Bingo Woyciechu.
Ciało nie może być nigdy zaspokojone. Popęd trwa do końca a przerywa go śmierć.
Trochę skomplikowane jest to kim jest i skąd pochodzi Lena duchowa, kim jest ta energia żywa i nieskończona.
Stać się człowiekiem to stać się pełnią.
Głód ciała wypełnić sobą z odwieczności.
Tutaj jestem przecież tylko czubkiem góry lodowej zanurzonej w nieskończonej miłości Ojca.
Methanoia pisze:Lena cielesna jest egoistką, jest ciągle spragniona miłości.
Lena duchowa jest nieskończonym źródłem energii i miłości.
No właśnie, pewnie niewiele zrozumiałem z tych wykładów, ale jak to jest z tą kompatybilnością?
I jeszcze dlaczego uważasz, że zwierzęta nie mają duszy, ani rośliny, które przecież też potrafią czuć i nawet porozumiewać się?
Do tego pan Waldek nie jest Leną, za którą się podaje ale Adamem.
Ligo, rośliny i zwierzęta wysyłają komunikaty ale nie komunikują się ze sobą.
Są częścią kolektywnej świadomości.
Wiesz kiedy stajesz się jej częścią?
We śnie.
To jak postrzegasz rzeczywistość we śnie tak ją postrzegają zwierzęta w naszym świecie.
Od Homo Sapiens różnią się jedynie sposobem rozumienia doznań w linii czasu.
Spróbuj dziś w nocy jak zaśniesz przypomnieć sobie we śnie coś prostego, numer rejestracyjny samochodu, imię starszej córki, numer telefonu.
Przypomnisz sobie?
A będziesz wiedział, że masz córkę?
Zanurzając się w sen zanurzasz się cały w zwierzę ludzkie, odłączasz się od swojej tożsamości.
W prawdziwym głębokim śnie jesteś częścią świata Ewy.
To ona generuje Twoje doznania, przeżywasz to co ona składuje w pamięci.
Przeżywasz jako fragmenty zdarzeń bez żadnej chronologii i możliwości powiązania w jedną spójną całość.
Tak właśnie widzą świat zwierzęta. Bez spojrzenia w historię doznań w linii czasu nie ma tożsamości.
Homo Sapiens w odróżnieniu od Homo Animalis spogląda liniowo w czas.
To co przeżywasz we śnie to fragmenty doznań Twoich zapisanych w pamięci ciała (taka pamięć buforująca) ale nie masz dostępu do pamięci swojego ducha, która zapisuje się poza tym światem.
Jesteś odłączony od serwera.
Zabawa po LSD jest taka fajna bo zaczynasz postrzegać czas sekwencyjnie, jak zwierzęta.
To fajne przez chwilę ale na dłuższą metę uniemożliwia bycie świadomym siebie.
Czas wpada do zwierzęcia i znika w pamięci Ewy.
Ona steruje tym wszystkim kolektywnie.
To jest komputer zarządzający całymi gałęziami jak procedurami.
Komunikuje się za pomocą DNA i zapisuje ważne informacje, ważne dla gromady, populacji, gatunku.
Ona nie widzi jednostki.
Więc zwierzęta, rośliny nie istnieją, są jedynie procedurami w kwantowym komputerze.
Znikają albo się pojawiają ale nie mogą powiedzieć "ja jestem" tak jak ziarnko piasku w cegle nie może powiedzieć ja jestem ziarnko piasku.
Jest tylko częścią cegły.
Homo Sapiens jest w superpozycji. Jest w cegle ale jest poza cegłą, dlatego może powiedzieć "ja jestem".
Część Ciebie nie jest w tym świecie Ligo.
I tak część powoduje, że myślisz rozumnie.
To się nazywa dusza, której nie mają zwierzęta.
