
Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
W sumie mógłbym powiedzieć, że mi to wisi, co jest albo nie jest na liście zakazanych, bo mnie to nie dotyczy.
Ale wydaje mi się, że są jakieś "świętości", których nie należy "szargać". Następnym krokiem będzie Jezusek na kółkach, do ciągnięcia na sznurku? Albo lalka Jezus, gadająca, płacząca i brocząca krwią z dziur po gwoździach? Łopatka do piaskownicy z Matką Boską?
Moim zdaniem to deprecjacja symboli/postaci, które powinny chyba być na jakimś piedestale, prawda? Tyle się mówi o szarganiu świętości, niech nie robią tego sami zainteresowani. Dla mnie takie przedmioty są nie w porządku, i podtrzymuję (co prawda powtórzoną) opinię, że wymyślił to zjeb. Bo każdy sposób dobry, by zarobić.
Ale wydaje mi się, że są jakieś "świętości", których nie należy "szargać". Następnym krokiem będzie Jezusek na kółkach, do ciągnięcia na sznurku? Albo lalka Jezus, gadająca, płacząca i brocząca krwią z dziur po gwoździach? Łopatka do piaskownicy z Matką Boską?
Moim zdaniem to deprecjacja symboli/postaci, które powinny chyba być na jakimś piedestale, prawda? Tyle się mówi o szarganiu świętości, niech nie robią tego sami zainteresowani. Dla mnie takie przedmioty są nie w porządku, i podtrzymuję (co prawda powtórzoną) opinię, że wymyślił to zjeb. Bo każdy sposób dobry, by zarobić.

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Aha, a ten co to kupił to wtedy kto?
- wpk
- wpkx
- Posty: 38953
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Faryzeusz?
W linkowanym artykule piszą, że hierarchom pluszak i jego ideologia się nie podoba, a sklep bezprawnie używa słowa "katolicka" w nazwie.
I tak się zastanawiam - czy w tym "niepodobaniu" nie ma odrobiny zazdrości wobec konkurencji?
W linkowanym artykule piszą, że hierarchom pluszak i jego ideologia się nie podoba, a sklep bezprawnie używa słowa "katolicka" w nazwie.
I tak się zastanawiam - czy w tym "niepodobaniu" nie ma odrobiny zazdrości wobec konkurencji?

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Faryzeusz z Jezuskiem pod pachą. Co to się porobiło.
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Ale Ty nie potrafisz ani określic świetosci, ani uzasadnic dlaczego nie wolno jej szargac, ani nawet co to w ogóle znaczy, ją szargać. Rozmowa z Tobą jest jak z dzieckiem, nic nie rozumiesz tylko powtarzasz co Ci rodzice natłukli do głowy.puch24 pisze: ↑13 gru 2017, 10:04 W sumie mógłbym powiedzieć, że mi to wisi, co jest albo nie jest na liście zakazanych, bo mnie to nie dotyczy.
Ale wydaje mi się, że są jakieś "świętości", których nie należy "szargać". Następnym krokiem będzie Jezusek na kółkach, do ciągnięcia na sznurku? Albo lalka Jezus, gadająca, płacząca i brocząca krwią z dziur po gwoździach? Łopatka do piaskownicy z Matką Boską?
Moim zdaniem to deprecjacja symboli/postaci, które powinny chyba być na jakimś piedestale, prawda? Tyle się mówi o szarganiu świętości, niech nie robią tego sami zainteresowani. Dla mnie takie przedmioty są nie w porządku, i podtrzymuję (co prawda powtórzoną) opinię, że wymyślił to zjeb. Bo każdy sposób dobry, by zarobić.![]()

I dalej wyzywasz, z premedytacja, czego już żadną ułomnością rozumu usprawiedliwić się nie da.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38953
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Ale ja nie będę go podpachował, gdyż w prezencie dam.
PS Zatem kim będzie obdarowany?
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Musisz Puszka zapytać. A tak na serio to po prostu uważam, że to słabe było. Mnie to nie przeszkadza, że ktoś ma swoje poglądy, ale można je jednak wygłaszać trochę bardziej kulturalnie. A już używanie argumentów typu szarganie katolskich świętości z klawiatury, jak podejrzewam, ateisty "brzmi" po prostu sztucznie. Dla równowagi kontrargumenty nonamo również nacechowane są brakiem szacunku dla adwersarza.
PS Tak sobie jeszcze pomyślałem, że trochę karma wyprzedziła Puszka. Gdy pytał zajadle atakującego go na żółtym Tomasza "Cóżem Ci uczynił?" zadawałem sobie to samo pytanie. I teraz też sobie zadaję czy te zjeby to aby na miejscu były i czy to przypadkiem nie w szerszym kontekście?
PS Tak sobie jeszcze pomyślałem, że trochę karma wyprzedziła Puszka. Gdy pytał zajadle atakującego go na żółtym Tomasza "Cóżem Ci uczynił?" zadawałem sobie to samo pytanie. I teraz też sobie zadaję czy te zjeby to aby na miejscu były i czy to przypadkiem nie w szerszym kontekście?
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Cieżko o szacunek do kogoś kto ma mnie za zjeba i mimo tłumaczen uniewaznia je, nawet nie starając się mnie zrozumiec tylko wmawiając swoje, gdybania? Nawet nie wiem jak to nazwać, bo to nie są argumenty. A przecież o nie pytałem, do cholery?
Nie ma żadnych przesłanek by przypisywać sprzedawcy złe intencje, cena normalna, sklep branżowy.
To tak jakby zjebem nazwać sprzedawce komputerów, w komputerowym sklepie. Bo trzepie kasę a nie powinien, bo Ja tak uważam. No to jest tak kurewsko debilne że ja jestem totalnie bezradny, nie umiem z takimi betonami rozmawiać.
Tu nie chodzi o Maćka jako osobę, ale o jego język i to podejście tak powszechne we współczesnej Polsce. Uciekam przed tym jak się tylko da, nie czytam newsów, nie oglądam TV, w końcu unikam dużych forów. Na marne niestety.

Nie ma żadnych przesłanek by przypisywać sprzedawcy złe intencje, cena normalna, sklep branżowy.
To tak jakby zjebem nazwać sprzedawce komputerów, w komputerowym sklepie. Bo trzepie kasę a nie powinien, bo Ja tak uważam. No to jest tak kurewsko debilne że ja jestem totalnie bezradny, nie umiem z takimi betonami rozmawiać.
Tu nie chodzi o Maćka jako osobę, ale o jego język i to podejście tak powszechne we współczesnej Polsce. Uciekam przed tym jak się tylko da, nie czytam newsów, nie oglądam TV, w końcu unikam dużych forów. Na marne niestety.
