O ile jeszcze panikę z paliwem mogę zrozumieć, tj. ewentualne zagrożenie wzrostem cen/brakiem zapasów, to wypłat z bankomatów gotóweczki już nie kumam.
Na ów Orlen na Podkarpackiej właśnie zajechało co najmniej 6 policyjnych suczek wyjąć i świecąc i otoczyły dystrybutory. Chyba to początek pierwszej wojny o Orlen na Podkarpackiej.