
Mnie żyła wyskakuje, gdy ktoś, kto mnie nigdy w życiu nie widział i z kim nigdy nie rozmawiałem, zwraca się do mnie używając mojego imienia (nawet jeśli per pan).
Tu gość chciał być taki friendly i powtórzył to jeszcze w zwrocie pożegnalnym, żeby spersonalizować przekaz.
Na mnie to działa jak płachta na byka.
Dodano po 1 minucie 4 strzałach znikąd:
A wybrane słowa kluczowe biją rekordy.
