Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

off-duty
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
rbit9n
Ribitibi
Posty: 9609
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#2511

Post autor: rbit9n »

a mnie się wydaje, że używanie przyimka "na" jest typowe dla mieszkańców dawnego Cesarstwa Austro-Węgier. zanim się nie przeprowadziłem do Nowego Sandecza, a potem do Rzeszowa, nie słyszałem ani razu, o jechaniu "na" Chorwację, "na" Bośnię, "na" Austrię. myślę, że kiedyś, kiedy było to jedno państwo, jeździło się bowiem tak, jak my teraz jeździmy na Pomorze, albo na Warniję.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
puch24

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#2512

Post autor: puch24 »

Hmmm. Ponieważ wbija się komuś na kwadrat, to można i wbić na uczelnię. ;-)
Tradycyjnie u nas jeździło się na Węgry, na Ukrainę i na Słowację, ale jednak DO innych krajów. Ale pewnie z biegiem lat może się to zmienić.
Tom4sz

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#2513

Post autor: Tom4sz »

Puchu, na uczelnię tak, ale na szkołę?
puch24

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#2514

Post autor: puch24 »

No, dobra, ale czym innym jest "jeżdżenie do kraju/na kraj", a czym innym jest "wbijanie na kwadrat". Ta ostatnia fraza jest nowa i do tej pory słyszałem ją tylko w takiej postaci - "wbić komuś na kwadrat", nie słyszałem o żadnym innym wbijaniu (w sensie wejścia). Więc ktoś sobie to rozszerzył - wbijaj na uczelnię, a stąd tylko krok do wbijania na szkołę, choć faktycznie dla mojego ucha też lepiej brzmiałoby "wbijać do szkoły".
Zresztą może się nie znam. Coraz trudniej mi się dogadywać ze studentami, od których dzieli mnie już coraz więcej pokoleń... :-(
tomek_jj
Posty: 290
Rejestracja: 11.2016

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#2515

Post autor: tomek_jj »

Tom4sz pisze: Coraz częściej słyszę, że ktoś jedzie na Chorwację albo na Czechy.
Ja jadę na Chorwację ale do Czech i do Austrii. To tak samo jak jadę na Wyspy Kanaryjskie ale nie do Wysp Kanaryjskich. Ale mogę tez jechać do Chorwacji, tyle że nie pojadę.
Nie wiem czy to są jakieś zasady, ale kieruję się czymś w rodzaju wyczucia. Jeżeli czyta się coś więcej niż fora interentowe i komentarze na onet.pl to raczej nie powinno być problemu.

Co do wbijania się do szkoły, to żywy język być może wchłonie to z i zaakceptuje tak jak słynne "tu pisze" zamiast "tu jest napisane" , albo odrzuci i zapomni jak wiele młodzieżowych powiedzonek. Ja nie mam z tym problemu.
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#2516

Post autor: Owain »

Poszedłbym do piwa :(
Sowy nie są tym, czym się wydają...
Awatar użytkownika
rbit9n
Ribitibi
Posty: 9609
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#2517

Post autor: rbit9n »

Owain pisze:Poszedłbym do piwa :(
ja też, ale terkolę do 19.

baj de łej, tyś mu nalepki nakleił? powiadam Ci i mówię, tylko regularne wentyli i basta.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
Herr X

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#2518

Post autor: Herr X »

rbit9n pisze:
Owain pisze:Poszedłbym do piwa :(
ja też, ale terkolę do 19.[...]
I ja. Tylko gardło mnie boli i z nosa cieknie :cry: . I nie mam z kim.
Awatar użytkownika
rbit9n
Ribitibi
Posty: 9609
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#2519

Post autor: rbit9n »

Herr X pisze:
rbit9n pisze:
Owain pisze:Poszedłbym do piwa :(
ja też, ale terkolę do 19.[...]
I ja. Tylko gardło mnie boli i z nosa cieknie :cry: . I nie mam z kim.
a to podobno wtedy najlepsze grzane z jajkiem. znaczy na gardło i nos, bo na brak kompana, niestety, że tak powiem recepty nie mam.
aha, tylko czy w taki upał licuje pić grzańca?
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#2520

Post autor: Owain »

rbit9n pisze: baj de łej, tyś mu nalepki nakleił? powiadam Ci i mówię, tylko regularne wentyli i basta.
Jam to uczynił.

Obrazek

I tylko nie mów, że nie stał na zakazie, bo zakaz parkowania poza wyznaczonymi miejscami mamy wszędzie. Pierdoli mnie jak ktoś staje na chodniku czy gdzieś tam przy rowie, ale na tym zakręcie skurwysyny zasłaniają wszystko i nieraz prawie miałem stłuczkę, a przejechać trudno i niewygodnie.

Obrazek

Polakowi - Katolikowi to uczynił-żem.

Obrazek
Sowy nie są tym, czym się wydają...
ODPOWIEDZ