Rowerowe dyr-dymały
Re: Rowerowe dyr-dymały
Maciek, będzie je widać. Ja w miastowym rowerze tylne światło też mam w okolicach osi tylnego koła i nikt mi jeszcze w dupę nie wjechał. W tym HD są nawet zdublowane, a ja mam tylko jedno. Nie wiem jak amerykańskie przepisy, ale w Polsce tylne światło w rowerze nie może być niżej niż 25 cm od podłoża. Oś tylnego koła w typowym dla rowerów miejskich rozmiarze 28" znajduje się na wysokości ok. 37 cm.
Re: Rowerowe dyr-dymały
No może. W sumie w starszych rowerach (Wigry, Wagant) światła były umieszczane na błotniku m/w na wysokości osi koła, może odrobinę wyżej, i było dobrze. Tu lampy są dwie, żeby je było widać z boku, żeby koło nie zasłaniało.
Ostatnio przyzwyczailiśmy się do lampek mocowanych gdzieś pod siodłem - co też nie zawsze jest dobre, bo widziałem już takich, którym - może nie zwisająca dupa zasłaniała - ale np. długa kurtka czy t.p.
Ostatnio przyzwyczailiśmy się do lampek mocowanych gdzieś pod siodłem - co też nie zawsze jest dobre, bo widziałem już takich, którym - może nie zwisająca dupa zasłaniała - ale np. długa kurtka czy t.p.
Re: Rowerowe dyr-dymały
To gdzieś pod siodłem jest możliwe legalnie dopiero od jakiegoś czasu. Kilka(naście) lat temu była nowelizacja przepisów, która zwiększyła dopuszczalną wysokość montażu oświetlenia. Przed nowelizacją, światło na kierownicy w większości rowerów było za wysoko.
Wysokość montażu to jest pikuś w porównaniu z tym, jak ludzie świateł używają. Wczoraj przejechałem się wałami przeciwpowodziowymi wokół części Wrocławia. I to chyba nie jest na moje nerwy. Nie wiem co to za moda, że jak jedzie para rowerzystów to przynajmniej jeden rower nie ma kompletu świateł. Wczoraj dwóch takich geniuszy widziałem, jeden nie miał tylnego światła, drugi przedniego i byłoby OK, gdyby jechali żeby oświetlać przód i tył, ale gdzie tam.
W zeszłym tygodniu rozjechałbym dziecko. Ciemno jak w dupie, droga brukowana, że ciężko się jedzie, ale akurat na MTB nie, to jadę prawą stroną po tych kocich łbach. Po prawej stronie pobocze, które choć gruntowe, to gładsze od bruku. Z naprzeciwka widzę dwa światła, oczywiście oślepiają mnie, zatem nic innego nie widzę. To następna plaga. Jadą jednak swoją prawą, obok siebie, to zjechałem jeszcze bardziej na moje prawo, żeby im miejsce zrobić. W ostatniej chwili dostrzegłem, że tym poboczem dziecko jedzie, a zauważyłem je tylko dlatego, że dostrzegłem tylne, mrugające światło roweru tego dzieciaka odbijające się od gruntu. Ja świeciłem oczywiście, ale jak dostałem dwoma długimi po oczach to guzik widziałem.
Zatrzymałem się i zjebałem do podstaw nie bacząc, że dziecko słucha.
Wysokość montażu to jest pikuś w porównaniu z tym, jak ludzie świateł używają. Wczoraj przejechałem się wałami przeciwpowodziowymi wokół części Wrocławia. I to chyba nie jest na moje nerwy. Nie wiem co to za moda, że jak jedzie para rowerzystów to przynajmniej jeden rower nie ma kompletu świateł. Wczoraj dwóch takich geniuszy widziałem, jeden nie miał tylnego światła, drugi przedniego i byłoby OK, gdyby jechali żeby oświetlać przód i tył, ale gdzie tam.
W zeszłym tygodniu rozjechałbym dziecko. Ciemno jak w dupie, droga brukowana, że ciężko się jedzie, ale akurat na MTB nie, to jadę prawą stroną po tych kocich łbach. Po prawej stronie pobocze, które choć gruntowe, to gładsze od bruku. Z naprzeciwka widzę dwa światła, oczywiście oślepiają mnie, zatem nic innego nie widzę. To następna plaga. Jadą jednak swoją prawą, obok siebie, to zjechałem jeszcze bardziej na moje prawo, żeby im miejsce zrobić. W ostatniej chwili dostrzegłem, że tym poboczem dziecko jedzie, a zauważyłem je tylko dlatego, że dostrzegłem tylne, mrugające światło roweru tego dzieciaka odbijające się od gruntu. Ja świeciłem oczywiście, ale jak dostałem dwoma długimi po oczach to guzik widziałem.
Zatrzymałem się i zjebałem do podstaw nie bacząc, że dziecko słucha.
Re: Rowerowe dyr-dymały
Poważnym zagrożeniem są cykliści bez przedniego światła. Włączają tylne i uważają, że wystarczy, że od tyłu są bezpieczni. Tymczasem nie widać ich z przeciwka, zwłaszcza, gdy w oddali są silne światła. Kiedyś, jadąc po ciemku blachosmrodem, omijałam czy wyprzedzałem coś po mojej prawej stronie, i w ostatniej chwili zobaczyłem jowej, jadący z przeciwka, oczywiście bez światła z przodu. Co prawda nie było to "na styk" i nic się nie stało, ale trochę się wystraszyłem. A potem w lusterku widziałem, że tylne światełko miał jak najbardziej.
I dość często takich widuję nadal.
I dość często takich widuję nadal.
- danz1ger
- Posty: 5986
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Rowerowe dyr-dymały
czy u nas można kupić spray odblaskowy? widziałem gdzieś w internecie, wg mnie fajna rzecz, tylko kwestia czy byłby stosowany.
Dodano po 2 minutach 57 strzałach znikąd:
Dodano po 2 minutach 57 strzałach znikąd:
Shoot First, Ask Questions Later.
Re: Rowerowe dyr-dymały
Większa flaszka zwykłej farby kosztuje ze 30, 40 złotych, więc nie wiem, czy 80 to tak dużo za dużo? Poza tym, jak często się tego używa? Raz się pomaluje, i jest - chyba, że to jednorazowe, do pierwszego deszczu?
- danz1ger
- Posty: 5986
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Rowerowe dyr-dymały
mając na względzie swoje bezpieczeństwo to niedużo. może policjanty przy okazji mandatu za brak oświetlenia osprejowali by delikwenta razem z rowerem?
Shoot First, Ask Questions Later.
Re: Rowerowe dyr-dymały
Za grosze można kupić folię odblaskową, nawet taką z atestami. W różnych kolorach. Ja kupuję czerwoną i naklejam zamiast montażu światła odblaskowego.
Re: Rowerowe dyr-dymały
Kiedyś kupiłem rolkę żółtej taśmy odblaskowej i w kolejnych autach ponaklejałem na krawędziach drzwi, w okolicy zamków, żeby odbijało światło po otwarciu drzwi (moje prymitywne auta na F nie mają fabrycznych światełek w drzwiach, jak to mają lepsze modele lepszych marek). A na wsporniki tylnych półgłówków (dobrze widoczne przez tylną szybę) nałożyłem takie taśmy ze sprężystą taśmą w środku, kupione kiedyś w Juli - więc odbijają dodatkowo, a w razie potrzeby można sobie na drodze założyć na rękaw itp.
- abishai
- Osia mówiła - Abiszabi
- Posty: 1521
- Rejestracja: 07.2017
- Lokalizacja: Swindon