Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

off-duty
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
vid3
Posty: 8701
Rejestracja: 07.2017
Lokalizacja: Miasto robotnicze
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#5401

Post autor: vid3 »

Od razu sektę, tak z grubej rury?
Może na początek jakieś kółko zainteresowań.
Jakiś plener połączony z degustacją.

Dodano po 53 sekundach:
Garnków nie kupuję.
cz4rnuch

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#5402

Post autor: cz4rnuch »

Skoro, Leno, używasz porównania to niech ono ma jakiś sens a wtedy nie będę musiał pisać, że takie porównanie jest po prostu słabe ;) Nie odczytuje tego co napisałaś literalnie (jeszcze nie zwariowałem), po prostu nie zrozumiałaś co do czego mam zastrzeżenia.
gavin

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#5403

Post autor: gavin »

Znam takich co mają mega blokady żeby o czymkolwiek myśleć innym. niż browar. Nie wiem czy to się liczy.
Awatar użytkownika
vid3
Posty: 8701
Rejestracja: 07.2017
Lokalizacja: Miasto robotnicze
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#5404

Post autor: vid3 »

... niż browar i dupy ...
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38956
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#5405

Post autor: wpk »

vid3 pisze: 04 mar 2018, 21:41 Jakiś plener połączony z degustacją.
Leny oraz jej specyfików? Jestem za.
Metanoia

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#5406

Post autor: Metanoia »

Żadna sekta.
Ale dziś wieczór zaproszę was do mojego imaginarium.

Wyobraźcie sobie duży ekran kinowy. Wyobraźcie sobie, że wyświetlają na nim czarno biały film.
I teraz podchodzicie do ekranu i powoli przechodzicie przez niego.
Stoicie tak, że ekran dzieli was w połowie, przednia część głowy z twarzą jest za ekranem a tylna nadal przed.
Kierując wzrok na bok nadal widzicie wyświetlany film ale obraz stał się negatywem. Każdy punkt światła po jednej stronie staje się czarną dziurą po drugiej.
Ekran jest jakby filtrem polaryzacyjnym tłumaczącym światło na czerń i odwrotnie.
Tym ekranem jesteście wy.
Tak Woyciechu, to Ty jesteś miejscem, w którym spotyka się światłość i ciemność. Twój świat wewnętrzny to druga strona ekranu gdzie każdy punkt rzeczywistości jest punktem światła.
Po drugiej stronie te same punkty stają się przeciwnie spolaryzowane. Stają się ciemnością.
I teraz wyobraźcie sobie na początek trójwymiarowy hologram, w którym wszystkie punkty są czarnymi kropkami ale kiedy patrzycie z drugiej strony wszystkie stają się światłem.
Teraz dorzućcie czwarty wymiar i po drugiej stronie lustra taki sam w kontrze.
Jesteśmy 5-cio wymiarowymi hologramami.
Nasze ciała funkcjonują w po jednej stronie lustra a dusza po drugiej.
Soro ten świat jest zwierciadlanym odbiciem innego swiata to jak ma na imię Woyciech w tamtym świecie bo przecież każde z nas tam jest.
Każdy element tego świata jest odbiciem tamtej rzeczywistości.
I do tego tamta rzeczywistość dzieje się pierwsza. Ewa czyli ciemność jak samica tylko małpuje to co zmienia się w tamtym świecie.
Tutaj jest jedynie kopia, replika.
Stąd np. w sporcie jest zasada, że zwycięstwo trzeba w sobie zobaczyć wtedy ono przychodzi.
Ta zasada obowiązuje też poza sportem, to my tworzymy tę rzeczywistość bo ona powstaje taka jaką ją stworzymy w swoim świecie wewnętrznym.
A co to są gwiazdy? To są czarne dziury w tamtym świecie.
Nasze czarne dziury są słońcami w tamtym świecie.
To jest płaska kartka papieru ugięta tak, ze daje złudzenie przestrzeni. Konwerter, który konwertuje zera na jedynki i jedynki na zera, doskonała pompa, perpetum mobile bo może działać do końca czasu.
A potem nastąpi przebiegunowanie i abarot. To nie ma końca.
Ale wy też nie możecie umrzeć i to frapowało Buddę.
On zrozumiał ten dramat nieskończonego odtwarzania się.
Nirwana to przecież śmierć.
Budda nie miał pomysłu jak zabić Boga aby wraz z jego śmiercią umarł ten świat więc jedynym wyjściem z tego nieskończonego regenerowania się jest zatrzymanie się w nirwanie.
W niebycie.
Ale pomocną dłoń podaje Isus i mówi, chłopaki, nie musicie przezywać tego waszego życia do końca świata bo jest wyjście awaryjne.

na dzisiaj tyle :-)
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38956
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#5407

Post autor: wpk »

No dobrze.
O tym, co Wojtuś widział po drugiej stronie lustra:
Fast his hand his carbine holds
'Tis his best friend of old

:mrgreen:

Obrazek
Awatar użytkownika
rbit9n
Ribitibi
Posty: 9557
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#5408

Post autor: rbit9n »

słyszałem anegdotę, że jednemu na Nowym Mieście, zawiesił się kwas. także tego.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
cz4rnuch

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#5409

Post autor: cz4rnuch »

Z drugiej strony jeśli kaczuszka czy jabłecznik to tylko z kwasem. Jak mi aię zachce to robię 400km do tatusia i nazad specjalnie po szarą renetę.
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38956
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#5410

Post autor: wpk »

rbit9n pisze: 05 mar 2018, 07:49 słyszałem anegdotę, że jednemu na Nowym Mieście, zawiesił się kwas. także tego.
...
Nikt go nie zresetuje nikt mu nic nie powie
Tylko się każdy gapi
Tylko się każdy gapi i nic

Kunta, pisząc jabłecznik masz oczywiście na myśli cydr, aren't you?
ODPOWIEDZ