Pogoda w regionie

[nordenvind]

deszczczcz...

[puch24]

Głowno w torebce foliowa też się rozłoży, bo jest tam od groma bakterii, tylko się nie uwolni do gleby czy atfosmery. Więc jakaś tam logika w tym faktycznie jest. Trzeba by było oprócz pięciu pojemników na różne śmieci na podwyrku ustawić jeszcze jeden na psie i kocie gunwa, albo przynosić je do domu i spuszczać w kiblu.

U mnie pod blokiem, w czasie gdy byłem w szpitalu, wykopali bardzo głębokie doły (sztuk pięć), i umieszczono w nich zagłębione pojemniki na śmieci, żeby zastąpić postawione wcześniej ruchome "klosze". Klosze co prawda stoją nadal, ale pewnie w końcu je zabiorą. Nawet dość estetycznie te zagłębione pojemniki wyglądają i nie są taką "eyesore" jak te "klosze".

[cz4rnuch]

Psie łajno słabo nadaje się na nawóz, za to jest niezłym rezerwuarem bakterii i pasożytów. Potem te gówna zmywa deszcz i lądują w rzekach. Szczerze to do lasu chodzę między innymi po to, bo też mi się nie chce zbierać a tam nikt nie krzyczy. No, ale na dzielni sprzątam za każdym razem gdy mój pupilek się odkasztani.

[wpk]

A nie próbowałeś podwieszać mu pod ogonem kosza jak Indianie swoim elefantom?

[vid3]

https://mamadu.pl/zdrowie/134567,chinsk ... -pedofilow

O, a tu przykład zupełnie innego podejścia do tematu.

[aisoglaM]

Pff oświecę Was są eko torebki na odchody. I są torby papierowe. Jestem kato tyranem zbieracza gówien psich. Zwracam uwagę i potrafię być bezczelna w tej kwestii. Żeby nieść do domu, kurwa, bez przesady. W kieszeń mam sobie schować czy powiesić na szyi?
Tak samo karałabym za pety na chodnikach i trawie wokół przystanku, jak również zużyte pampersiochy koło placów zabaw. Wszystkich karać i zalegalizować marihuaeen

[puch24]

Jak sierżant Cruchot.

[aisoglaM]

taak!

[nordenvind]

Kiedyś pod moim płotem w rogu koło bramy była pieska sralnia. Musiałem co tydzień te złogi sprzątać po beztroskich
właścicielach czworonogów. Ktoś kto zainicjował ten proceder musiał bardzo wcześnie wyprowadzać swoją pociechę, bo
nigdy nie miałem "przyjemności" bezpośredniej konfrontacji. Co tydzień wynosiłem szuflę gówien. Potem wpadłem na inny
pomysł, po każdym sprzątaniu tą część chodnika sowicie polewałem chlorem którego agresywny zapach w końcu skutecznie zniechęcił
natrętnych gości.

[aisoglaM]

Ty to jesteś mądrala Nordżi Zuch! Bojownik! Wyzwoliciel!