Samki różne, kwadratowe i podłużne.
- poor
- Rich poor
- Posty: 4213
- Rejestracja: 07.2018
- Lokalizacja: Kraków
Re: Samki różne, kwadratowe i podłużne.
czytalem o gesinie
- wpk
- wpkx
- Posty: 38945
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Samki różne, kwadratowe i podłużne.

Takie o ciasteczka zrobiłam, na słono. Następnym razem, zrobię z papryką.
Re: Samki różne, kwadratowe i podłużne.
Myślałem, że to żółty ser z plemnikami.
Re: Samki różne, kwadratowe i podłużne.
hehehheee
A propos "myślenia, że coś jest czymś , czym nie jest...taka historia.
Mieliśmy rodzinę na Ukrainie. Repatriantów (już wrócili) no ale nie o tym. W każdym razie, czasem odbywały się tam wycieczki i podróże (w tym nad morze Azowskie). Mama jechała ze mną albo sama. Różnie. A jechało się pociągami. Puszku, Ty powinieneś pamiętać czasy kiedy się jeździło na wschód pociągami. To czekanie na granicach, zmiany podwozia itp. W każdym razie dłuuuuuuuuuuuuuuuga podróż. Wagony były sypialniane. Stan higieniczny - różny. I kiedyś Mamusia wróciła z takiej podróży. Oczywiście z podarkami w postaci kilogramów ruskiej chałwy i przytaszczonymi arbuzami "dla dziecka" i skitranym złotem
Na drugi dzień układała coś w szafce w kuchni a ja do Niej podeszłam i mówię ooo Mama masz kminek we włosach. No domyśl się. To nie był kminek. Kminku w domu w ogóle nie było. Za to było odkażanie. Wyczesywanie a w konsekwencji ścinanie moich długich, za tyłek włosów. Jakie zwierzątko przywiozła Mamusia z podróży?

A propos "myślenia, że coś jest czymś , czym nie jest...taka historia.
Mieliśmy rodzinę na Ukrainie. Repatriantów (już wrócili) no ale nie o tym. W każdym razie, czasem odbywały się tam wycieczki i podróże (w tym nad morze Azowskie). Mama jechała ze mną albo sama. Różnie. A jechało się pociągami. Puszku, Ty powinieneś pamiętać czasy kiedy się jeździło na wschód pociągami. To czekanie na granicach, zmiany podwozia itp. W każdym razie dłuuuuuuuuuuuuuuuga podróż. Wagony były sypialniane. Stan higieniczny - różny. I kiedyś Mamusia wróciła z takiej podróży. Oczywiście z podarkami w postaci kilogramów ruskiej chałwy i przytaszczonymi arbuzami "dla dziecka" i skitranym złotem

- Gdama
- Gdriada
- Posty: 2371
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Gdańsk/Jantar
Re: Samki różne, kwadratowe i podłużne.
O tak, pamiętam takie atrakcje powyjazdowe. Dwa razy mnie to spotkało. Moja mama cierpliwie wyczesywała z długich włosów, więc strzyżenie mnie ominęło.
Koleżanki z dzieciakami w wieku szkolnym opowiadały, że i teraz bywa zwierzyna. Dwa lata temu w elbląskich podstawówkach szalał świerzb
Koleżanki z dzieciakami w wieku szkolnym opowiadały, że i teraz bywa zwierzyna. Dwa lata temu w elbląskich podstawówkach szalał świerzb

Re: Samki różne, kwadratowe i podłużne.
Dwakroć jechałem takim pociągiem sypialnym ze zmianą wózków podwozia na granicy, co trwało godziny. Pamiętam. A jeszcze raz jechałem radzieckim sypialnym od granicy w Kuźnicy Białostockiej/Grodnie w głąb kraju, i z powrotem. Na szczęście żadnych zwierzątek nie przywiozłem, natomiast zapach pościeli, pranej w jakimś straszliwym zajzajerze i nie do końca wysuszonej, był jedyny w swoim rodzaju.
A te plemniki wzięły się od pani w kolejce w sklepie, która poprosiła o "twarożek z plemnikami" - chodziło o jakiś szczypiorek cycuś. W każdym razie, "z plemnikami" zostało w rodzinie i wśród przyjaciół.
A te plemniki wzięły się od pani w kolejce w sklepie, która poprosiła o "twarożek z plemnikami" - chodziło o jakiś szczypiorek cycuś. W każdym razie, "z plemnikami" zostało w rodzinie i wśród przyjaciół.

- vid3
- Posty: 8696
- Rejestracja: 07.2017
- Lokalizacja: Miasto robotnicze
- Kontakt:
Re: Samki różne, kwadratowe i podłużne.
Kiedyś wsiadłem do pociągu który miał jeszcze sporo czasu do odjazdu.
Gdzieś we Wrocławiu albo Legnicy.
Była noc, pusty wagon klasy drugiej z przedziałami, bez prądu, ciemno.
Jedynie lampy gdzieś z oddali dawały nieco światła.
Usiadłem na dowolnie wybranym miejscu i próbowałem się zdrzemnąć.
Otwieram oczy, patrzę a na siedzeniu naprzeciw siedzi mysz i gapi się na mnie.
Myślałem, że mam zwidy. A ta wlepiała we mnie błyszczące oczy i ruszała wąsami.
Pogapiliśmy się na siebie i końcu zeskoczyła na podłogę i gdzieś znikła.
Gdzieś we Wrocławiu albo Legnicy.
Była noc, pusty wagon klasy drugiej z przedziałami, bez prądu, ciemno.
Jedynie lampy gdzieś z oddali dawały nieco światła.
Usiadłem na dowolnie wybranym miejscu i próbowałem się zdrzemnąć.
Otwieram oczy, patrzę a na siedzeniu naprzeciw siedzi mysz i gapi się na mnie.
Myślałem, że mam zwidy. A ta wlepiała we mnie błyszczące oczy i ruszała wąsami.
Pogapiliśmy się na siebie i końcu zeskoczyła na podłogę i gdzieś znikła.
Re: Samki różne, kwadratowe i podłużne.
Ojejej Vidkuvid3 pisze: ↑14 lis 2020, 18:42 Kiedyś wsiadłem do pociągu który miał jeszcze sporo czasu do odjazdu.
Gdzieś we Wrocławiu albo Legnicy.
Była noc, pusty wagon klasy drugiej z przedziałami, bez prądu, ciemno.
Jedynie lampy gdzieś z oddali dawały nieco światła.
Usiadłem na dowolnie wybranym miejscu i próbowałem się zdrzemnąć.
Otwieram oczy, patrzę a na siedzeniu naprzeciw siedzi mysz i gapi się na mnie.
Myślałem, że mam zwidy. A ta wlepiała we mnie błyszczące oczy i ruszała wąsami.
Pogapiliśmy się na siebie i końcu zeskoczyła na podłogę i gdzieś znikła.


Dodano po 1 minucie 56 strzałach znikąd:
Ach, biała kartka i grzebień i te długie godziny cierpliwości naszych MamGdama pisze: ↑14 lis 2020, 16:39 O tak, pamiętam takie atrakcje powyjazdowe. Dwa razy mnie to spotkało. Moja mama cierpliwie wyczesywała z długich włosów, więc strzyżenie mnie ominęło.
Koleżanki z dzieciakami w wieku szkolnym opowiadały, że i teraz bywa zwierzyna. Dwa lata temu w elbląskich podstawówkach szalał świerzb![]()

Dodano po 35 strzałach znikąd:
Dobre!puch24 pisze: ↑14 lis 2020, 17:44 Dwakroć jechałem takim pociągiem sypialnym ze zmianą wózków podwozia na granicy, co trwało godziny. Pamiętam. A jeszcze raz jechałem radzieckim sypialnym od granicy w Kuźnicy Białostockiej/Grodnie w głąb kraju, i z powrotem. Na szczęście żadnych zwierzątek nie przywiozłem, natomiast zapach pościeli, pranej w jakimś straszliwym zajzajerze i nie do końca wysuszonej, był jedyny w swoim rodzaju.
A te plemniki wzięły się od pani w kolejce w sklepie, która poprosiła o "twarożek z plemnikami" - chodziło o jakiś szczypiorek cycuś. W każdym razie, "z plemnikami" zostało w rodzinie i wśród przyjaciół.![]()
- wpk
- wpkx
- Posty: 38945
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Samki różne, kwadratowe i podłużne.
Niezłe historie dajecie, proszę Towarzystwa...
PS Margo, a to nie wołki zbożowe w tych ciastkach?
PS Margo, a to nie wołki zbożowe w tych ciastkach?