Dzisiaj miałem ciężki dzień, więc oczywiście jego zakończenie też nie mogło być lepsze.
Przypomniałem sobie jak to jest się wqrwić przy skanowaniu płaszczakiem. Jeszcze od czasu jak ostatnio to robiłem, aktualizowałem OSa no i oczywiście nowy nie za bardzo chce działać ze starym softem. Co się nawnerwiałem to moje.
Oba poniżej to FP4+ wymoczone w Ilfosol 3 - jakaś zabłąkana butelka mi została więc trzeba było wyrobić. Czas standardowy zredukowany tylko pod rotacje (Jobo).
Dobra strona tego mojego werwa dzisiaj jest taka - że zaczynam szukać dobrego skanera, niestety ciężko będzie bo Wojtek wykupił wszystkie Coolscany z rynku:(
(na Hasselblada mi troche brakuje)
Dodano po 4 minutach 16 strzałach znikąd:
A no I jak by ktoś pytał, oba z C645 + 80/2