
Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Za to mesje Żawę sobie autoryjek strzelił. Ale chytrze zasłonił co najważniejsze... 

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Hmmm, otrzymałam od dyrektora uczelni (Ojciec Dyrektor) zdawkowe pismo z pytaniem czy mają mnie skreślić z listy studentów czy może nie?
Czemu o tym wspominam? Gdyż AlbowiemPonieważ studiując na dwóch rocznikach jednocześnie i do tego realizując program studiów podyplomowych tak się akurat zdarzyło, że osiągałam średnią stypendialną. To znaczy, że bardziej ogarniałam temat czy bardziej nie?
Niestety/stety dysponując i dzieląc się własną myślą teologiczną, myśl ta dotarła do władz mojej uczelni.
No i teraz sama nie wiem czy kontynuować studia i odebrać dyplom/sryplom czy też skoncentrować się na szarości mojej codziennej egzystencji ewentualnie publikując cokolwiek z moich przemyśleń w otchłani internetu.
Wymiaru groteski nadaje całości fakt, że w zasadzie moją teologię ułożyłam już do końca i mam przygotowane zagadnienia dla pewnego bardzo zdolnego matematyka aby mi to policzył tj. matematycznie uprawdopodobnił. Gdzie w tym groteska? W tym, że gdy zadam matematykowi pytanie "czy Bóg istnieje?" to otrzyma on dwa wyniki, jednakowo prawdziwe "tak" i "nie".
I możemy tworzyć tutaj niezwykłe fantasmagorie nazywając je religiami ale też możemy ich zaprzestać.
Wybór należy do nas. Ten skubaniec niczego nam nie narzucił. Tworząc całość rzeczywistości dał nam dwa prawdziwe ale jednakże przeciwstawne wyniki.
Wiem, że Bóg ma poczucie humoru ale nie sądziłam, że aż takie.
Ot co... taka wrzuta na niedzielę.
Czemu o tym wspominam? Gdyż AlbowiemPonieważ studiując na dwóch rocznikach jednocześnie i do tego realizując program studiów podyplomowych tak się akurat zdarzyło, że osiągałam średnią stypendialną. To znaczy, że bardziej ogarniałam temat czy bardziej nie?
Niestety/stety dysponując i dzieląc się własną myślą teologiczną, myśl ta dotarła do władz mojej uczelni.
No i teraz sama nie wiem czy kontynuować studia i odebrać dyplom/sryplom czy też skoncentrować się na szarości mojej codziennej egzystencji ewentualnie publikując cokolwiek z moich przemyśleń w otchłani internetu.
Wymiaru groteski nadaje całości fakt, że w zasadzie moją teologię ułożyłam już do końca i mam przygotowane zagadnienia dla pewnego bardzo zdolnego matematyka aby mi to policzył tj. matematycznie uprawdopodobnił. Gdzie w tym groteska? W tym, że gdy zadam matematykowi pytanie "czy Bóg istnieje?" to otrzyma on dwa wyniki, jednakowo prawdziwe "tak" i "nie".

I możemy tworzyć tutaj niezwykłe fantasmagorie nazywając je religiami ale też możemy ich zaprzestać.
Wybór należy do nas. Ten skubaniec niczego nam nie narzucił. Tworząc całość rzeczywistości dał nam dwa prawdziwe ale jednakże przeciwstawne wyniki.
Wiem, że Bóg ma poczucie humoru ale nie sądziłam, że aż takie.
Ot co... taka wrzuta na niedzielę.
Re: Właśnie oglądałem/polecam
Zdobądź ten dyplom/sryplom.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38956
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
O ile dobrze zrozumiałem ten wtręcik wtrącony pomiędzy chwalenie się własną genialnością, do władz owych dotarło, że kręcisz własne fuchy na ich pierwsi otwartej, krwawiącej.
Znaczy, jesteś konkurencją.
Więc Twoje pytanie robić, czy nie zasadne jest o ile w ogóle nie zechcą Cię egzorcyzmować, nieprawdaż? Wtedy założyłabyś własną szkołę, a uczniowie Twoi wraz staliby się groźną sektą.
Ale bo jeśli nie i są jednak (te władze) cwane, to powinny Cię złowić na doktorantkę.

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Sekta Meth?
- vid3
- Posty: 8701
- Rejestracja: 07.2017
- Lokalizacja: Miasto robotnicze
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Jaki to ma sens?
Tzn. kształcenie sił które dłubią w fundamentach ...
Tu trzeba umacniać, uklepywać, wyrównywać.
A nie podważać i wątpić.
Tzn. kształcenie sił które dłubią w fundamentach ...
Tu trzeba umacniać, uklepywać, wyrównywać.
A nie podważać i wątpić.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38956
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Chodzi o zbudowanie nowego na gruzach i trupach starego.
- vid3
- Posty: 8701
- Rejestracja: 07.2017
- Lokalizacja: Miasto robotnicze
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Ojcom założycielom raczej nie o to chodzi.
A hodują na swojej piersi wywrotowców zero jedynkowych.
Na zdrowie im (ojcom) to nie wyjdzie.
A hodują na swojej piersi wywrotowców zero jedynkowych.
Na zdrowie im (ojcom) to nie wyjdzie.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38956
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
O to nie ojcom, lecz Metce chodzi przecież.