Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

off-duty
ODPOWIEDZ
puch24

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#21161

Post autor: puch24 »

Szczęśliwiec.
nordenvind

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#21162

Post autor: nordenvind »

Nic mnie nie boli, nic nie wyskoczyło z zawiasów.... ale w nie znasz dnia i godziny, więc w pewnym sensie tak.
zdyboo

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#21163

Post autor: zdyboo »

Ja pamiętam jak mi nic nie było. Obudziłem się, wymyłem, najadłem, pojechałem do fabryki. Jak zsiadłem z roweru poczułem, że coś mnie lekko w krzyżu boli. Pomyślałem, że zaraz przejdzie, ale już koło 10 nie mogłem z krzesła wstać. Lekarz, L4, proszki. Po tygodniu było już spoko. Za trzy miesiące to samo. Po tym jak mnie proszki wyleczyły, poszedłem do bardzo polecanej fizjoterapeutki, pokazała mi i przepisała ćwiczenia. O tej pory jak tylko coś poczuję zaczynam ćwiczyć i mam już od dwóch lat spokój.
nordenvind

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#21164

Post autor: nordenvind »

Miałem też problem z kręgiem w okolicy lędzwiowej, właściwie z tym elastycznym wypełnieniem pomiędzy kręgami które jak się okazało było zbite.
Ból nie był jakiś tragiczny, ale nieprzyjemnie promieniował na prawą nogę. Wyleczyłem to poduszką którą zacząłem podkładać konsekwentnie za każdym razem
pod dolną część pleców siadając na sofie lub fotelu do komputera.
Awatar użytkownika
sorevell
Posty: 2582
Rejestracja: 11.2016

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#21165

Post autor: sorevell »

nordenvind pisze:Miałem dzisiaj jechać do Drohiczyna i Mielnika, ale pszes ten upał zrezygnowałem.
Zamiast tego całkiem spokojnie wypiłem czecie pifo i zrobiłem fczesno-jesnienne porządki na gumnie.
Jutro i pojuczszee gości zjadom, więc ordnung muss sein.
Ja przez Drohiczyn dzisiaj przeleciałem, ale skręciłem w prawo na rondzie w Siemiatyczach. Mielnik oglądałem z perspektywy kajaka tydzień temu.
nordenvind

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#21166

Post autor: nordenvind »

Zonka cisnęła mnie na https://ziolowyzakatek.pl/ w Korycinach, potem miał być Drohiczyn i Mielnik którego zupełnie nie znam.
W Drohiczynie ostatnio byłem gdzieś w 82-83, zrobiliśmy sobie plener pod skarpą nad Bugiem który zasadniczo skończył się paleniem Ganji
(pierwszy sort od afrykańskich studentów z Polibudy Warszawskiej) pod wiadomości (w języku polskim) z radia Tirana.
Awatar użytkownika
sorevell
Posty: 2582
Rejestracja: 11.2016

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#21167

Post autor: sorevell »

W Mielniku jest kopalnia kredy. Przewodniki, czy informacja turystyczna prowadzą na taras widokowy, ale naprawdę warto podjechać od drugiej strony. Ulica nazywa się Biała - i tak jest w rzeczy samej. Po deszczu krajobraz jest jakby z innej planety: niebieskie kałuże na białej ziemi.
nordenvind

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#21168

Post autor: nordenvind »

Dzięki sorvell sprawdzę Mielnik we wrześniu. W takie upały muszę brać pod uwagę wytrzymałość naszego psa w bagażniku.
gavin

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#21169

Post autor: gavin »

... Obrazek
puch24

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#21170

Post autor: puch24 »

No, Gorąc, w przeciwieństwie do Chłodu.
ODPOWIEDZ