Stream of consciousness
Re: Stream of consciousness
Och, mnie Amerykanie (niektórzy) czytali "Mejsidż" (Maciej) - i w sumie nie można się temu dziwić.
Kiedyś też dostałem list adresowany do Ms. Macie K. - Macie to imię żeńskie, spotykanie w USA, i ktoś uznał, że Maciej to literówka.
Więc Łodżda nie dziwi mnie zupełnie, podobnie jak np. Łolesa.
A najwyższy szczyt Australii nazywa się "Maunt Kozjasko"... i już.
Podobnie np. Amerykanie nie wymawiają Zeiss jako "Cajs", tylko jako "Zajs" albo wręcz "Zejs" - może dlatego, że w angielskim w ogóle nie ma dźwięku "c". Dlatego oni mają ogromne problemy z rosyjskim carem - mówią (i piszą) Tzar albo Tsar.
A ta nieszczęsna Selidy Ją to autentyk - z 10 lat temu, gdy Selidy Ją była u nas bardzo popularna, na jedno z forów ktoś wrzucił skan karteczki, którą pewien 17-18-latek zostawił w kafejce internetowej z prośbą, by mu ściągnąć empetrójki. No i zrobił listę tego, co chciał. Po pierwsze, napisane to było to kulfonami pierwszoklasisty, a po drugie były tam właśnie takie kfiatki jak Selidy Ją. No pisał chłopak, jak usłyszał... Oczywiście była to cała lista, ja zapamiętałem tylko tę Selidy Ją, ale były tam jeszcze inne kfiatki. Gdzieś mam ten skan, ale nie pod ręką.
Kiedyś też dostałem list adresowany do Ms. Macie K. - Macie to imię żeńskie, spotykanie w USA, i ktoś uznał, że Maciej to literówka.
Więc Łodżda nie dziwi mnie zupełnie, podobnie jak np. Łolesa.
A najwyższy szczyt Australii nazywa się "Maunt Kozjasko"... i już.
Podobnie np. Amerykanie nie wymawiają Zeiss jako "Cajs", tylko jako "Zajs" albo wręcz "Zejs" - może dlatego, że w angielskim w ogóle nie ma dźwięku "c". Dlatego oni mają ogromne problemy z rosyjskim carem - mówią (i piszą) Tzar albo Tsar.
A ta nieszczęsna Selidy Ją to autentyk - z 10 lat temu, gdy Selidy Ją była u nas bardzo popularna, na jedno z forów ktoś wrzucił skan karteczki, którą pewien 17-18-latek zostawił w kafejce internetowej z prośbą, by mu ściągnąć empetrójki. No i zrobił listę tego, co chciał. Po pierwsze, napisane to było to kulfonami pierwszoklasisty, a po drugie były tam właśnie takie kfiatki jak Selidy Ją. No pisał chłopak, jak usłyszał... Oczywiście była to cała lista, ja zapamiętałem tylko tę Selidy Ją, ale były tam jeszcze inne kfiatki. Gdzieś mam ten skan, ale nie pod ręką.
- Gdama
- Gdriada
- Posty: 2371
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Gdańsk/Jantar
Re: Stream of consciousness
Pacholęciem będąc treści muzyczne poznawałam dzięki płytom nadawanym przez radio. Lata później znalazłam notatki, a w nich takie kwiecie np. John Evangelis 

Re: Stream of consciousness
Fajnie! Ale wiedziałaś, co napisać! 

Re: Stream of consciousness
A jak Niemce powiedzą "Herr Cajak", to dobrze wiadomo, że chodzi o pana Zająca.puch24 pisze:Och, mnie Amerykanie (niektórzy) czytali "Mejsidż" (Maciej) - i w sumie nie można się temu dziwić. (...)

- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9557
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Stream of consciousness
Nie pamiętacie jak nasi znafcy obcych narzeczy mówili Najkon i Kenon 

- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9557
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Stream of consciousness
můj omyl. to jest królik.rbit9n pisze:chyba Herr Karnickel.
Dodano po 1 minucie 45 sekundach:
to i tak nic w porównaniu ze sprawozdawcami sportowymi, cierpiącymi katusze podczas zawodów z udziałem Djorkaeffa.nordenvind pisze:Nie pamiętacie jak nasi znafcy obcych narzeczy mówili Najkon i Kenon
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
- wpk
- wpkx
- Posty: 38960
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Stream of consciousness
Ka Ka Katch (fonetycznie) - wiecie, kto to?nordenvind pisze:Nie pamiętacie jak nasi znafcy obcych narzeczy mówili Najkon i Kenon
Re: Stream of consciousness
Wieeemy
Si Si

- wpk
- wpkx
- Posty: 38960
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Stream of consciousness
Elżbieta Bawarska???