Things

zdjęcia i o zdjęciach - bez dogmatu
ODPOWIEDZ
Chory

Re: Things

#561

Post autor: Chory »

A współczesne bardziej atletyczne...
jo44

Re: Things

#562

Post autor: jo44 »

Polemizowałbym... :)
Metanoia

Re: Things

#563

Post autor: Metanoia »

Obleśne fafluny
JacekB

Re: Things

#564

Post autor: JacekB »

Fotograf powinien być w krawacie, ponieważ fotograf w krawacie jest mniej awanturujący się. :mrgreen:
Metanoia

Re: Things

#565

Post autor: Metanoia »

Ależ tutaj nie chodzi o krawat. Oni są koszmarnie zaniedbani.
Byłam niedawno na planie kolejnej ekranizacji filmu "Wojna i Pokój" kręconego przez ekipę z hameryki.
Belle epoque...
Awatar użytkownika
rbit9n
Ribitibi
Posty: 9542
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem

Re: Things

#566

Post autor: rbit9n »

Chory pisze:
cz4rnuch pisze:A Wielki Wóz naprawdę fajny. Kolego chory, masz Pan jednego fana więcej.
Dziękuję. Co do tych fanów, to jesteś bez wątpienia pierwszym.

Tak się dzisiaj natkłem w komputerze. Fotografy wczoraj i dziś...

Obrazek
panu brakuje cygara jak nic.

Obrazek

Dodano po 43 minutach 20 sekundach:
puch24 pisze:Oczywiście mam rację. ;-)
Ciekaw byłem, gdybyś miała wersję AF, jak sobie radzi ta stara wersja na śrubokręt. Tokina zresztą nigdy nie robiła wersji z własnym silnikiem do Nikona. Podobno te stare duże obiektywy na śrubokręt (i Nikkor 2,8/300, i Sigma, i Tokina) słabo sobie radziły z AF.
Ciekawostką jest to, że wczesne prospekty obiektywów AF do Nikona z roku 1986 pokazywały także rysunek obiektywu 4/600, jako mającego się wkrótce pojawić w sprzedaży. Bardzo szybko zniknął on z prospektów i nigdy się nie pojawił. Dopiero w 1993 roku pojawiła się nowa wersja, już z wbudowanym własnym silnikiem.
miałem kiedyś tokinę 28-210 MAF, ale ona chyba jakoś poluzowana była, kręciła się jak koło sterowe na Pequodzie.
zaś teraz chyba mnie się zatarła minolta 28-105xi, bo aparat kręci tam, a z powrotem nie.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
puch24

Re: Things

#567

Post autor: puch24 »

W wielu obiektywach AF napędzanych śrubokrętem, zwłaszcza w starszych zoomach, gdzie nastawia się ostrość tylko obrotem przedniej soczewki, chodzi to strasznie lekko i luźno. Bardzo często jest też, niestety, luz boczny, powodujący, że dotknięcie pierścienia powoduje przesuwanie się obrazu w wizjerze, bo soczewka ma też luz w bok, w poprzek osi optycznej. Pewnie z wiadomym efektem dla ostrości ogólnej. Natomiast te duże teleobiektywy czy duże zoomy, napędzane śrubokrętem, przeważnie słabo sobie radziły z AF, nawet jeśli miały IF. Być może dlatego Nikon zrezygnował z wypuszczenia tego zapowiadanego AF 4/600. Tym bardziej, że wtedy jeszcze nie miał profesjonalnego aparatu AF, a jedynie pierwszy balon próbny, F-501, który był oparty na amatorskim F-301, i którego AF był bardzo ślimaczy. Szansa na to, że posiadacz F-501 chciałby kupić 4/600, i że byłoby go na niego stać, była zbliżona do zera.
Kolejny model, F-401, był jeszcze bardziej amatorski, dopiero potem był zaawansowany F-801, gdzie można byłoby liczyć na zainteresowanie takimi obiektywami, jak 2,8/300 czy 4/600. Ale Nikon wypuścił jeszcze profesjonalnego F-4, i dopiero później, po wypuszczeniu F-90, zaczął wypuszczać pierwsze teleobiektywy AF-I, z wbudowanym własnym motorem AF, jeszcze nie ultradźwiękowym. I wtedy pojawił się AF-I 4/600, wraz z paroma innymi (2,8/300, 4/500).
Co mi przypomina, że właśnie, zamiast tego obiecanego AF 4/600, jakoś wkrótce po F-801 i F4, Nikon wypuścił teleobiektyw AI-P 4/500, który w odróżnieniu od wszystkich innych, nie był AF, ale miał wbudowany procesor (P), potrzebny w nowych aparatach do pomiaru światła i wszystkich automatyk. Taka ciekawostka.
Co z kolei przypomina mi, jak Nikon wówczas w materiałach reklamowych wykpiwał (może nie wprost) pomysł Canona z wbudowanymi silnikami AF, podkreślając zalety swojego rozwiązania ze śrubokrętem. A po paru latach wprowadził teleobiektywy AF-I, z wbudowanymi własnymi silnikami, bo okazało się, że takie teleobiektywy na śrubokręt nie mają startu do canonowskich. ;-) I wtedy chwalił pod niebiosa rozwiązanie z wbudowanym silnikiem!
Można się nieźle pośmiać, gdy poczyta się - teraz, z perspektywy lat - dawne materiały reklamowe producentów, i porówna zmianę stanowiska.

Na przykład, około roku 1980, Nikon stosował szkło ED, o niskiej dyspersji, w obiektywach 300 mm i dłuższych. Z lektury prospektów reklamowych można było dowiedzieć się, że służy to redukcji aberracji chromatycznej, która od ogniskowej 300 mm bardzo psuje zdjęcia, obniżając ostrość i kontrast. OK.
Ale nagle w 1981 albo 82 roku okazało się, że aberracja chromatyczna psuje zdjęcia już od 180 mm. ;-) Granica nagle tajemniczo przesunęła się w stronę krótszych ogniskowych. Dlaczego? Ano dlatego, że Nikon przebudował swojego klasyka 2,8/180, i stworzył nową wersję, 2,8/180 ED, ze szkłem o niskiej dyspersji, i nagle okazało się, że było to potrzebne, bo aberracja chromatyczna zaczęła psuć zdjęcia już od 180 mm... :-D
tomek_jj
Posty: 290
Rejestracja: 11.2016

Re: Things

#568

Post autor: tomek_jj »

Chory pisze:
Obrazek
[/img]
Tak patrzę i sobie myślę: ci biedni ludzie powinni sobie kupić jakiegoś małego bezlusterkowca. Dźwiganie takiego ciężkiego aparatu niszczy kręgosłup i potem bolą plecy. Najlepiej gdyby to był Sony A7II, lub ostatecznie jakiś Fujifilm. I żeby kolory były dobre od razu bez komputera. Poza tym te lampy. Błyskanie to samo zło - tylko światło zastane. Ale nie trzeba się bać wysokiego ISO. Po a tym AF - AF powinien być dobry , najlepiej taki co śledzi rowerzystę jak jedzie. Taki co nie śledzi nie nadaje się. No i żeby porterówka była jakaś porządna, bez porterówki to jak portret zrobić? - musi być. Także tak.
puch24

Re: Things

#569

Post autor: puch24 »

Brawężysz. To są bezlusterkowce. Zdecydowanie. ;-)
JacekB

Re: Things

#570

Post autor: JacekB »

A dawna praca w ciemni mniej więcej tak wyglądała: :D

Obrazek
ODPOWIEDZ