Monitor?Owain pisze:(znów mogę zwalić na klawiaturę...)
Dodano po 3 minutach 57 sekundach:
Swoją drogą, ciekawe, jak samkowi samkowałoby w pupmach.
Monitor?Owain pisze:(znów mogę zwalić na klawiaturę...)
Hmmm...Owain pisze: (znów mogę zwalić na klawiaturę...)
Wyznaczam pokutę za powyższe wpisy w postaci obowiązku wrzucenia trzech zdjęć.Methanoia pisze:W moich rozmyślaniach teologicznych i teonielogicznych zastawiam się często nad treścią i prawidłowym zrozumieniem objawień, które płyną od Stwórcy.
I mamy płynący z objawień jakiś obraz piekła.
Mamy, kotły, diabełów, i duuużo ognia i smoły.
O co biega?
No więc piekło moi mili to taka rzeczywistość, w której człowiek (jednostka) staje się jedynie paliwem dla napędzenia i podtrzymania przy życiu jakiegoś bezosobowego absolutu.
Piekło to Państwo, Kościół Instytucjonalny, Korporacja.
Państwo - twór, który nie istnieje. Nie ma czegoś takiego jak Państwo.
To jest jakiś znotologizowany niebyt, ubrany w odpowiedni stereotyp, który nagle umożliwił mu samodzielne funkcjonowanie.
Piekło naszego życia polega na tym, że jesteśmy paliwem dla tego bezosobowego bytu, podtrzynmywanego przez diabły w białych koszulach, które na tym bycie pasożytują.
To wszystko płynie z macierzyństwa Ewy bo przecież piekło to rzeczywistość kolektywna, macierzyńska.
Pańtwo-Matka zawłaszcza wolność swoich dzieci, które wchłania w siebie odbierając im podmiotowość.
Państwo-Matka traktuje personalizm jako błąd, bo przecież człowiek nie jest sam zdolny podejmować za siebie dobre decyzje i to matka musi podejmować te decyzje za niego.
Bez matki zrobiłby sobie wielkie kuku w swojej paskudnej i zupełnie niepotrzebnej wolności.
Wszystkie systemy polityczne na tym świecie zmierzają do zbudowania globalnej termitiery.
Na pierwszym miejscu jest zniewolenie człowieka popędami, konsumpcja i kopulacja.
Taka jednostka nie jest już jednostką, jest zniewolona kolektywną mocą Ewy.
Ludzkie zwierzęta, które nie mają własnej woli i potrzeby wolności przyjmą taką rzeczywistość.
Natomiast każde zwierze gatunku ludzkiego, które jest obdarowane Duchem Ojca (Stwórcy) będzie cierpieć męki niewoli bo Duch Ojca jest wolnością i miłością.
Tylko z Ducha Ojca przychodzi miłość na ten świat.
Ten świat bez względu na partię rządzącą (wszystkie są na utrzymaniu zagranicznych agentur) będzie się stawał Piekłem dla Człowieka. Człowiek to ktoś obdarowany Duchem Ojca.
Ktoś kto tego nie posiada jest tylko myślącym zwierzęciem ludzkim.
Dlatego zwierzęta ludzkie nie rodzą się ludźmi ale mogą się nimi stać.
I tutaj mam problem bo zastanawiam się czy samica gatunku ludzkiego może być obdarowana Duchem Ojca czy rodzi się pusta?
Jeśli rodzi się pusta to nie rodzi się człowiekiem.
Ale czy samiec gatunku ludzkiego rodzi się obdarowany Duchem Ojca czy otrzymuje go przez ojcostwo?