Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

off-duty
ODPOWIEDZ
cz4rnuch

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#23551

Post autor: cz4rnuch »

W Santiago poznałem, oczywiście pobieżnie, ludzi z Ekwadoru. Pech ciał, że akurat wtedy w Chile był ten dziwny stan wojenny a nasz hostel był w samym środku zamieszek. Nie powiem, że było jakoś zajebiście, ale akurat Ci ludzie plus chyba jeden człek z Kolumbii robili wszystko by nam jakoś czas umilić (oddawali swoje browarki, karaoke, jakieś tańce, gotowali). Browarki w sumie musieliśmy odkupić :( Ogólnie uważam, że ludzie z Ameryki Pdn. (jeszcze) są tacy jacy kiedyś byli Polacy. Gościnni i serdeczni. Ogólnie to mam taką teorię, że kapitalizm to jest czyste zło, a tam gdzie jest bieda tak ludzie wspaniali. Pewnie chuja prawda, ale co mnie szkodzi mieć akurat takie poglądy?

Retrospeksją.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

No i gofry z surówką i mięsem. Nigdy nie jadłem czegoś tak beznadziejnego.

Dodano po 4 minutach 32 strzałach znikąd:
Browarki, jak to w Chile, ukraińskie.
nordenvind

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#23552

Post autor: nordenvind »

Miałem bardzo dobrego kumpla z Argentyny i to była relacja raczej "długoterminowa"
Co ciekawe jego żona była Polką potomnkinią przedwojennej emigracji.
Warto wspomnieć, że Argentyna była kiedyś jednym z bogatszych krajów na świecie dlatego
w "przedwojniu" okresie ciągnęły tam tumy emigrantów z całego świata.
Znam więc trochę mentalność ludzi z tamtego regionu.
A propos złych ludzi, kiedyś pod koniec lat 80tych wracaliśmy z Berlina Polonezem który się nam
najzwyczajniej spierdolił w PL za Słubicami. Drogą dedukcji stwierdziliśmy usterkę zapłonu.
Rozebraliśmy cewkę czy tam "paluchy" cewki i nie potrafiliśmy tego złożyć.
Zatrzymał się "Ruski"powracający z NRD i ogarnął nam sprawę w 10 minut.
Prawdopodobnie to był jakiś sołdat stacjonujący tam w drodze na urlop do domu w ZSRR :mrgreen:
cz4rnuch

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#23553

Post autor: cz4rnuch »

Ja nie wiem czy potrafiłbym żyć obecnie w Argentynie. Pewne jest, że po dawnych czasach nie ma już śladu. Tzn. ludzie żyją, ale mnie trudno sobie wyobrazić jak oni sobie radzą. Tam jest teraz tak galopująca inflacja, że jak po niecałym miesiącu wymieniałem to co mi zostało na reale to dostałem za to równowartość chyba 1/4 tego co zapłaciłem wcześniej. Pamiętam, że w sklepie np. w piątek płaciłem za coś tyle a tyle, a w połowie następnego tygodnia za te same pieniądze mogłem kupić sobie mniej więcej połowę tego samego. I to oczywiście po tym drugim kursie, bo po oficjalnym to połowa połowy.
aisoglaM

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#23554

Post autor: aisoglaM »

cz4rnuch pisze: 20 gru 2020, 22:30 Czarnulq ja zorganizowanie podróżuję ;/
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38952
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#23555

Post autor: wpk »

aisoglaM pisze: 21 gru 2020, 08:38
cz4rnuch pisze: 20 gru 2020, 22:30 Czarnulq ja zorganizowanie podróżuję ;/
Nie wstyd Ci tak się podszywać pod cz4rnucha?
aisoglaM

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#23556

Post autor: aisoglaM »

Jak to się zrobiło. Nie wiem. Wstyd. Wyrażam skruchę i proszę o łagodny wymiar kary.
cz4rnuch

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#23557

Post autor: cz4rnuch »

Widzę, że znowu mi się zebrało na wspominki. Ach ten alkohol :(
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38952
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#23558

Post autor: wpk »

aisoglaM pisze: 21 gru 2020, 08:55 Jak to się zrobiło. Nie wiem. Wstyd. Wyrażam skruchę i proszę o łagodny wymiar kary.
Tuzin klapsów na gołą pupę - głośnych, średnio piekących.
Kto chętny na wykonanie wyroku?
aisoglaM

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#23559

Post autor: aisoglaM »

cz4rnuch pisze: 21 gru 2020, 08:55 Widzę, że znowu mi się zebrało na wspominki. Ach ten alkohol :(
Pij, pij na zdrowie. I dawaj jak najwięcej wspomnień z odległych krain.

Dodano po 41 strzałach znikąd:
wpk pisze: 21 gru 2020, 09:03
aisoglaM pisze: 21 gru 2020, 08:55 Jak to się zrobiło. Nie wiem. Wstyd. Wyrażam skruchę i proszę o łagodny wymiar kary.
Tuzin klapsów na gołą pupę - głośnych, średnio piekących.
Kto chętny na wykonanie wyroku?
Nie ma chętnych, nie szkodzi. To już anulowane.
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38952
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#23560

Post autor: wpk »

Czy Ty masz na drugie Anula?

PS O, nauczyłaś cytować. :D
ODPOWIEDZ