U mnie na Warmii też się tak mówiło. UW Gdyni na razie nie zieje, ale deszcz zaczął padać i mnie wygonił, a padać ma do połowy przyszłego. W sobotę okienko, ale akurat wtedy jadymy samochód odebrać więc pewnie nie pojeżdżę. Ale tak po dwóch godzinach pierwsze wrażenia bardzo pozytywne. Jak go złożyłem to sobie pomyślałem, wow chyba na tym nie ujadę, ale jednak jedzie się wygodnie, choć oczywiście pozycja bardziej sportowa. Siodełko bardzo wygodne i o dziwo nie czuć różnicy w amortyzacji między tym widelcem a amortyzatorem w deku. Da się spokojnie po lesie jeździć. Jedyne co to muszę się przyzwyczaić do kiery, bo jest zupełnie inna niż to co miałem do tej pory. Szczególnie ostatnio po Roskusiu. Dolny chwyt jak na razie zupełnie dla mnie odpada. Strasznie nisko, to chyba na jakieś szybsze prucie się nadaje? Najpewniej czuję się na łapach, ale tu też na korzeniach czy jakichś mniejszych hopkach podświadomie chyba bardzo mocno trzymam kierę, mam takie uczucie jakby miała mi za chwilę wypaść z rąk. Pewnie kwestia przyzwyczajenia. Ale na szuterku czy na ścieżce to idzie jak marzenie. W dodatku taką jakąś frajdę się czuje przy jeżdżeniu, lekką adrenalinkę. No i waga. Dziwne uczucie, jakby z papieru był zrobiony.
Ja jak pierwszy raz na baranku jechałem to na początku bałem się puścić kiery, żeby rękę wystawić przed zakrętem, ale szybko przeszło.
Na baranku masz cztery podstawowe chwyty.
1. Górny, wąsko i nie masz dostępu do hamulców, ale czasem się przydaje.
2. Na łapach, podstawowy i pewnie najwięcej czasu na nim będziesz jeździł. Zapewnia dostęp do hamulców i przerzutek, ale w przypadku hamulców chwytasz za górną część klamki i nie masz największej siły hamowania o ile nie masz w klamkach Servo Wave, ale to na razie tylko w GRX800. No i na wertepach nie masz aż tak dobrego chwytu kierownicy.
3. Przedni chwyt, łapiesz za przód kierownicy zaraz pod łapami. Jak masz flarę, już masz szerszy chwyt niż nr 2, co daje większą stabilność i masz dobry dostęp do końców klamek co daje największą siłę hamowania. Dodatkowo się pochylasz co zmniejsza opór aerodynamiczny. Minusem jednak jest to, że się trzeba tej pozycji nauczyć, zwłaszcza na zjazdach w trudniejszym terenie. Ja się cały czas uczę. No i jesteś pochylony, nie każde plecy dobrze to znoszą. Plusem, mocny i pewny chwyt kierownicy.
4. Dolny chwyt za same końce kierownicy. Nie masz dostępu do hamulców, jesteś najbardziej pochylony. Ja tak jeżdżę pod wiatr, bo wtedy mam najmniejszy opór aero.
Kierownica baranek ma oprócz szerokości dwa inne podstawowe wymiary. Drop, czyli różnicę między górą i dołem oraz reach, czyli odległość między przodem i tyłem. Jeżeli mimo prób nie jesteś w stanie bez bólu jechać w pozycji 3 lub 4, to lepiej poszukać kierownicy z mniejszym dropem i/lub reachem. Choć MZ najważniejszym parametrem jest szerokość. Mierzy się rozstaw stawów barkowych i kierownica powinna być tej samej szerokości, ale ja mając rozstaw 44 cm, jeżdżę na kierownicy 42 i jest OK.
Wrażenia z jazdy mam podobne w stosunku do crossa. W gruzie trzy razy zakręcę korbą i jadę 30 km/h.