jeszcze nie, ale dzięki temu będzie się można wpasować w niszę.
pamiętam że za prlu była spółdzielnia cukiernicza "Las", która robiła takie wynalazki, na przykład jagódki w czekoladzie. tylko że po przeczytaniu składu surowcowego okazywało się, że nie jagody (borówki dla południowców), tylko czarna porzeczka i nie w czekoladzie, tylko w polewie czekoladopodobnej. ale za gówniaka człowiek wszystko żarł jak niewysrany, nawet tynk ze ściany.