Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

off-duty
ODPOWIEDZ
puch24

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#1961

Post autor: puch24 »

A to przepraszam.
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38985
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#1962

Post autor: wpk »

Ależ proszę uprzejmie. ;)
Tom4sz

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#1963

Post autor: Tom4sz »

Piździ to w TPI :D
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#1964

Post autor: Owain »

Taka prośba o podpowiedź, jak komuś coś się nasunie albo wie jak to załatwić.

Delikwent rzucił się z okna i udał się na tamten świat. Mieszkał sam. Przyjechało pogotowie, lekarz stwierdził zgon i wypisał taki papier, gdzie się określa jakie obrażenia itp. iże delikwent nie żyje. Ale że delikwent nie miał przy sobie dowodu osobistego a w momencie wypisywania papiera jeszcze nikt nie wiedział z obecnych policjantów i gapiów kto zacz, wpisał, że N.N. Jak teraz załatwić akt zgonu? Ponoć lekarz rodzinny może to wystawić, ale nikt nie wie, gdzie delikwent miał lekarza rodzinnego i czy w ogóle był ubezpieczony. No a ów lekarz skąd będzie mógł wiedzieć, że ten papier wystawiony na NN dotyczy owego delikwenta? Muszę to ogarnąć, najlepiej we wtorek, a trochę nie wiem. Oczywiście teraz już wszyscy wiedzą, kim jest delikwent, bo to koniec końców mój kuzyn a ja jestem jego najbliższą rodziną. Na dodatek nikt nigdzie nie może znaleźć dowodu osobistego denata, co zajebiście utrudnia całą procedurę.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
puch24

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#1965

Post autor: puch24 »

Oj, Sebastian, smutne bardzo, i współczuję.
Niestety, nie pomogę, bo nie wiem jak. :-(

Wiele lat temu (1989) bratowa mojej babci, bezdzietna, podała w szpitalu, że nie ma żadnej rodziny, i gdy zmarła, została pochowana na koszt państwa pod płotem wśród NN i różnych staruszków z PDPS, mimo tego, że miała prawo do pochówku w grobie męża, w naszych rodzinnych grobach. Babcia ze szwagrem próbowali coś załatwiać, ale nawet do mieszkania ich nie wpuszczono, żeby mogli znaleźć odpowiednie papiery. Nic nie zdołali zrobić. Babcię dręczyło to bardzo i w końcu po ok. 10 latach zorganizowaliśmy ekshumację i pochówek w naszych grobach rodzinnych.
Kilka lat temu zmarł kumpel mojego kuzyna, człowiek samotny i bezdzietny, bez jakiejkolwiek bliższej rodziny. Kuzyn z paroma znajomymi stawał na głowie (jako formalnie zupełnie obca osoba nie miał żadnych praw), i ostatecznie udało mu się jakoś załatwić pogrzeb w grobie rodziców denata, bo inaczej też wylądowałby pod płotem wśród NN. Facet miał też bogate zbiory literatury hobbystycznej itp., w tym wiele rzadkich rzeczy, pożyczonych od mojego kuzyna i innych kumpli. Z wielkim trudem udało im się prawie wszystko odzyskać, a przede wszystkim uchronić przed przejęciem przez państwo i np wyrzuceniem na śmietnik czy makulaturę - chyba w jakiejś mierze drogami nieformalnymi. Opowiadał mi to ze szczegółami, których nie pamiętam, w każdym razie była to HISTORIA i droga przez mękę. :-(
Dlatego współczuję Ci, bo to chyba nie będzie proste.
Ligo

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#1966

Post autor: Ligo »

Paszport, prawo jazdy, karta wędkarska, pozwolenie na broń, lub cokolwiek ze zdjęciem, albo gdzie wymagane były odciski daktyloskopijne, np. chwilowy areszt w związku z czymś tam?
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38985
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#1967

Post autor: wpk »

Sebastian, miałem napisać, że gotyckie, ale to prawie jak Antygona...
Przeżyj jakoś, proszę.
Myślę dla Ciebie pozytywnie.
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#1968

Post autor: Owain »

Spoko. Już wszystko się załatwiło, prócz znalezienia dowodu osobistego. No ale warto mieć znajomego prokuratora a prokurator fajnie że ma znajomą panią Basię z prosektorium, takoż sekcja już załatwiona na czwartek i tam lekarz wystawi kartę zgonu już na imię i nazwisko a nie na NN (na podstawie protokołu zgonu z pogotowia, celem wydania aktu zgonu w USC). Jeszcze trzeba przełamać będzie niemoc urzędniczą, bo w USC do wydania aktu zgonu ponoć wołają prócz dowodu osobistego jeszcze książeczkę wojskową (!).
Sowy nie są tym, czym się wydają...
puch24

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#1969

Post autor: puch24 »

Z innej beczki:

Mam ochotę pobrawężyć sprzętowo, np. o aparatach do dupy, ale nie mam siły... :-(
puch24

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#1970

Post autor: puch24 »

Gdzie zniknął Mariusz Meliszipak?
ODPOWIEDZ