A propos mostów: gdzieś w Polszcze ciensza rufka wpadła w poślizg, spadła z mostu, uszkadzając go, i zatrzymała się na wodo ciungu, też go uszkadzając. Kierowcy prawie nic się, dzięki wodo ciungowi, nie stało, bo jakby auto spadło dalej, to mogłoby nie być co zbierać.
Ale: cała gmina bez wody, most wyłączony z ruchu na nieokreślony ma razie czas.