Nie wiem czemu się ze mnie nabijacie. Moja wiedza fotograficzna jest jak ser szwajcarski. Biorąc pod uwagę ogólną bylejakość podchodzenia do wszystkiego w naszym Narodzie Wybranym stwierdziłem, iż przejdę kurs i odbiorę stosowny dyplom. Kurs prowadzony jest przez bardzo miłego, ładnie mówiącego artystę fotografika. Cóż, nieco faktycznie odstaję od grupy, której członkowie nie zawsze potrafią odnaleźć ustawienia ISO czy nie wiedzą, co zrobić by "rozmazać" tło, ale jestem przekonany, że z każdą lekcją będę zdobywał wiedzę, której mi brakuje. Poza tym czuję się jak uczniak, młodziej

Dostajemy nawet zadanie domowe i na przyszły czwartek mam wykonać trzy zdjęcia: Z dużą głębią ostrości, z małą głębią ostrości oraz zdjęcie pt: "Kadr z mojego życia". Chyba poradzę sobie z dwoma pierwszymi zadaniami, jednak Koleżeństwo poproszę o pomoc w wymyśleniu tematu na trzecie zdjęcie... Może jakieś propozycje?

Sowy nie są tym, czym się wydają...