Rowerowe dyr-dymały
Re: Rowerowe dyr-dymały
przez 1.5 km jest rymont drogi po której popierdalam do roboty, może coś być na rzeczy
Re: Rowerowe dyr-dymały
Sebastian, nie wiem co się u Ciebie dzieje. Może jakieś podróby przypadkiem kupiłeś, albo Conti zszedł na psy i przestał robić opony w Niemczech, albo jakaś wadliwa seria. Ja się przeturlałem dobrych kilka kkm na takich i nie było żadnych problemów. Zresztą masz taką z tyłu z singlu, na którym już trochę jeździsz i nie ma takich cyrków. Jakie dętki stosujesz? Bo to wbrew pozorom też ma znaczenie. Ja zwykle stosowałem Schwalbe Extralight i było spoko.
Dętki z Deca te tanie, sygnowane ichniejsza marką potrafiły się same rozejść. Wolałem płacić więcej za Schwalbe, ale mieć spokój.
Pamiętam, że kupę lat temu, kolega złożył sobie fajny i lekki rower XC i dał do niego lateksowe dętki. I też było tak, że czasem wystarczyło kilkaset metrów, żeby laczka łapał. W końcu wymienił na zwykłe butylowe i miał spokój.
Dętki z Deca te tanie, sygnowane ichniejsza marką potrafiły się same rozejść. Wolałem płacić więcej za Schwalbe, ale mieć spokój.
Pamiętam, że kupę lat temu, kolega złożył sobie fajny i lekki rower XC i dał do niego lateksowe dętki. I też było tak, że czasem wystarczyło kilkaset metrów, żeby laczka łapał. W końcu wymienił na zwykłe butylowe i miał spokój.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38952
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Rowerowe dyr-dymały
Takie se kupta:
Re: Rowerowe dyr-dymały
Co jakiś czas pojawiają się takie "rowelucyjne" projekty, ale rzadko wychodzą poza stadium klipu reklamowego. Dla mnie to co jest jako ogólna koncepcja roweru jest doskonałe. Oczywiście nadal jest miejsce na usprawnienia w geometrii czy nowe komponenty, ale koncepcji już nie trzeba poprawiać.
Dziwnym jest, że zwykle takie projekty jak ten Reevo, są prezentowane jako rowery do spokojnej jazdy po mieście, a w zasadzie do szpanowania po bulwarach, a nie do praktycznej, codziennej jazdy. Coś jak SUVy w świecie samochodów.
Dziwnym jest, że zwykle takie projekty jak ten Reevo, są prezentowane jako rowery do spokojnej jazdy po mieście, a w zasadzie do szpanowania po bulwarach, a nie do praktycznej, codziennej jazdy. Coś jak SUVy w świecie samochodów.
Re: Rowerowe dyr-dymały
takie dyntki https://www.centrumrowerowe.pl/detka-sc ... v_Id=57456
i takie opony w wersji zwijanej
https://www.centrumrowerowe.pl/opona-co ... v_Id=90258
w tym właśnie centrum rowerowym kupiłem
i takie opony w wersji zwijanej
https://www.centrumrowerowe.pl/opona-co ... v_Id=90258
w tym właśnie centrum rowerowym kupiłem
- wpk
- wpkx
- Posty: 38952
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Rowerowe dyr-dymały
Imaginuj Waćpan sobie, że SUV służy mi do codziennej, praktycznej jazdy (to moje jedyne auto - nie mam jak Wy po kilka pojazdów), i w moim życiu lepiej się do tego nadaje, niż limuzyna, bo ma wyższe zawieszenie i większą pojemność/ładowność.
Po zakupie szpan, czyli wyświecony lakier i felgi 21" prędko zmieniłem na komfort niemycia i miękkiej jazdy na 19".
Re: Rowerowe dyr-dymały
To tym bardziej, centrumrowerowe.pl raczej nie handluje podróbkami. Nic mi do głowy nie przychodzi prócz wadliwej partii. Ja na tych 32 mm, jeździłem też po szutrze, po dziurawych drogach i było spoko. Dosyć twardo je tylko pompowałem 5,5 bara OIDP, dopiero jak wywaliłem amora, to okazało się, że to jest za twardo, ale wtedy też poszedłem w opony 40 mm.
Mieszkasz na wsi i największe miasto jakie odwiedzasz to Busko Zdrój. Może wtedy taka krowa, co to za duża do miasta i za słaba w teren się sprawdza. Mnie zawsze zadziwia ilość SUVów stojących w korkach we Wro czy szukających odpowiednio dużego miejsca do zaparkowania. No ale widać u nas duży samochód to nadal prestiż i szacun na dzielni.
- danz1ger
- Posty: 5966
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Gdańsk
- wpk
- wpkx
- Posty: 38952
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Rowerowe dyr-dymały
Kompletnie mi na szacunie nie zależy, ale na przestronnym wnętrzu jak najbardziej, bo to dla mnie jeden z warunków komfortu.
Gdyż wygodnicki jestem.
Off-road mnie nie interesuje, są tu jednak takie drogi, że lepiej mieć większy prześwit i nie tylko możliwość zjechania w błotniste pole ale i z niego wyjechania, no a przy śniegu - bo jednak czasem jeszcze spadnie - dopiero z napędem na 4 mam komfort choćby bezproblemowego wjechania na własne gumno.
A oprócz Buska-Zdroju (tak, z kreseczką w środku) zdarza mi się bywać też np. w Klerykowie czy w Krakowie, choć tego bardzo nie lubię niezależnie od wielkości prowadzonego pojazdu.
Gdyż wygodnicki jestem.
Off-road mnie nie interesuje, są tu jednak takie drogi, że lepiej mieć większy prześwit i nie tylko możliwość zjechania w błotniste pole ale i z niego wyjechania, no a przy śniegu - bo jednak czasem jeszcze spadnie - dopiero z napędem na 4 mam komfort choćby bezproblemowego wjechania na własne gumno.
A oprócz Buska-Zdroju (tak, z kreseczką w środku) zdarza mi się bywać też np. w Klerykowie czy w Krakowie, choć tego bardzo nie lubię niezależnie od wielkości prowadzonego pojazdu.
Re: Rowerowe dyr-dymały
Wracajac do tematu. Kurczem, u kilku sprzedawców na alledrogo pojawił się kochany przez mnie marin san quentin 2. Myślałem, że mi przejdzie, ale ciągle kusi mnie ten bajk 
