Places

zdjęcia i o zdjęciach - bez dogmatu
ODPOWIEDZ
gavin

Re: Places

#7041

Post autor: gavin »

jezioro nie działa Obrazek
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38953
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Places

#7042

Post autor: wpk »

Działa, tylko trzeba mieć brojler.
Czy tam bojler - jak zwał, tak zwał, byle wiatr wiał.
Awatar użytkownika
von Boroszlo
Posty: 1239
Rejestracja: 09.2019

Re: Places

#7043

Post autor: von Boroszlo »

Strasznie ciekawie się robi. Kaukaz odkładałem zawsze na kiedyśtam, a wyjazd jest stosunkowo łatwy. Koronawirus nauczył mnie, żeby nie odkładać.
Gundrum von Grynberg
nordenvind

Re: Places

#7044

Post autor: nordenvind »

ja to jeżdżę na w góry z Funduszu Faczasów Pracowniczych :mrgreen:

Obrazek
Awatar użytkownika
von Boroszlo
Posty: 1239
Rejestracja: 09.2019

Re: Places

#7045

Post autor: von Boroszlo »

Dobry ten fundusz musi być.
Gundrum von Grynberg
nordenvind

Re: Places

#7046

Post autor: nordenvind »

z mojego własnego potu i krwicy :mrgreen:

planowałem Teide zdobyć kolejką linową w ubiegłym roku i gówno wyszło przez wiadomoco
Awatar użytkownika
von Boroszlo
Posty: 1239
Rejestracja: 09.2019

Re: Places

#7047

Post autor: von Boroszlo »

Latajo. Kolega wrócił 2 tygodnie temu.
Gundrum von Grynberg
zdyboo

Re: Places

#7048

Post autor: zdyboo »

Ja kolejką zdobyłem Aiguille de Midi czyli prawie Mont Blanc i w życiu się tak słaby nie czułem. Choroba wysokościowa mnie rozjechała wręcz.
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38953
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Places

#7049

Post autor: wpk »

Bo trzeba było rowerem.
cz4rnuch

Re: Places

#7050

Post autor: cz4rnuch »

von Boroszlo pisze: 05 mar 2021, 19:41 ...Kaukaz odkładałem zawsze na kiedyśtam, a wyjazd jest stosunkowo łatwy...
Też odkładałem. 3 razy bilet kupowałem, ale że były tanie jak barszcz to później nie szkoda było olać i polecieć gdzieś indziej. Ale za trzecim razem sam siebie przechytrzyłem i kupiłem droższy, na tyle drogi, że mój snejk kieszeniowy się zbuntował i polecił lecieć. Z perspektywy czasu nie żałuję a nawet uważam, że się trochę spóźniłem, bo dajmy na to taka Gruzja z roku na rok coraz bardziej skomercjalizowana. Kolega był rok temu i mówił, że asfaltem wylali prawie pod sam Kazbek, ino sam koniuszek wystaje. Szkoda.
ODPOWIEDZ