Pełno tego wokół.Owain pisze:Takie jeszcze myśli mam ... Ot, kołtunizm.
Marzy mi się pełny, ale taki totalnie pełny rozdział państwa od wiary/kościoła.
Państwo na straży każdego obywatela. Bez względu na to i tamto.
Raczej kłopot.
Pełno tego wokół.Owain pisze:Takie jeszcze myśli mam ... Ot, kołtunizm.
uspokój się i wznoś okrzyki: Allah Akbar!samek pisze:Pełno tego wokół.Owain pisze:Takie jeszcze myśli mam ... Ot, kołtunizm.
Marzy mi się pełny, ale taki totalnie pełny rozdział państwa od wiary/kościoła.
Państwo na straży każdego obywatela. Bez względu na to i tamto.
Raczej kłopot.
uspokój się i wznoś okrzyki: Allah Akbar!samek pisze:Pełno tego wokół.Owain pisze:Takie jeszcze myśli mam ... Ot, kołtunizm.
Marzy mi się pełny, ale taki totalnie pełny rozdział państwa od wiary/kościoła.
Państwo na straży każdego obywatela. Bez względu na to i tamto.
Raczej kłopot.
Uhm. Na pewno.rbit9n pisze:...uspokój się i wznoś okrzyki: Allah Akbar!
Eeeh te Niemce, usłużne takie, pomocne, nie chcieli nas kłopotać i postanowili wyręczyć. Taki sąsiad to złoto.Owain pisze:Cytat mi się przypomniał: Dajcie Polakom rządzić, a sami się wykończą. Otto von Bismarck.
spoko spoko. różnica jest taka, że u nas jak jesz kebsa w piątek, to co najwyżej ktoś krzywo popatrzy, a w Paryżu od razu, bez pytania, kamieniami ciskają. a w Dżakarcie... lepiej nie wiedzieć.samek pisze:Uhm. Na pewno.rbit9n pisze:...uspokój się i wznoś okrzyki: Allah Akbar!
Starczy mi z mojej historii, że i tak długo mi zajęło zrozumienie, że skoro nas stworzył na swoje podobieństwo, to lepiej się z nim rozejść.
No jest parę miejsc na świecie, które powodują u mnie chęć pozostawania w EU. Zanim tu się pozmienia, to i tak mnie nie będzie.rbit9n pisze:...spoko spoko. różnica jest taka, że u nas jak jesz kebsa w piątek, to co najwyżej ktoś krzywo popatrzy, a w Paryżu od razu, bez pytania, kamieniami ciskają. a w Dżakarcie... lepiej nie wiedzieć.
to tylko dlatego, że tam nie ma nikogo, kto mógłby na tacę rzucić, także tego.puch24 pisze:W sprawie kołtuństwa - zgadzam się, niestety. Te różne dyrektory (i podległe im wyrobniki, w jakiejś części) są bardziej świętojebliwe od papieża.
Marzy mi się taki Kościół, jak we Francji, gdzie proboszcz jest biedny jak mysz nomen omen kościelna i w zasadzie nie ma nic do gadania, gdzie są kościoły pod wezwaniem Matki Boskiej od Przeciągów (-> de Funes), a zamożny ksiądz w bogatej parafii jeździ 30-letnią 2CV...