Rowerowe dyr-dymały

[sorevell]

Znam gościa, co poziomką w sezonie codziennie śmiga do roboty. Ale gościu jest po jakiejś mega operacji pleców i nie może za często śmigać na zwykłym rowerze. Długie to i ciężkie, ale na tyle nietypowe, że zwraca uwagę innych uczestników ruchu drogowego.

[wpk]

Hmmm… Dla bezpieczeństwa ów gość powinien wynająć innego gościa, który biegłby przed nim, machając pierwszomajową flagą.
Kiedyś to nawet taki wymóg był i Red Flag Act się nazywał.

PS Nasz Czelnik też jest po mega operacji, więc mógłby pójść w jego ślady, zamiast przemykać się w kapturze.

[zdyboo]

Wymóg jednakowoż dotyczył samochodów, nie rowerów.

[aisoglaM]

Ale zawsze to dodatkowy etat Wupek

[wpk]

Fakt. Czyli będziesz, Małgoś, przed Czelnikiem biegać za drobną opłatą?

[puch24]

Nie było to bardzo trudne zadanie, uwzględniając fakt, że prędkość była ograniczona do 2 mil na h w mieście i do 4 mil na h poza.

[aisoglaM]

Coś, przed Czelnikiem to strach. Znając Jego ponure myśli, gotów się roztrzaskac jak Hanka Mostowiak na kartonach.

[wpk]

[cz4rnuch]

Dziś zaliczyłem pierwszą glebę na śliskim. Oponki mam schwalbe marathon, ale takie dość wąskie. Na śniegu jak tylko swój zad podniosłem to tył skakał jak dupsko u twerkującej murzynki albo boksował. Warto zmienić na jakieś inne, może jakieś zimowe są, czy niewiele to daje?

[wpk]

Kup z kolcami, albo łańcuch na koło przełóż.