnia prędkość, ale tylko na szosie i też bez napiny. Tu raczej chodzi, że jak mam do przejechania 150 km, to żeby nie gnać od samego początku powyżej 30 km/h, bo się spalę po godzinie i trzeba będzie zawrócić. Takie statystyki podałem w sumie pierwszy raz gdziekolwiek. Raz powiedziałem kumplowi, który biega, że średnie tętno mam 140, to powiedział, że to dobrze.
Mój tato, niemal całe dorosłe życie się ruszał. Pływanie, przerwał przez uszy, przerzucił się na kajakarstwo i wioślarstwo. Nawet jakieś tam sukcesy były, bo był drużynowym wicemistrzem Polski w kajakarstwie drużyn zakładowych. W PRLu takie rzeczy były modne. Praca fizyczna do 70 roku życia i to też, żebyśmy z siostrami się nie postawili, to pewnie byłoby dłużej. Teraz dobija do 80 lat i 4 razy w tygodniu basen i 2 razy siłownia. Zatem, ja genetycznie jestem uwarunkowany do ruszania się.
Każdym sportem można sobie zrobić krzywdę. Ja się nie pilnuję, nie śledzę tętna w trakcie jazdy. Jedyny parametr jaki śledzę na bieżąco to średnia prędkość, ale tylko na szosie i też bez napiny. Tu raczej chodzi, że jak mam do przejechania 150 km, to żeby nie gnać od samego początku powyżej 30 km/h, bo się spalę po godzinie i trzeba będzie zawrócić. Takie statystyki podałem w sumie pierwszy raz gdziekolwiek. Raz powiedziałem kumplowi, który biega, że średnie tętno mam 140, to powiedział, że to dobrze.
Mój tato, niemal całe dorosłe życie się ruszał. Pływanie, przerwał przez uszy, przerzucił się na kajakarstwo i wioślarstwo. Nawet jakieś tam sukcesy były, bo był drużynowym wicemistrzem Polski w kajakarstwie drużyn zakładowych. W PRLu takie rzeczy były modne. Praca fizyczna do 70 roku życia i to też, żebyśmy z siostrami się nie postawili, to pewnie byłoby dłużej. Teraz dobija do 80 lat i 4 razy w tygodniu basen i 2 razy siłownia. Zatem, ja genetycznie jestem uwarunkowany do ruszania się.
- cichykot
- Tamarukam
- Posty: 1795
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: zewszont
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
czyż nie o to właśnie chodzi, żeby szybciej piwo wypić?wpk pisze:Aleście obaj naiwni. Dobry zegarek po prostu odmierza czas szybciej...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Wojtek ma rację. Bieganie to strata czasu i można się spocić. Dużo ciekawszy jest armwrestling na yutubku. Kliknąłem se raz na jakiś pierwszy z brzegu klip ze dwa tygodnie temu a teraz na oglądaniu tego spędzam dziennie ze 3 godziny i ciężko się oderwać. Prawdziwy sport, szacunek, emocje. Nie ma nic lepszego.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38945
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Nie mów, że się przy tym nie pocisz.
- cichykot
- Tamarukam
- Posty: 1795
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: zewszont
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
ja tam zaraz idę zrobić jakiegoś patataj.
ze 12-14 nie więcej.
i to powoli !!!
wrzuciłem se w zegarek podcast o obiektywach
zobaczymy, czy nadaje się do słuchania.
ze 12-14 nie więcej.
i to powoli !!!
wrzuciłem se w zegarek podcast o obiektywach
zobaczymy, czy nadaje się do słuchania.
- danz1ger
- Posty: 5945
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
siedział chłop na drągu.
Shoot First, Ask Questions Later.