Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

off-duty
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
rbit9n
Ribitibi
Posty: 9609
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#2481

Post autor: rbit9n »

wpk pisze:Ty pijesz laudanum.
laudanum wciągam jak tornado.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
Ligo

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#2482

Post autor: Ligo »

wpk pisze:Niedobry Ligo.
Dobry Ligo, dooobry...
Owain pisze:bo miałbym rachunek transoceaniczny
Metanoia

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#2483

Post autor: Metanoia »

wpk pisze:Ty pijesz laudanum.

Ad rem:
Ciekawe, do kogo jeszcze dzwonił...
Wpisujcie miasta!
Olecko !

Dzwonił do mnie ale nie na ten numer telefonu :P
puch24

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#2484

Post autor: puch24 »

Uć.
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 39040
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#2485

Post autor: wpk »

Methanoia pisze:Dzwonił do mnie ale nie na ten numer telefonu :P
Ściemniasz. Nie było Cię w komórce, ot co. :P
puch24

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#2486

Post autor: puch24 »

Stoję ja sobie dzisiaj na poczcie, żeby coś nadać i coś odebrać, a przede mną młody i bardzo modny, mniej więcej męski przedstawiciel końcowej gimbazy, który listem poleconym A4 wysyłał do jakiejś firmy swoje świadectwo ukończenia tejże gimbazy. No i zonk, bo najpierw nie wiedział, co potrzebuje, żeby nadać list polecony, a gdy pani już dała mu kwitek do wypełnienia i kopertę do zaadresowania, chłopczyna zaczął zmagać się z wyzwaniem, niestety nieskutecznie, bo kwitek wypełnił nieprawidłowo (nie wiedział, co to jest NADAWCA i ADRESAT), a kopertę zaadresował zupełnie bez pojęcia.
Najwidoczniej robił to pierwszy raz w życiu, no i chyba nigdy w życiu też nie dostał żadnego listu, no bo by wiedział, jak takie cuś powinno wyglądać...

Kurczę blade, ja samodzielnie adresowałem i wysyłałem listy i pocztówki, gdy miałem jakieś 8 czy 9 lat, a poza tym, pamiętam, że w jakiejś 4, 5 czy 6 klasie uczyliśmy się adresowania listów w szkole, na języku polskim. I pamiętam, jaki byłem zdziwiony, że dla wielu było to nowością, bo dla mnie było to oczywistością...

Przypomniał mi się skecz Tomasza Jachimka:

cz4rnuch

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#2487

Post autor: cz4rnuch »

Ale założę się, że emaile, twity, insty i inne whatsAppy kolega z gimbazy rozsiewa bez problemu. Idzie nowe :) Pewnie za 15 lat dzieciory będą miały problemy nawet z odręcznym pisaniem, ale co z tego skoro nasze kciuki i tak już ewoluowały w stronę smartfonowych komunikatorów.
puch24

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#2488

Post autor: puch24 »

To prawda, bo sam nie pamiętam, kiedy ostatnio napisałem odręcznie więcej niż dwa akapity. :-(
Tom4sz

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#2489

Post autor: Tom4sz »

A odręczne pisanie może być zupełnie przyjemne ;)

Obrazek
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#2490

Post autor: Owain »

Pięknie.

Ja natomiast załamuję ręce (nie po raz pierwszy) nad lokalnym pseudodziennikarstwem. Niestety jest tak, że wiele osób w Rzeszowie, raczej tych kiepsko wykształconych albo posiadających mocno wioskowe korzenie mawia: My były, my zrobiły, my pojechały na sklepy. Jak widać z poniższego linku, Barszcz Sosnowskiego wyrósł nie w strefie ekonomicznej Dworzysko, ale "na Strefie". Kurwa mać, pani dziennikarz powtarza - co prawda - po pani sportowiec, ale Marta kończyła tą samą podstawówkę, liceum i uczelnię co ja, a na dodatek ma doktorat. No i na strefie. Ponadto pani dziennikarz mogłaby się wysilić i skoczyć te 5 km i zrobić jakieś ludzkie zdjęcia a nie korzystać z kiepskich zdjęć z komórki zrobionych przez Martę N.

http://rzeszow.wyborcza.pl/rzeszow/7,34 ... zysku.html
Sowy nie są tym, czym się wydają...
ODPOWIEDZ