Na krotki czas to nie ma sensu:

[poor]

" ale nie mogę go używać"

[poor]

nie mogę go

[wpk]

Jeśli przyszedłbym do czyjegoś domu jako gość, to chyba powinienem stosować się do zasad panujących w tym domu, a nie straszyć i narzucać gospodarzom swoją odmienność?
Ale ja się nie znam.

[no_gravity_Carlos]

juz widze Wojtka w burce i hadzibie na kolacji u muslimow:)

[wpk]

Najmniejszej potrzeby nie mam do nich iść - niech sobie tłuką czoła o asfalt, pod warunkiem, że nie łamią lokalnego prawa, pod którego warunki, przychodząc z zewnątrz, powinni się podporządkować.
Z drugiej strony ja podobnie do pieprzonego samolotu, bo mam w kieszeni scyzoryk - a nawet dwa - i są mi potrzebne.
Więc choć nie mam zamiaru - jak na razie - nikogo dźgnąć - nie mam ochoty się z nimi rozstawać.
Czyli latać.

[rbit9n]

juz widze Wojtka w burce i hadzibie na kolacji u muslimow:)

można pójść, ale tylko pod warunkiem, że podadzą schabowego.

[poor]

można pójść,

[rbit9n]

Warownia Owoce? kierownikiem Owocowy Hegemon?