Deklaracje mają to do siebie, że papier wszystko przyjmie.
To tak na poczatek

Nie zmieniam zdania, szanować inność to nieść głowę podniesioną. Z dumą i pewnością siebie. Będąc pewnym, że wie sie - kim sie jest.
Postawa zaprezentowana, jest postawą pt: mam w dupie wszystko. Zielony czy nie, miejsce sobie znajde. Ktos mnie przecież pokocha.
I słusznie - najlepiej zrozumienia szukac u takich samych osob - traktujących innych podmiotowo. Czyli wszystko nieważne, bo jestes ponad tym wszystkim. Jak bożek. Cielec złoty.
Tfu.
Ja mam wade.
Białe jest białe. Czarne jest czarne.
Nie ma szarosci - bo szarość to nijakość.
No ale
jesli jestes tu tylko po to, żeby być...jesli nie masz nic do powiedzenia...jesli jedyne zdania, ktore potrafisz artykułować to obrona swojej postawy - postuluje - zlikwiduj konto.
Deklaracjami bowiem piekło jest wybrukowane.
Zaznaczam rowniez, ze mi osobiscie Twoja obecność jest zupełnie obojętna.
Wymagałbym jeno, od faceta...żeby pokazał...że ma jaja.
Stałeś w szeregu plutonu egzekucyjnego, jak by nie patrzył - tak było. Trzeba wybrać. Jak liść na wietrze, jak gówno w betoniarce ... tak sie nie da. To nie honor.
Sorki.
Zbanują mnie niechybnie i tutaj.
Choc wolność słowa i przekonań mamy podobno, to zawsze kij sie znajdzie...
Sumując - wpis Twoj, Zośku, spowodował u mnie niemal wybuch śmiechu. Zdemaskowana bowiem mz została Twoja osobowość
Dostaje Ci sie byc moze niesłusznie, pewnie tak sadzisz i tak to odbierzesz. Ale do czasu gdy "nosisz mundur" - jestes kim jestes w N.
i to (mi osobiscie) wystarcza.