Szmelcwageny i inne
Re: Szmelcwageny i inne
Od paru lat w niemieckich rankingach tuv i innych najmniej awaryjnym autem klasy kompakt jest nowy Fiat Tipo.
Re: Szmelcwageny i inne
To tylko wytrych żeby nie gadali, że reszta i tak jest niemiecka 

Ostatnio zmieniony 03 gru 2020, 22:50 przez cz4rnuch, łącznie zmieniany 1 raz.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38949
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Szmelcwageny i inne
Mówi pismo:
Re: Szmelcwageny i inne
Znam. Czytuję wp. Z sentymentu.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38949
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Szmelcwageny i inne
To z Onetu chyba, ale może i na WP się produkował.
Re: Szmelcwageny i inne
Się był produkował również wnioskuję.
Re: Szmelcwageny i inne
Miałem kiedyś gulfa chyba właśnie II w 1993 i niewiele tych aut jeździło w kraju.
Kupiłem bo gulf i nawet specjalnie nie oglądałem bo liczył się głównie znaczek na masce
No miał sfoje wady, wiadro szpachli na dachu, ale przejechałem w dwa lata 70tyś i za 5minut dosłownie
sprzedałem n giełdzie za ten sam piniondz
Raz mi się jeszcze tak udało po tym golfie sprzedać auto za te same pieniądze. Zanabyłem składaka Mitsubishi Galanta 3letniego.
W ten sposób handlarze omijali cło. Na miejscu obejrzałem budę piżniętą zresztą, zapłaciłem za nią (w opcji była naprawa blacharska) i za tydzień przyjechał silnik.
Złożyli mi to f stodole i bez problemów przejezdziłem kilkadziesiąt tysięcy w trzy lata. Zasada była taka, auto piźnięte miało zazwyczaj
normalny przebieg, bezwypadkowe było zarżnięte z cofniętym licznikem. Mam znajomego który od lat prowadzi komis i kiedyś mu się trafił
idealny " wizualnie" 3letni golf 300tyś przebiegu i to jest nawet możliwe. Znajomy który podrzucił mnie po odbiór auta sfoją fimówką nie robi
wielkich tras i w 3 lata jego Skoda Rapid najechała 150tyś. Zresztą mieli mu wymieniać w lipcu z wyceną odkupu 26tyś zł, czyli pi razy drzwi około 40% wartości nufki.
Kupiłem bo gulf i nawet specjalnie nie oglądałem bo liczył się głównie znaczek na masce

No miał sfoje wady, wiadro szpachli na dachu, ale przejechałem w dwa lata 70tyś i za 5minut dosłownie
sprzedałem n giełdzie za ten sam piniondz

Raz mi się jeszcze tak udało po tym golfie sprzedać auto za te same pieniądze. Zanabyłem składaka Mitsubishi Galanta 3letniego.
W ten sposób handlarze omijali cło. Na miejscu obejrzałem budę piżniętą zresztą, zapłaciłem za nią (w opcji była naprawa blacharska) i za tydzień przyjechał silnik.
Złożyli mi to f stodole i bez problemów przejezdziłem kilkadziesiąt tysięcy w trzy lata. Zasada była taka, auto piźnięte miało zazwyczaj
normalny przebieg, bezwypadkowe było zarżnięte z cofniętym licznikem. Mam znajomego który od lat prowadzi komis i kiedyś mu się trafił
idealny " wizualnie" 3letni golf 300tyś przebiegu i to jest nawet możliwe. Znajomy który podrzucił mnie po odbiór auta sfoją fimówką nie robi
wielkich tras i w 3 lata jego Skoda Rapid najechała 150tyś. Zresztą mieli mu wymieniać w lipcu z wyceną odkupu 26tyś zł, czyli pi razy drzwi około 40% wartości nufki.
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
- wpk
- wpkx
- Posty: 38949
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Szmelcwageny i inne
Szacun.
Mój co prawda brudniejszy, ale napisu nie ma.
Mój co prawda brudniejszy, ale napisu nie ma.
Re: Szmelcwageny i inne
A co tam było napisane: love ...chu?