Aha, Piotrze, zdjęcie znaku dałem poglądowo, nie wiem co ma piernik do wiatraka, chodzi o fizycznie dochodzącą drogę pod kątem, gdzie włączając się do głównej niby skręcasz w prawo, ale że ona pod kątem, to wykonujesz manewr w lewo. Tak, że teges. Jak pisze klasyk.
Dodano po 9 minutach 29 sekundach:
Za 50 lat będziemy nosić kartę płatniczą, która będzie miała wmontowaną matrycę FF a na niej inteligentne soczewki (czyli brak konieczności obiektywu), dodatkowo będzie można nią dzwonić, zrobić rezonans magnetyczny a także wyświetlić dotykalny avatar kochanki
Owain pisze:Pstrągowej (...) Śreniawitów (...) Podpromie
Już chciałem napisać, że macie bardzo ekstrawaganckie nazwy ulic w tym Rzeszowie, ale właśnie sobie przypomniałem, że w Warszawie jest ulica Aspekt, przy której mam zaszczyt mieszkać, a zatem tak nie napiszę.
W zamian napiszę "Wesołych świąt".
Owain pisze:
Czyli w tym przypadku nie zmieniając kierunku ruchu (fizycznego), ba, nie zmieniając nawet nazwy ulicy zmieniam, i to dwukrotnie, pas ruchu, a przepis Prawa o ruchu drogowym w art. 22 ust. 5 mówi, iż: Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru.
Tak więc Piotrze, sowy nie zawsze są tym, czym się wydają
wiesz ile razy tamtędy chodziłem z dzieckami na spacery? ja sam nie wiem, ale na bank dużo.
dla mnie nadrzędna jest zmiana kierunku, ale ja zmianę kierunku pojmuję fizycznie, wiesz, wektory takie kreski ze strzałkami.
i jeszcze jedno, jesteś obcy w obcym kraju, spadł śnieg, nie widać kresek na drodze, znaki ośnieżone, albo rozkradzione. w tej sytuacji wolałbyś, żeby lokalsi włączali kierunki, czy raczej nie?
te, a jak skręcasz z Wyzwolenia w Okulickiego do dajesz kierunek?
w każdym razie, z tego co wiem, a wiem z pierwszej ręki, w Lublinie tak uczyli już dwadzieścia lat temu.
Dodano po 2 minutach 40 sekundach:
Owain pisze:Aha, Piotrze, zdjęcie znaku dałem poglądowo, nie wiem co ma piernik do wiatraka, chodzi o fizycznie dochodzącą drogę pod kątem, gdzie włączając się do głównej niby skręcasz w prawo, ale że ona pod kątem, to wykonujesz manewr w lewo. Tak, że teges. Jak pisze klasyk.
ja jestem umysł ścisły, nie ma że poglądowo, konkrety, kawa na ławę i tyle, a nie jakaś ciuciubabka.
i jeszcze kilka rzeczy.
jadąc prosto Zawiszy, nie zmieniasz pasa dwukrotnie, jeden opuszczasz, drugi przecinasz (w przeciwnym kierunku) i wjeżdżasz na trzeci. oczywiście nie zmieniając kierunku jazdy, ale zmieniając tor jazdy, ale tego się nie sygnalizuje. bynajmniej w ustawie nie ma nic na ten temat.
mylisz kierunek ruchu z torem ruchu.
gdyby zmiana kierunku ruchu była związana tylko i wyłącznie ze zmianą pasa, nie byłaby wspomniana w ustawie.