
Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Tyż ni mom i żyję. Ale chyba założę sobie blog. By móc pisać eseje społeczno-polityczne. Może mi wówczas ciśnienie zejdziem. Albo mnie aresztują 

Sowy nie są tym, czym się wydają...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Choćby dla tego ostatniego warto.
- vid3
- Posty: 8699
- Rejestracja: 07.2017
- Lokalizacja: Miasto robotnicze
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
A taki blog zza krat to dopiero będzie miał czytelników.
- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9552
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
może i pejs to zło, ale tylko w ten sposób mam kontakt z wieloma ATeistami.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
To prawda. Jest zły, ale też sporo daje. Chyba jak wszystko, ma dwie strony.
Ale np. znam zaciekłych żydożerców, którzy zwalczają FB (poprzez jego całkowity bojkot) właśnie z przyczyn etniczno-narodowościowych.
Do tego stopnia, że z przyczyn ideologicznych przestali utrzymywać kontakty z osobami, które do kontaktowania się przerzuciły się na FB .
Ale np. znam zaciekłych żydożerców, którzy zwalczają FB (poprzez jego całkowity bojkot) właśnie z przyczyn etniczno-narodowościowych.

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Jeżeli coś jest złem, to jest to człowiek.
FB jest tylko pomysłem, który znakomicie się sprawdził w praktyce.
Można go ustawić obok książki, samochodu, marchewki, butelki itd.
Każdą z tych rzeczy, w zależności od okoliczności, można nazwać złem lub dobrem.
Nie za bardzo rozumiem marudzenia, jakim to złem jest FB lub chwalenie się, że żyje się bez.
I co z tego? Można z i można bez. To jest kurde tylko narzędzie, które pozwala na naprawdę wiele.
Co z palety możliwości będzie wybrane zależy tylko od użytkownika.
Stawianie siebie na wyimaginowanym piedestale z powodu nie posiadania konta na FB, jest delikatnie rzecz biorąc pomyłką.
Konto na FB lub jego brak, tak naprawdę nie oznacza nic.
Edyta rozkazała dodać, że trochę przesadzam, ale rzeczywiście jestem czuły na pewne stereotypy.
Wkurzają mnie marudzenia na FB, na smartfony itd. Wychwalanie pod niebiosa tradycyjnych map nad nawigacje i jeszcze bla bla bla.
Jest mnóstwo możliwości, a my mamy wybór.
I kurde mózg. By myśleć.
FB jest tylko pomysłem, który znakomicie się sprawdził w praktyce.
Można go ustawić obok książki, samochodu, marchewki, butelki itd.
Każdą z tych rzeczy, w zależności od okoliczności, można nazwać złem lub dobrem.
Nie za bardzo rozumiem marudzenia, jakim to złem jest FB lub chwalenie się, że żyje się bez.
I co z tego? Można z i można bez. To jest kurde tylko narzędzie, które pozwala na naprawdę wiele.
Co z palety możliwości będzie wybrane zależy tylko od użytkownika.
Stawianie siebie na wyimaginowanym piedestale z powodu nie posiadania konta na FB, jest delikatnie rzecz biorąc pomyłką.
Konto na FB lub jego brak, tak naprawdę nie oznacza nic.
Edyta rozkazała dodać, że trochę przesadzam, ale rzeczywiście jestem czuły na pewne stereotypy.
Wkurzają mnie marudzenia na FB, na smartfony itd. Wychwalanie pod niebiosa tradycyjnych map nad nawigacje i jeszcze bla bla bla.
Jest mnóstwo możliwości, a my mamy wybór.
I kurde mózg. By myśleć.
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Marchewkę stworzył Pan Bóg.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
- wpk
- wpkx
- Posty: 38952
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
A Pana Boga Metka.
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Ano, smutna historia.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38952
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Tragedia o zarysie metafizycznym.