
Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
A co, mam se je w dupę wsadzić?!?! 

- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9572
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
chyba potrzebujesz laudanum.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
- wpk
- wpkx
- Posty: 38985
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
A jest w czopkach?
- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9572
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
jeśli w czopkach, to lepiej opium crudum. a jeśli ma być laudanum, to tedy w rektiolach. to jest mikrowlewkach.
Dodano po 1 minucie 44 sekundach:
noż kruwa, znów się jakiś seba pucuje na konto apteczne. ma szczęście, że to konto apteczne, bo...
Dodano po 1 minucie 44 sekundach:
noż kruwa, znów się jakiś seba pucuje na konto apteczne. ma szczęście, że to konto apteczne, bo...
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Czasem jak mam wrażenie, że mój dzień nie jest dobry, zawsze słucham sobie zawodników podrzeszowskiego KS KS Palkovia Palikówka:
Wszystko w połe.
[bbvideo=560,315]http://www.sadistic.pl/komentarz-zawodn ... t63853.htm[/bbvideo]
Wszystko w połe.
[bbvideo=560,315]http://www.sadistic.pl/komentarz-zawodn ... t63853.htm[/bbvideo]
Sowy nie są tym, czym się wydają...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Dzień jest zarąbisty. Motocykiel na wyjeździe mnie spytał czy na pewno wiem co robię.
Gdy mu rzekłem, że ma trzymać pysk i jechać, to w odwecie nic już nie powiedział tylko zapalił żółtą gwiazdkę, że to niby jest mniej niż 3 stopnie.
I że on od tego momentu ma mnie w doopie i to jest moja decyzja, że chcę jechać. On pojedzie, ale co złego to niby nie on.
Ale jechał dzielnie i się nie zbiesił i nawet pogrzał w rączki jak należy.
Zarąbisty dzień.
Gdy mu rzekłem, że ma trzymać pysk i jechać, to w odwecie nic już nie powiedział tylko zapalił żółtą gwiazdkę, że to niby jest mniej niż 3 stopnie.
I że on od tego momentu ma mnie w doopie i to jest moja decyzja, że chcę jechać. On pojedzie, ale co złego to niby nie on.
Ale jechał dzielnie i się nie zbiesił i nawet pogrzał w rączki jak należy.
Zarąbisty dzień.
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Masz bardzo entelegentny motocyklotron. Moja Panda, choć ma pewne zalążki entelegencji, nie jest taka mondra.
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Motocyklotron się żachnął, ale dziękuje.puch24 pisze:Masz bardzo entelegentny motocyklotron. Moja Panda, choć ma pewne zalążki entelegencji, nie jest taka mondra.
Mówi, że bez przesady. On już paroletni model. Ale czuję swoją przewagę nad sąsiadem z podwórka.
Bo ma grzane manetki i termometer, a Berlingo nie.
Sacra! Berlingo się obrazi


- wpk
- wpkx
- Posty: 38985
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Jednoślad to zło.
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Ale nie sposób jeździć tym prosto, więc zawsze jest to dwuślad.