Pitu pitu pitu...
Tak, samochody są coraz cięższe.
Audi 100GL z 1973r wyposażone w 2-litrowy silnik o mocy 129(SAE)/112(DIN) koni mechanicznych ważyło 1100kg (wiem bo mam przed sobą Betriebsalneitug).
Opel Insignia 2.0 Biturbo 4x4 z 2013r waży ponad 1800kg.
Poduszki powietrzne, kutryny, wielowahaczowe zawieszenia, wzmocnienia czołowe i boczne, skomplikowane układy wspomagające jazdę ESP, TCS itd.
To waży i to kosztuje.
I ja to wszystko wiem ale...
Ale wsiadam do Hyundai Sonata 2009 3,3l V6 i jadę 160km/h z Warszawy do Wrocka i auto pali mi 12l/100km
Ale wsiadam do Toyoty Yaris 2012 1.3 i jadę 150km/h z Warszawy do Wrocka i auto pali mi 12l/100km.
I z tego pierwszego auta wysiadam zrelaksowana a z drugiego połamana.
Jebać taki układ, chcę mocy i pojemności, chcę nieskończonego Drehmoment przy jak najniższych obrotach i automatycznej skrzyni abym nie pierdoliła się jak dziwka ciągając co chwile jakiś jebany badyl wystający mi z podłogi.
Od lat 70-tych jesteśmy ofiarami jakiegoś posranego eksperymentu społecznego, który nazywa się komuna.
Komuna się nie skończyła, ona się przekształciła i zamiast walczyć siłowo walczy przez podmianę systemu wartości i odnośników do wartości.
Dla mnie podstawową i jedyną wartością jest wolność.
I jeśli poczuję, że nie mogę się przeciwstawić niewoli i opresji jaką wywiera na mnie totalitarne państwo (obecnie każde bo każde stosuje dokładnie te same metody) to po prostu wyłączę to ciało, które zasiedlam.
Jebać wszystkie rządy bo wszystkie są zdeprawowane. Nie ma żadnych naszych/waszych. To wszystko są ludzie żądni władzy, ludzie którzy chcą za pomocą państwowego monopolu na przemoc wdrażać swoje pragnienia a jak już pisałam wszystkie pragnienia czynią zło.
Króluj w nas Jezu Chryste.
