Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

off-duty
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
rbit9n
Ribitibi
Posty: 9609
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#2281

Post autor: rbit9n »

a znasz kawal o Michniku?

to się koledzy zacieli i mękolą. żeby po żołniersku nie powiedzieć.

Dodano po 52 minutach 7 sekundach:
cz4rnuch pisze:Na piwku się nie znam, prawie każde mi smakuje tak samo. Wiem gdzie zimne podają.
lepiej napisz, gdzie w Gdańsku umio robić prawdziwego grzańca z piwa, to wysupłam te pińcet plus i przyjadę. przy okazji ogarnę wąs i klapki kubota, bo gdzieś mnie się zawieruszyli.

Dodano po 2 minutach 57 sekundach:
cz4rnuch pisze: można go załapać siadając na psim gównie nawet na polskiej plaży
cz4rnuch pisze: zaprowadziłbym Cię na psią plaże w Orłowie
a to nie lepiej chodzić na ludzkie plaże?
tak czy siak lepiej nie chodź bez gumowców po kopalni, bo to też niezbyt bezpieczne.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#2282

Post autor: Owain »

Ponieważ zamawiamy do firmy nowy projektor, poczytałem sobie o akcesoriach, które są opisane na stronie sony.pl piękną polszczyzną. Dedykuję Puszkowi ;P

http://www.sony.pl/pro/product/broadcas ... /overview/
Sowy nie są tym, czym się wydają...
puch24

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#2283

Post autor: puch24 »

:mrgreen: Google Translate rulez OK! :mrgreen:

Dodano po 12 minutach 27 sekundach:
W ogóle zauważyłem, że ostatnio nawet - wydawałoby się - poważne firmy się nie pierdolą i lecą z tłumaczeniami automatycznymi, i publikują je bez mrugnięcia okiem i bez żadnej korekty. :shock:
To dowodzi albo skrajnych oszczędności, albo skrajnego braku nadzoru, a na pewno skrajnego braku szacunku dla klienta.
Niestety, jest dużo ofert usługi "tłumaczenia" po 3 czy 5 zł za stronę, podczas gdy normalne tłumaczenie przez żywego i fachowego tłumacza kosztuje 30-50 zł. Oczywiście taka konkurencja cenowa jest możliwa tylko dzięki temu, że owi "usługodawcy" po prostu przepuszczają tekst przez Google Translate i odsyłają nawet nie czytając.
Gorzej, że potencjalni zleceniodawcy używają tego jako argumentu do zbijania ceny: "pan mi mówi czydzieści, a tam mi zrobią za piątaka". Co gorsza, robią tak już nawet wydawałoby się poważne firmy-zleceniodawcy. :-(
samek

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#2284

Post autor: samek »

Korek qrwa porwał mi 50 minut życia.
Żeby chociaż od butelki.
Szlag.
puch24

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#2285

Post autor: puch24 »

Ba! Codziennie spędzam w samochodzie niemalże więcej czasu niż w pracy. :-(
Pociesza mnie tylko to, że gdybym jeździł tramwajem albo autobusem, spędzałbym w nich jeszcze więcej czasu.

Niestety, władze Łodzi robią wszystko, żeby zniechęcić ludzi do korzystania z samochodów i zmusić ich do jeżdżenia na rowerze albo zbiorkomem.
Niestety, robią niewiele, żeby ludzi ZACHĘCIĆ do jeżdżenia zbiorkomem. Działa on co prawda lepiej niż 10, 20 czy 30 lat temu, ale nadal nie jest konkurencyjny wobec własnego auta. Nawet cenowo. Zbiorkom zaczyna opłacać się tylko przy wykupieniu biletu miesięcznego. Pojedyncze bilety wychodzą drożej niż benzyna do auta.
cz4rnuch

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#2286

Post autor: cz4rnuch »

puch24 pisze:...Pociesza mnie tylko to, że gdybym jeździł tramwajem albo autobusem, spędzałbym w nich jeszcze więcej czasu...
Ale w trampku czy w ogórku można sobie pogiercować w węża więc nie jest to czas stracony.
puch24

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#2287

Post autor: puch24 »

O, niektórzy nawet twierdzą, że można, o zgrozo, CZYTAĆ!
Na takie ryzyko się nie narażę.

Poza tym, czasem muszę znaleźć się w zupełnie innej części miasta w ciągu 30 czy 45 minut, co jest niewykonalne inaczej niż samochodem lub ewentualnie motórem, ale ja jestem niemotórowy a nawet anty.
samek

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#2288

Post autor: samek »

puch24 pisze:O, niektórzy nawet twierdzą, że można, o zgrozo, CZYTAĆ!
Na takie ryzyko się nie narażę...
A czymu ryzyko?
Zimą Ani autek był serwisowany i jeździła troszkie busem i bardzo sobie chwaliła czytnik.
puch24

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#2289

Post autor: puch24 »

No, bo czytając naraziłbym się na zmniejszenie mojej ignorancji!
cz4rnuch

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#2290

Post autor: cz4rnuch »

puch24 pisze:O, niektórzy nawet twierdzą, że można, o zgrozo, CZYTAĆ!
No można, np: Pudelka albo Kozaczka.
ODPOWIEDZ