
Les choses de la vie
Re: Les choses de la vie
Eh, to Ty dzieciuch jesteś... 

- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Les choses de la vie
No cóż, pierwszy komputer, który dotykałem to ZX Spektrum u kolegi Rafała, którego rodzice byli badylarzami i cinkciarzami. Tak kole 1985 r. No ale wówczas to marzyłem o jeansach a komputer był dla mnie jak teraz dom w Monaco 

Sowy nie są tym, czym się wydają...
Re: Les choses de la vie
Eh, ja podobnie. Moi rodzice nigdy nie byli badylarzami więc towary z Pewexu mogłem sobie oglądać przez szybkę. $1,60 na kasetę było wydarzeniem raz na parę lat...
Pierwszym PC-tem, jaki macałem, był komputer XT u kolegi w pracy - bez dysku twardego! System odpalało się z dyskietki 5,25", 360 kB. Ekran - oczywiście bursztynowy Hercules. To był koniec lat 80-tych.
Mój pierwszy własny PC-t to był 386SX-25 gdzieś w połowie lat 90-tych. Wtedy był już troszkę przestarzały, ale tylko na tyle było mnie stać. Miał dysk twardy 170 MB (!!!) i 2 MB pamięci RAM (bo tylko na tyle mi starczyło), ale gdy tylko zarobiłem parę groszy, dokupiłem 2 MB i miałem 4 MB, i można już było w miarę dobrze uruchomić Windows 3.1. Grafika - oczywiście Hercules, bo była o wiele tańsza od VGA, a głównie do pisania niczego lepszego nie potrzebowałem. Ale monitor miałem czarno-biały, a nie bursztynowy - wielka rzadkość w Herculesie. Kolejnym zakupem po następnej wypłacie byłą drukarka - 24-igłowy Panasonic. Atramentowe były wtedy bardzo drogie w zakupie i obłędnie drogie w eksploatacji, a laserowe były w ogóle poza wszelkim zasięgiem.
Pierwszym PC-tem, jaki macałem, był komputer XT u kolegi w pracy - bez dysku twardego! System odpalało się z dyskietki 5,25", 360 kB. Ekran - oczywiście bursztynowy Hercules. To był koniec lat 80-tych.
Mój pierwszy własny PC-t to był 386SX-25 gdzieś w połowie lat 90-tych. Wtedy był już troszkę przestarzały, ale tylko na tyle było mnie stać. Miał dysk twardy 170 MB (!!!) i 2 MB pamięci RAM (bo tylko na tyle mi starczyło), ale gdy tylko zarobiłem parę groszy, dokupiłem 2 MB i miałem 4 MB, i można już było w miarę dobrze uruchomić Windows 3.1. Grafika - oczywiście Hercules, bo była o wiele tańsza od VGA, a głównie do pisania niczego lepszego nie potrzebowałem. Ale monitor miałem czarno-biały, a nie bursztynowy - wielka rzadkość w Herculesie. Kolejnym zakupem po następnej wypłacie byłą drukarka - 24-igłowy Panasonic. Atramentowe były wtedy bardzo drogie w zakupie i obłędnie drogie w eksploatacji, a laserowe były w ogóle poza wszelkim zasięgiem.
Re: Les choses de la vie
Windows 3.1 burzuazja, Workbench panie dzieju!
- wpk
- wpkx
- Posty: 38949
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Les choses de la vie
Amiga? 500 czy 500+? 

Re: Les choses de la vie
500 z dodatkowym ramem.
Re: Les choses de la vie
Nigdy nie miałem niczego nie-PC.
Re: Les choses de la vie
Nie pisałeś w Basicu na C64?
Bajdełej dzisiaj tłumaczyłem 6 letniej córce że kiedyś telefony były tylko do rozmawiania
Bajdełej dzisiaj tłumaczyłem 6 letniej córce że kiedyś telefony były tylko do rozmawiania

Re: Les choses de la vie
Nie!
Gdy chodziłem na (dobrowolny) kurs komputerowy na filologii, pierwszy pan próbował nas uczyć podstaw programowania, itd. Ale po 2 czy 3 zajęciach przyszedł inny pan, i stwierdził, że przecież nie jesteśmy programistami i nie ma to być kurs programowania, tylko kurs obsługi peceta dla filologów. Powiedział nam o działaniu komputera tyle, ile było potrzeba, i przeszedł do nauki obsługi, tzn odpalania systemu DOS z dyskietki, podstawowych komend DOSu, Norton Commandera, i Chi-Writera. I tyle.

Re: Les choses de la vie
Zaczynałem od pentium 300 (?) z kartą matroxa. Oczywiście był arcyciekawy kurs : obsługa, oficce, photoshop i projektowanie stron web.
Wszystko było na "odchudzonym" windowsie 98. Dokupiłem sobie niezły jak na tamte czasy monitor iiyamy z płaskim kineskopem mitsubishi. Sony jeszcze robił takie, ale chyba były gorsze.
Żadnej strony nigdy nie zaprojektowałem, ale czasami trochę mieszam w tych kodach
Wszystko było na "odchudzonym" windowsie 98. Dokupiłem sobie niezły jak na tamte czasy monitor iiyamy z płaskim kineskopem mitsubishi. Sony jeszcze robił takie, ale chyba były gorsze.
Żadnej strony nigdy nie zaprojektowałem, ale czasami trochę mieszam w tych kodach
