Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
No tak, ale takie cuś od początku musi być odpowiednio zbudowane.
Ten silnik Fiata 1,1 54 KM (i 1,2, 60 i 69 KM) wywodzi się w prostej linii z silnika FIRE (Fully Integrated Robotised Engine) 999 cm3, opracowanego do UNO w połowie lat 80. Wtedy był nowoczesny, teraz już trochę trąci myszką. I raczej nie da się z niego wiele wycisnąć.
Jest natomiast niemal nieznana u nas Panda 100 HP z nowocześniejszym silnikiem 1,4.
Ten silnik Fiata 1,1 54 KM (i 1,2, 60 i 69 KM) wywodzi się w prostej linii z silnika FIRE (Fully Integrated Robotised Engine) 999 cm3, opracowanego do UNO w połowie lat 80. Wtedy był nowoczesny, teraz już trochę trąci myszką. I raczej nie da się z niego wiele wycisnąć.
Jest natomiast niemal nieznana u nas Panda 100 HP z nowocześniejszym silnikiem 1,4.
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Maciek, żadne tam turbiny, wstaw V8 wolnossące, oczywiście small block.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38982
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
- abishai
- Osia mówiła - Abiszabi
- Posty: 1521
- Rejestracja: 07.2017
- Lokalizacja: Swindon
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
zdyboo dobrze radzi, tylko nie zapomnij o tymzdyboo pisze:Maciek, żadne tam turbiny, wstaw V8 wolnossące, oczywiście small block.

- Gdama
- Gdriada
- Posty: 2371
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Gdańsk/Jantar
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Pozdrów puszczu ode mnie. Liczę bardzo na puszczańskie zdjęcia.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38982
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Puszczalski Grześ. 

- Gdama
- Gdriada
- Posty: 2371
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Gdańsk/Jantar
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
W tej puszczu trudno inaczej, cała przyroda puszcza się, że hej! 
Ach, pięknie tam...

Ach, pięknie tam...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
No właśnie.
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Oj tak, tak. Prosimy o dużo puszczalskich zdjęć. Obrzydliwe zielonych najbardziej.
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Zdjęcia może będą jakieś, ale z typowych puszczańskich jesiennych spacerów.
Tydzień temu byliśmy w starej części Puszczy Knyszyńskiej, że co krok widoczki jak z makatki,
jelenia tylko brakowało na horyzoncie

Dzisiaj odwiedziliśmy kurkowe miejsce w młodniaku, mało fotogeniczne.
Koncentracja snajpera na sto procent żeby wypatrzeć maleństwa pochowane w mchu.
Nadreptaliśmy się i udało się cudem zebrać 1,5 kg. Co ciekawe znajomi którzy regularnie zbierają grzyby
twierdzą zgodnym chórem, że kurek już od dawna nie ma...