Stream of consciousness

zdjęcia i o zdjęciach - bez dogmatu
ODPOWIEDZ
samek

Re: Stream of consciousness

#3921

Post autor: samek »

cz4rnuch pisze:...Tendencja do tycia jest bardziej widoczna gdy się weźmie większe widełki...
Ta tendencja jest bijąca po oczach gdy się widzi stare samochody. Dopiero co w Rumunii przypomniałem sobie jak wygląda Dacia, Żiguli i takie tam podobne.
One kiedyś były większe :) mały to był maluch. Jak się trafi teraz na 126, to się człowiek zastanawia co ta zabawka robi na drodze.
A kiedyś się jechało w 3 dorosle osoby na długie wakacje.
cz4rnuch

Re: Stream of consciousness

#3922

Post autor: cz4rnuch »

Może masz rację. Potwierdzają się zatem moje słowa odnośnie tego jak mało wiem o motoryzacji :) Tyle, że mi chodziło o to, że rosną nowe modele w tej samej klasie (np poszczególne wersje korolek czy golfów). I właściwie to ograniczyłem się tylko do małych autek miejskich, bo tylko takie modele jako tako kojarzę. Gdyby dane mi było zobaczyć jak zmalały amerykańskie krążowniki w porównaniu ze starszymi klasykami to pewnie inaczej bym śpiewał. Ale do tego nie dojdzie, bo szkoda mi kasy na wniosek wizowy. No chyba, że Trump przyjeżdża specjalnie po to by mnie zaprosić do jułeseja to wtedy przemyślę sprawę.
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: Stream of consciousness

#3923

Post autor: Owain »

To nie chodzi o to, że ja jestem fanem jakiejś turbiny, czy fanem przesadnie małych litraży. Po prostu jestem zbyt ubogi na auta z dużymi silnikami jeśli chodzi o nówki, zas jeśli chodzi o używki, to po prostu ani nie mam żadnego pewnego źródła-sprowadzacza, ani do końca nie wierzę w to, że do 5letnim autkiem dobrej marki z przebiegiem 120 tys km pojeżdżę bezawaryjnie tak samo długo, jak wziętym z salonu małym turbinowym. Na ten przykład, za rok chcę kupić nowego Renualta Captura z silnikiem 1.2 120 KM za około 80 tysięcy. Jaki dużosilnikowy ersatz proponowalibyście w tych pieniądzach i skąd go wytrzasnąć? Captur mi leży, bo jako rodzina 2+0 nie potrzebujemy większego a Capturek jest wyższy (ważne przy wsiadaniu dla mego kręgosłupa) oraz np. przesuwana tylna kanapa, duży, ciekawy schowek szufladowy czy tapicerka zdejmowana na zipach do prania w pralce. Capturkiem pojeżdżę bez większych problemów 10-12 lat dobijając do tych 120 tys. km i wierzę, że ta turbina czy nawet automatyczna skrzynia jednak tyle dadzą radę. Renówki jako pierwsze wprowadzały silniki turbobenzynowe w powszechnej sprzedaży w podstawowym segmencie B (100KM Tce) i jeździ to już właśnie koło 12 lat daje radę. Nie chce mi się wierzyć, że kupione jakieś super auto 5letnie z przebiegiem 120 tys. i dużym silnikiem pojeździ bez problemów do 240 tys. Może silnik ok, ale zacznie się sypać zawieszenie, jakieś blachy, jakieś elektroniki, jakieś wydechy - co starość to starość. Tak że to nie jakieś umiłowanie małych litraży a pragmatyzm.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
samek

Re: Stream of consciousness

#3924

Post autor: samek »

cz4rnuch pisze:Może masz rację. Potwierdzają się zatem moje słowa odnośnie tego jak mało wiem o motoryzacji :) Tyle, że mi chodziło o to, że rosną nowe modele w tej samej klasie (np poszczególne wersje korolek czy golfów)...
Nie no oczywiście. Żartuję sobie troszkę, bo faktycznie jak popatrzyłem parę dni temu na Ładę, to się zdziwiłem, że zmalała :)
Takie porównanie, o którym piszesz, miałem niedawno na przykładzie Renault Clio. Porównując wielkość od pierwszego modelu, to samochód jakby przeskoczył klasę wyżej.
Owain pisze:To nie chodzi o to, że ja jestem fanem jakiejś turbiny, czy fanem przesadnie małych litraży...
Każdemu wg potrzeb. Ja Cię rozumiem. 12 lat jeździłem Kangoo z silniczkiem 1.2 (benzyna). 360k km bez problemu. EU zjeżdżona.
Teraz 1.6 dizel sobie klepie i uważam go za optimum.
puch24

Re: Stream of consciousness

#3925

Post autor: puch24 »

O tym, że kolejne wersje tego samego modelu puchną, prasa moto (u nas) pisała już ze 30 lat temu, a na Zachodzie pewnie wcześniej. Teraz Polo jest większe od starego Passata, Civic większy od dawnego Accorda, itd.

Natomiast nie jest niczym odkrywczym stwierdzenie, że silnik zbyt mały i o za małej mocy do zastosowania zużywa więcej paliwa, niż silnik trochę większy i trochę mocniejszy. Panda 1,1 ma 54 KM. Panda 1,2 ma 69 KM. Panda 1,2 podobno pali odczuwalnie mniej.
Pamiętam też z dawnych lat porównanie Łady 1500 i 1600. 1600 paliła przeciętnie mniej... choć akurat w przedziale 70-110 odrobinkę więcej. A 1300 była oszczędniejsza od 1200...
Metanoia

Re: Stream of consciousness

#3926

Post autor: Metanoia »

Pitu pitu pitu...

Tak, samochody są coraz cięższe.
Audi 100GL z 1973r wyposażone w 2-litrowy silnik o mocy 129(SAE)/112(DIN) koni mechanicznych ważyło 1100kg (wiem bo mam przed sobą Betriebsalneitug).
Opel Insignia 2.0 Biturbo 4x4 z 2013r waży ponad 1800kg.

Poduszki powietrzne, kutryny, wielowahaczowe zawieszenia, wzmocnienia czołowe i boczne, skomplikowane układy wspomagające jazdę ESP, TCS itd.
To waży i to kosztuje.

I ja to wszystko wiem ale...
Ale wsiadam do Hyundai Sonata 2009 3,3l V6 i jadę 160km/h z Warszawy do Wrocka i auto pali mi 12l/100km
Ale wsiadam do Toyoty Yaris 2012 1.3 i jadę 150km/h z Warszawy do Wrocka i auto pali mi 12l/100km.
I z tego pierwszego auta wysiadam zrelaksowana a z drugiego połamana.

Jebać taki układ, chcę mocy i pojemności, chcę nieskończonego Drehmoment przy jak najniższych obrotach i automatycznej skrzyni abym nie pierdoliła się jak dziwka ciągając co chwile jakiś jebany badyl wystający mi z podłogi.

Od lat 70-tych jesteśmy ofiarami jakiegoś posranego eksperymentu społecznego, który nazywa się komuna.
Komuna się nie skończyła, ona się przekształciła i zamiast walczyć siłowo walczy przez podmianę systemu wartości i odnośników do wartości.
Dla mnie podstawową i jedyną wartością jest wolność.
I jeśli poczuję, że nie mogę się przeciwstawić niewoli i opresji jaką wywiera na mnie totalitarne państwo (obecnie każde bo każde stosuje dokładnie te same metody) to po prostu wyłączę to ciało, które zasiedlam.

Jebać wszystkie rządy bo wszystkie są zdeprawowane. Nie ma żadnych naszych/waszych. To wszystko są ludzie żądni władzy, ludzie którzy chcą za pomocą państwowego monopolu na przemoc wdrażać swoje pragnienia a jak już pisałam wszystkie pragnienia czynią zło.

Króluj w nas Jezu Chryste.

:D
cz4rnuch

Re: Stream of consciousness

#3927

Post autor: cz4rnuch »

Amen.

PS A z tą wolnością to się zgadzam. Wolę wolniej, najchętniej rowerem.
Ostatnio zmieniony 03 lip 2017, 08:59 przez cz4rnuch, łącznie zmieniany 1 raz.
puch24

Re: Stream of consciousness

#3928

Post autor: puch24 »

Zgadzam się w kwestii walki o władzę.
samek

Re: Stream of consciousness

#3929

Post autor: samek »

Methanoia pisze:...Od lat 70-tych jesteśmy ofiarami jakiegoś posranego eksperymentu społecznego, który nazywa się komuna.
Komuna się nie skończyła, ona się przekształciła i zamiast walczyć siłowo walczy przez podmianę systemu wartości i odnośników do wartości.
Dla mnie podstawową i jedyną wartością jest wolność...
To jest tak oczywiste, że aż szkoda o tym tłuc. Mnie się już nie chce. Za stary jestem.
Methanoia pisze:...Króluj w nas Jezu Chryste...
Hmm...
puch24

Re: Stream of consciousness

#3930

Post autor: puch24 »

Hołduję trzeciemu przykazaniu George'a Carlina:
Thou shalt keep thy religion to thyself.
ODPOWIEDZ