Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
- wpk
- wpkx
- Posty: 38984
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Pewnie były w słuchawkach.
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Ale ja nie po lesie latałam tylko po ścieżce rowerowej
Nuuuuuuda, długa nudaaaa ale dobrze się szło. Dobrze, że nie dziki.
Dodano po 37 strzałach znikąd:
Dodano po 5 minutach 16 strzałach znikąd:

Darujecie?

Dodano po 37 strzałach znikąd:
ścieżce rowerowej z wydzieloną częścią pieszą - żeby nie było

Dodano po 5 minutach 16 strzałach znikąd:

Darujecie?
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Dziś dzień wkurwu. Mega wkurwu. Antydepresantów już nie jem od dwóch czy trzech tygodni, ale chyba dziś żałuję, że odstawiłem. Kupiłem pół litra i wypiję do lustra, czy raczej do kompa. Forum poczytam bo 25 nieprzeczytanych wątków. Mam nadzieję, nie nie przeczytam jakichś małych złośliwostek, że prezesa nie było tyle dni. Bo będę rzucał mięsem. WKURW. WKURW!
Sowy nie są tym, czym się wydają...
- vid3
- Posty: 8707
- Rejestracja: 07.2017
- Lokalizacja: Miasto robotnicze
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
O, Prezes.
Po tylu dniach.
Dodano po 21 strzałach znikąd:
Przepraszam.
Naczelnik.
Po tylu dniach.
Dodano po 21 strzałach znikąd:
Przepraszam.
Naczelnik.
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Kurła, Panie. Strach się bać.
Już mu nie róbcie wyrzutów.
Już mu nie róbcie wyrzutów.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38984
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Nie no, kurwa, wszyscyśmy szczęśliwi i czarownie nam się dzieje, a ten tylko jeden wkurwiony...Owain pisze: ↑16 lis 2020, 18:11 Dziś dzień wkurwu. Mega wkurwu. Antydepresantów już nie jem od dwóch czy trzech tygodni, ale chyba dziś żałuję, że odstawiłem. Kupiłem pół litra i wypiję do lustra, czy raczej do kompa. Forum poczytam bo 25 nieprzeczytanych wątków. Mam nadzieję, nie nie przeczytam jakichś małych złośliwostek, że prezesa nie było tyle dni. Bo będę rzucał mięsem. WKURW. WKURW!
A idźże Ty do Pietrka-nieboszczyka po laudanum.

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Ja sobie nawet nie próbuję wyobrazić, co by było bez pigułek, bo nawet z pigułkami kiepsko.
Co do słuchawek w uszach w lesie, to, co ciekawe, wydaje mi się, że zbyt wielu takich osób nie było. Większość tych, których widziałem, była w grupach 2- i więcejosobowych; samotnych prawie nie było. A ci grupowi raczej interreagowali ze sobą, więc chyba uszu słuchawkami nie pozatykali. Cykloktronów było trochę, ale większość ludzkości była spieszona, tyle, że zamiast, jak Arystoteles zalecał, po prostu spacerować, biegali, albo odpychali się od ziemi kijkami.
Co do słuchawek w uszach w lesie, to, co ciekawe, wydaje mi się, że zbyt wielu takich osób nie było. Większość tych, których widziałem, była w grupach 2- i więcejosobowych; samotnych prawie nie było. A ci grupowi raczej interreagowali ze sobą, więc chyba uszu słuchawkami nie pozatykali. Cykloktronów było trochę, ale większość ludzkości była spieszona, tyle, że zamiast, jak Arystoteles zalecał, po prostu spacerować, biegali, albo odpychali się od ziemi kijkami.
- Gdama
- Gdriada
- Posty: 2371
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Gdańsk/Jantar
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Owain, na pewno wszyscy tęsknili, jako i ja. Tylko się nie przyznają.Owain pisze: ↑16 lis 2020, 18:11 Dziś dzień wkurwu. Mega wkurwu. Antydepresantów już nie jem od dwóch czy trzech tygodni, ale chyba dziś żałuję, że odstawiłem. Kupiłem pół litra i wypiję do lustra, czy raczej do kompa. Forum poczytam bo 25 nieprzeczytanych wątków. Mam nadzieję, nie nie przeczytam jakichś małych złośliwostek, że prezesa nie było tyle dni. Bo będę rzucał mięsem. WKURW. WKURW!
Jak to szorstcy mężczyźni

Słuchawkowców nie bardzo rozumiem, bo każde słuchawki sprawiają mi dyskomfort. Douszne nie mieszczą mi się w uszach, nauszne "duszą"

Nie dane mi jest poznanie plusów używania.
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Douszne są bardzo różne. Każdy człek ma inne ucho, więc trudno oczekiwać, że każdemu będzie pasiło.
Trafiłem na bardzo mi odpowiadające słuchawki douszne marki Sencor, model 170/172, które można było kupić w supermercado Kaufland, ale niestety, już w zasadzie "wyszły". Były dwie wersje, zwykłe słuchawki, do Walkmana, SEP 170 VC, i słuchawki z mikrofonem SEP 172 VCM, do telefonów komórkowych. Jedne i drugie mają dokładnie takie same słuchawki i gumki, i bardzo dobrze mi pasują do mojego ucha. W sumie bym sobie nawet chętnie kupił jakiś zapas na zaś, ale, jak to się mówi, "wyjszły".
Trafiłem na bardzo mi odpowiadające słuchawki douszne marki Sencor, model 170/172, które można było kupić w supermercado Kaufland, ale niestety, już w zasadzie "wyszły". Były dwie wersje, zwykłe słuchawki, do Walkmana, SEP 170 VC, i słuchawki z mikrofonem SEP 172 VCM, do telefonów komórkowych. Jedne i drugie mają dokładnie takie same słuchawki i gumki, i bardzo dobrze mi pasują do mojego ucha. W sumie bym sobie nawet chętnie kupił jakiś zapas na zaś, ale, jak to się mówi, "wyjszły".

- Gdama
- Gdriada
- Posty: 2371
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Gdańsk/Jantar
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Miałam kiedyś zacięcie, żeby coś sobie dopasować i przymierzałam mnóstwo różnych modeli. Żadne się nie mieszczą
Ale rzeczywiście uszy mam bardzo mikre. Nawet z zausznikami okularów miewam kłopoty. Nic się w nich, ani za nimi nie trzyma.
W końcu się pogodziłam i stwierdziłam, że chyba nie są mi potrzebne.
Inna sprawa z osobami, które muszą używać w pracy, do nauki, albo nie chcą komuś przeszkadzać.

W końcu się pogodziłam i stwierdziłam, że chyba nie są mi potrzebne.
Inna sprawa z osobami, które muszą używać w pracy, do nauki, albo nie chcą komuś przeszkadzać.