Stream of consciousness

zdjęcia i o zdjęciach - bez dogmatu
ODPOWIEDZ
Ligo

Re: Stream of consciousness

#571

Post autor: Ligo »

Nie wiem, czy próbowałeś Budweisera z browaru Anheuser-Busch, czyli najpopularniejszego piwa w Stanach. Ja małem tą nieprzyjemność. Raz. Nie ma porównania do najpodlejszego piwa polskiego. Smakuje to mniej więcej jak lekko zabarwiona i trochę gazowana woda z obrzydliwą goryczą. Przypuszczam, że naturalna żółć zwierzęca, tak popularna w szanujących się browarach, została dla oszczędności zastąpiona trutką na szczury w małym stężeniu.
I takie "piwo" uzyskało przez dekady status piwa nr 1 w USA. Oni wierzą w ten symbol. Ba, oni nawet to piją.
trumil9

Re: Stream of consciousness

#572

Post autor: trumil9 »

Amerykanie, praktyczni jak zaden narod swiata szereg sikowatych piw robia z proszku, technologia podobna do produkcji polskich glowojebow z lat 70tych, 80tych. Moim typem najgorszego, z najgorszych byl i zostanie Old Style...
tomfoot

Re: Stream of consciousness

#573

Post autor: tomfoot »

Zdarzyło się mi pić Bud'a w Orlando. Przyznaję. Ale na usprawiedliwienie dodam, ze tylko popijałem nim 4roses. Generalnie było to lepsze niż 7crown ze spritem :-)
Sam Bud zaś z Budweiserem ma tyle wspólnego co Leica z Zorkij. Przy czym amerykanie oczywiście nie kradną :-)
Co nie zmienia faktu, ze technologia produkcji piwa upadła w przemysłowych browarach kompletnie na rzecz innowacyjnego warzenia 1dniowego. I nie ma znaczenia juz czy to Bud czy Budweiser - siki te same. Co więcej zdaje się, ze i tak w wiekszosci należące właśnie do Anheuser Busch.
nordenvind

Re: Stream of consciousness

#574

Post autor: nordenvind »

Moja małżona uwielbia Miller Genuine Draft. Zawsze jak lecę do Żabki, mówi mi kup to żółte.
Muszę wtedy tłumaczyć, że żółte jest tylko w wybranych sklepach megapowierzchniowych.
Z sentymentu chętnie skonfrontowałbym się po latach z zgrzewką kanadyjskiego Sleemana.
cz4rnuch

Re: Stream of consciousness

#575

Post autor: cz4rnuch »

Na szczęście nie znam się na piwie i pewnie dlatego smakują mi nawet najgorsze szczochy, byle schłodzone.

Obrazek
tomfoot

Re: Stream of consciousness

#576

Post autor: tomfoot »

Najgorsze meksykańskie szczochy zapewne będą lepsze od tyskiego czy innej warki.
Ligo

Re: Stream of consciousness

#577

Post autor: Ligo »

To ja może coś jeepnę, bo miejscowe wyroby samochodowe są jednak ciekawsze, niż browarnicze.

Obrazek
tomfoot

Re: Stream of consciousness

#578

Post autor: tomfoot »

I to jest słuszna droga. Nawet nie będę narzekał, ze to nie Willys :-)
puch24

Re: Stream of consciousness

#579

Post autor: puch24 »

"I'd rather push my Land-Rover than drive a Jeep" - taki bumper sticker kiedyś widziałem na L-R. ;-)
Poza tym, Jeep to Fiat, a nie kupuje się samochodów na F: Fordów, Fiatów i francuskich... ;-)
nordenvind

Re: Stream of consciousness

#580

Post autor: nordenvind »

Ferrari tysz na F i Fiat :D
ODPOWIEDZ