Stream of consciousness

[puch24]

Tldr?

[Metanoia]

Żeby zrozumieć co i kogo wypowiada Stwórca w imieniu Isus trzeba sięgnąć do Starego Testamentu.
O początkach powstania świata mamy napisane w Rdz 1:1-4.
Wtedy Bóg rzekł: «Niechaj się stanie światłość!» I stała się światłość. (Rdz 1:3 BT_4)
Bóg widząc, że światłość jest dobra, oddzielił ją od ciemności. (Rdz 1:4 BT_4)


No dobra, mamy podział na światłość i ciemność. Ale skąd Stwórca nazywany w ST Bogiem wziął ciemność?
Dla pewności zacytuję Św Jana.
A toć jest poselstwo, któreśmy słyszeli od niego i zwiastujemy wam: Iż Bóg jest światłość, a żadnej ciemności w nim nie masz. (1Jan. 1:5)

No to jak to jest, przychodzi do mnie facet. Cały jest światłością, nie ma w nim żadnej ciemności a parę tysięcy lat wcześniej autor natchniony napisał, ze "oddzielił światłość od ciemności".
Skąd wziął ciemność?
Wyjął z kieszeni, jak, skoro kieszenie ma pełne światłości?
Teologowie mówią, że ciemność jest to miejsce bez światłości więc skoro jest jakieś miejsce bez światłości to znaczy że ciemność była tam pierwsza.
A to znaczy, że to ciemność jest Bogiem.
A jeśli Bóg wyjął ciemność gdzieś z ukrytka to znaczy, że ciemność była w nim i nie jest żadną miłością ale jest i dobry i zły.
Do bani...

No więc dokonajmy pewnej spekulacji, zaufajmy Janowi, w/g którego Bóg jest tylko światłością.
I spróbujmy tak dopasować warunki brzegowe tego świata aby to wszystko jakoś się zgrało i aby ani Jan nie wyszedł na kłamcę ani Bóg na psychopatę i oszusta.

Co było na początku?
Na początku było NIC.
Nic, nie było ani żadnej przestrzeni ani czasu. Po prostu NIC.
Wtedy Bóg rzekł: «Niechaj się stanie światłość!» I stała się światłość. (Rdz 1:3 BT_4)

i teraz weźcie do ręki latarkę, wyobraźcie sobie, że ta przestrzeń która otacza latarkę to NIC. Trudno to sobie wyobrazić ale spróbujcie.
I włączcie tę latarkę.
Rety! Właśnie stała się światłość! Zwykła latarka a jaka władza...
Ale co dalej ze światłością, nasz świat składa się z wymiarów, przestrzeni, czasu. Gdzie w tej światłości przestrzeń i czas?
No więc zacznijcie powoli zataczać okręgi tą latarką tak aby widzieć cały czas źródło światła.
Im szybciej kręcicie to wydaje się, że od punktu jakim jest dioda lub żarówka odrywa się smuga światła.
Rety to niezwykłe w pewnym momencie, przy stałych obrotach smuga światła prowadzona przez punkt ma połowę obwodu okręgu, który zatacza.
A co jest po drugiej stronie tej smugi światła?
Po przeciwnej stronie smugi światła jest ciemność.
Właśnie podzieliliście świat na światłość i ciemność.
Dokonaliście czegoś absolutnie niewiarygodnego.
Punkt światła nie przestał być punktem ale poprzez Spin i moment obrotowy stworzyliście wrażenie przestrzeni, tak jakby rozciągneliście ten punkt poza jego samego i tym samym powstała przestrzeń światłości i jednocześnie wszystko się spolaryzowało na światłość i ciemność.
To niezwykłe bo czarna dziura ma dokładnie taki sam schemat, dzieli się na dwie przeciwnie spolaryzowane rzeczywistości tworząc znany nam przecież symbol Yin Yang.
To jest tak jakby Stwórca próbował niczym Chuck Norris obrócić się do kopnięcia ale tak szybko aby ujrzeć swoje własne plecy.
I On to robi ale skoro widzi swoje plecy to pomiędzy oglądem a oglądanym jest przestrzeń i ta przestrzeń nazywana jest ciemnością.
To co widzimy w znanym nam kosmosie jest tylko wewnętrznym podziałem skali tego co pierwotne czyli pierwotnego podziału na światłość i ciemność.

Stwórca poprzez ten punkt jak punkt światła latarki wypowiada Słowo. To światło to przecież Informacja. Informacja o tym kim On jest.
Zwróćcie uwagę, że Słowo ma swoje znaczenie w informatyce i zawiera właśnie informację.
Stwórca w tej światłości wypowiada swoje imię.
I ta przestrzeń to informacja.
Ile informacji o sobie wypowiedział bóg w światłości?
Wypowiedział 100%, jest światłością więc w tym punkcie jest 100% informacji o tym kim jest.
Ile w takim razie informacji o Bogu/Stwórcy zawiera ciemność?
NIC informacji. Ciemność nawet nie tyle co nie zawiera żadnej informacji ale nie istnieje bo Istnienie przysługuje tylko Bogu.
Ciemność jest NIC i abyśmy to wiedzieli i zrozumieli jaki jest model całości wszechświata (światłość/ciemność) Bóg podesłał nam objawienie o tym z czego powstała Ewa.
Co ciekawe patrząc na model wszechświata YinYang znaczenia nabiera teoria "białych dziur" opisana przez Hawkinga.
Z jednej strony mamy nieskończone źródło energii absolutnej a z drugiej czarną dziurę, którą jakieś żyjątka biorą za początek ich kosmosu.
Biedne Lemingi...

Ale wróćmy do Ewy...
Wtedy to Pan sprawił, że mężczyzna pogrążył się w głębokim śnie, i gdy spał wyjął jedno z jego żeber, a miejsce to zapełnił ciałem. (Rdz 2:21 BT_4)
Po czym Pan Bóg z żebra, które wyjął z mężczyzny, zbudował niewiastę. A gdy ją przyprowadził do mężczyzny, (Rdz 2:22 BT_4)


Czemu z żebra?
Naprawdę nie znalazł w Adamie nic lepszego czym mógłby obdarować niewiastę niż kawałek żebra?
A prawa dłoń? A oko lub ucho?
Czemu nie kawałek serca?
Ciekawe...

Więc teraz, skoro bierzemy na klatę tę spekulację o żebrze to zastanówmy się czy w jakiś sposób pasuje nam do modelu YinYang.
Zazębia się to czy nie to objawienie to odlot od czapy?
A gdyby tak postawić pytanie "czym dla Adama jest ten fragment żebra?"
I drugie pytanie, dużo ważniejsze "co możemy powiedzieć o Adamie patrząc na ten kawałek żebra?"
No więc czym?
Niczym, ten fragment żebra to jest NIC dla Adama, to jest kompletnie bezużyteczny element.
A co możemy powiedzieć o tym kim jest?
NIC nie możemy powiedzieć. Ten kawałek żebra nie zawiera żadnej informacji o tym kim jest Adam.

Więc skoro to objawienie mówi dosłownie coś takiego, ze "Ewa ma w sobie kawałek żebra z Adama" to co z Adama ma w sobie Ewa?
NIC.

I teraz trzebaby sięgnąć do pism innych niż Stary Testament gdzie napisane jest, że pierwszy Adam powstał w światłości.
Ale zastanówmy się nad fragmentem, jaki znalazł się w ST.
wtedy to Pan Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia, wskutek czego stał się człowiek istotą żywą. (Rdz 2:7 BT_4)

No dobra. Co to jest to "tchnienie życia"?
To może znów postawię pytanie "od kogo Adam otrzymał tchnienie życia?"
Nie ulega wątpliwości, ze od Ojca.
Adam otrzymał od Ojca Duszę, otrzymał dokładnie Ducha od Ojca.
I teraz skoro Jan ewangelista uparcie twierdzi, że Ojciec jest miłością to Adam otrzymał z Duchem Ojca zdolność do miłości.

A wracając do Ewy, skoro Ewa ma w sobie Nic z Adama to ile z Ducha Ojca ma w sobie Ewa?
Nic, Ewa jest niedolna do miłości.

Gdyż pierwsze imię Adam jakie wypowiedział Bóg było wypowiedziane w Światłości i dzieląc wszechświat na Światłość i Ciemność, Bóg podzielił świat na Adama i Ewę.
Ewa powstała poza Bogiem, nie ma nic z Ojca, nie zna go ani nigdy nie spotkała.
Jeśli chcecie wiedzieć jaka jest Ewa i czy jest zdolna do miłości przeczytajcie sobie Księgę powtórzonego prawa tam pod koniec od rozdziału 26 Ewa pokazuje, że jest legalistyczną, bezduszną siłą zarządzającą tą przewesołą planetą. Pokazuje całą swoją kobiecą "miłość"
Będziesz zjadał owoc swego łona: ciała synów i córek, danych ci przez Pana, Boga twego - wskutek oblężenia i nędzy, jakimi twój wróg cię uciśnie. (Pwt 28:53 BT_4)

To Ewa, tak z miłości do człowieka...


koniec wykładu, jak będę miała wenę to dokończę.
Jakaś puenta?
Taka, że pierwotny podział (granica) to podział na światło i ciemność, na informację i brak informacji o Bogu czyli matematycznie na 1 i 0 logiczne.
Adam =1 a Ewa =0. Z tego płyną też dalekie konsekwencje w relacjach pomiędzy samcem i samicą w naszym świecie.
Ewa to nie 1 ale 0, bez Adama sama nie wie kim jest gdyż to Adam jest tym, który nadaje jej tożsamość.


Muszę gdzieś to w końcu spisywać a tutaj jest dobre miejsce
Wszędzie gdzie administratorkami były kobiety już mnie zbanowano.

[_13_jacek]

Ja jebe ale, żeśta se nakładli do główów

Tam wole swóją planetę

[namoamo]

Halucynogennie!

[Metanoia]

Stream of nothingness...

[wpk]

Lenusiu, ale to wszystko wynika z Twojego osadzenia w katolicyzmie... Urodziłaś się, wychowałaś - tak czy inaczej, przeżywszy wzloty i upadki - z odciśniętym w zwojach naszym cudnym kościółkiem. A gdybyś tak się urodziła i wychowała np. w Iranie? Albo w Nepalu? Albo W Burkina Faso czy Gwinei Bissau? Jakiego guru byś spotkała i co głosiła?

[Metanoia]

Jezusa, gdyż tylko on jest Bogiem żywym i prawdziwym. Wszyscy inni już dawno umarli.
Siddharta zwany Buddą nie rozumiał tej kwantowej konstrukcji wszechświata. Jezus ją znał.
Luter widział tylko ciemność, też nie kumał o co biega z podziałem na Światłość i ciemność.
Buddyzm jest bez sensu, rozpada się bo nie ma żadnej nirwany. Nie można spocząć poza istnieniem bo tutaj nie ma żadnego istnienia.
Protestantyzm, Judaizm rozpadają się bo nie ma żadnego boga JHWH, to jest bot, Ewa.

Co to jest Wieża Babel?
To budowla?
To konstrukcja, konstrukcja dokładnie taka jaką ja wam ukazuję i Ewa ze strachu przed zdemaskowaniem rozrzuciła wiedzę o sobie po różnych plemionach.
Dlatego tak trudno złożyć wszystko w całość bo Ewa chce władzy absolutnej.

[wpk]

Otóż to. I o to właśnie mi chodziło.
Ale co poza tym? Jak obiektyw?

[Metanoia]

Za dużo słońca, to jest wersja z powłokami zaprojektowanymi dla salonów Biedronki więc prawdziwy pazur pokazuje po zachodzie słońca.

[wpk]

Ale wiesz, że Cię lubię?