Fantastyka
Re: Fantastyka
Na studiach miałem humany. Widać ktoś stwierdził, że inżynier to nie tylko szkiełko i oko, ale też łyżeczka bardziej uduchowionych zajęć. Przez cztery lata studiów musiałem zaliczyć 5 semestrów przedmiotów humanistycznych. Same wykłady. Przy czym dla mnie, przyszłego elektronika, humanem była też architektura. To były specjalne wykłady dla polibudy oprócz przyszłych architektów. Mniejsza z tym, chodziłem na jakieś filozofie i takie tam. Zaliczenie polegało na napisaniu eseju. To pisałem, zwykle 4-5 stron A4. Co nieodmiennie się kończyło piątką. Potem puszczałem te teksty po kolegach i też zaliczali na 5.
Raz tylko miałem stracha, bo oddaliśmy prace, wykładowca za tydzień każdego prosił do biurka, oddawał pracę i ludzie wychodzili z ocenami różnymi, zaliczyć zaliczyli, ale na 3,5 na przykład, a oddawali prace po kilkanaście czy nawet ponad dwadzieścia stron. I to z jakimiś grafikami, wykresami i inne takie wypasy. W końcu poprosił i mnie, zapytał tylko czy sam pisałem, odparłem, że tak. Podziękował i wpisał 5 do indeksu.
Raz tylko miałem stracha, bo oddaliśmy prace, wykładowca za tydzień każdego prosił do biurka, oddawał pracę i ludzie wychodzili z ocenami różnymi, zaliczyć zaliczyli, ale na 3,5 na przykład, a oddawali prace po kilkanaście czy nawet ponad dwadzieścia stron. I to z jakimiś grafikami, wykresami i inne takie wypasy. W końcu poprosił i mnie, zapytał tylko czy sam pisałem, odparłem, że tak. Podziękował i wpisał 5 do indeksu.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38877
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Fantastyka
Gdy zaczynałem studia, filozofia była na drugim roku. Po pierwszym roku wziąłem urlop, i gdy po przerwie zaczynałem drugi, filozofia okazała się przeniesiona na pierwszy.
No i dlatego jestem jaki jestem, bo kto nie doznał filozofii ni razu temu się we łbie pojebie.
No i dlatego jestem jaki jestem, bo kto nie doznał filozofii ni razu temu się we łbie pojebie.
Re: Fantastyka
U nas humany były niezależne od roku. Jedyne co to można się było na humana zapisać dopiero od drugiego roku. Podobnie zresztą było z językami i WF.
Zresztą polibuda była znana wsród wrocławskich uczelni z tego, że studenci sami sobie plany zajęć układali.
Zresztą polibuda była znana wsród wrocławskich uczelni z tego, że studenci sami sobie plany zajęć układali.
Re: Fantastyka
Aaa tak, to by wiele wyjaśnialo heheeh
Ja się tak migalam od logiki , co też wiele wyjasnia
- wpk
- wpkx
- Posty: 38877
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Fantastyka
Aha…
Ja się nie migałem. Przeskoczyło, więc powinienem zrobić niezależnie. Ale skoro nikt nie zauważył, więc, jako student skromny i nieśmiały, się nie pchałem.
Ja się nie migałem. Przeskoczyło, więc powinienem zrobić niezależnie. Ale skoro nikt nie zauważył, więc, jako student skromny i nieśmiały, się nie pchałem.
Re: Fantastyka
Yes, it shows...
Musi co mieliście bajzel w dziekanacie.
U mnie na fil ang przy takich spadkach z roku na rok sprawdzali, czy nie zmienił się program i czy student ma zaliczone to, co powinien mieć dla swojego aktualnego roku, i kazali uzupełniać różnice programowe.
Ja zaliczyłem (w końcu) V rok, ale nie zrobiłem magisterium. Gdy po roku czy dwóch postanowiłem się reaktywować, kazali mi powtarzać cały V rok, i w ramach tego uzupełnić różnice, a okazało się, że w międzyczasie dość gruntownie zmieniono cały program studiów, wprowadzono zupełnie nowe zajęcia na różnych latach, i wszystko to musiałem nadrobić - np. trzy proseminaria z III roku (wcześniej w ogóle nie było żadnych proseminariów), wykłady monograficzne, m.in. na polonistyce, seminarium specjalizacyjne, i oczywiście musiałem też oprócz tego chodzić na normalne zajęcia V roku. Nagle zrobiło się tego całkiem sporo, jak na V rok, który przeważnie był już dość luźny. Jedno z proseminariów mi darowano (zgoda dziekana), niektóre oceny z V roku przepisano, ale resztę musiałem odrobić przepisowo.
W czerwcu stwierdziłem, że nie zdążę z pracą mgr i poszedłem do promotorki prosić o przeniesienie na wrzesień, ale ona odmówiła, powiedziała, że gdzieś wyjeżdża, i dała mi praktycznie tydzień: "egzamin we środę, panie Maćku, we środę, a nie we wrześniu! Niech pan dopisze to, czego brakuje (dała na to jakieś dwa dni), ja to przejrzę, zawiezie pan to do recenzenta, on zatwierdzi (nie przewidywała problemów), niech pan odda indeks z wpisami w dziekanacie, niech poprosi, żeby szybko wszystko podliczyli, i we środę egzamin".
No dobra, spiąłem się, przez dwa dni i noce non stop pisałem, zaniosłem pracę do promotorki, następnego dnia, z jej pozytywną opinią, do recenzenta, napisałem jeszcze jedną zaległą pracę zaliczeniową, dostałem ostatni wpis, zaniosłem w poniedziałek indeks do dziekanatu, pani w dziekanacie, która wcześniej już z pięć razy sprawdzała, czy mam wszystko zaliczone (najpierw przy wznowieniu na V roku, potem, choćby, przy zaliczeniu IX semestru i przejściu na X), przegląda indeks, mówi: dobrze, to zaliczone, tamto zaliczone, sprawdziła wszystkie te proseminaria i wykłady w ramach różnic, i nagle mówi: "Ale, proszę pana, ma pan zaliczone tylko cztery tygodnie nauczycielskich praktyk studenckich w szkole podstawowej, a teraz obowiązuje sześć!"...
A ja mam dwa dni do egzaminu...
- wpk
- wpkx
- Posty: 38877
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Fantastyka
Ale kwas. No i?
Re: Fantastyka
Jak sądzisz?
Dodam, że jest koniec czerwca (jakiś 24), szkoły właśnie się zamkły, do września...
Dodam, że jest koniec czerwca (jakiś 24), szkoły właśnie się zamkły, do września...
- wpk
- wpkx
- Posty: 38877
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Fantastyka
Zrobiłeś 2 tygodnie w 2 dni.
Re: Fantastyka
No i co, no i co, opowiadaj Punislaw