Stał na parkingu pod Narodowym, czyli sam przyjechał. W tym czasie odbywały się targi pojazdów zabytkowych, niestety nie wszedłem do środka bo przejeżdżałem rowerem a nie miałem zapięcia :/wpk pisze:Pozwolę sobie się nie zgodzić - piękny ten Cadillac.
A czy jeździ aby?
Szmelcwageny i inne
Re: Szmelcwageny i inne
- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9547
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Szmelcwageny i inne
hosanna!Owain pisze:I przeprowadziłem się do Strzyżowa
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
- wpk
- wpkx
- Posty: 38947
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Szmelcwageny i inne
Nie no, rili, rili. One są tak brzydkie, że piękne.
Re: Szmelcwageny i inne
Korweta kombi?
Prawie jak Ferrari pickup.
Prawie jak Ferrari pickup.
- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9547
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Szmelcwageny i inne
może nie ferrari, ale też zajebisty.puch24 pisze:Korweta kombi?
Prawie jak Ferrari pickup.

nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
Re: Szmelcwageny i inne
No dlaczego mnie to nie rusza?
Sloganem reklamowym stanozjednoczońskiej firmy, produkującej samochody parowe The Jaxon (1904), było: "Steam is reliable and easily understood", i to jest, moim zdaniem, kwintesencja Stanów Zjednoczonych. Ma być prosto i zrozumiale. Żeby zrozumieć działanie samochodu parowego wystarczy popatrzeć na czajnik na ogniu. A kto by zrozumiał te zawory, gaźniki, sprzęgła, skrzynki, i co tam jeszcze? To przekracza możliwości pojmowania. I dlatego w USA produkowano auta parowe aż do ok. 1930 roku! Pasażerskie, ciężarowe i ciągniki.
Te amerykańskie auta mają podwozia wozu drabiniastego z bardzo dużym silnikiem, i tyle!
Gdzie techniczna finezja, gdzie wyrafinowanie?
Mam gdzieś europejski i amerykański prospekt Nikona F601 (cały świat) i N6006 (US). W zasadzie różnią się tym, że tu "colour" a tam "color", ale zupełnie inny jest tekst wprowadzający na stronie 3. Europejski podkreśla wyrafinowanie techniczne, a amerykański - prostotę obsługi.
Nikon najwidoczniej nauczył się lekcji, którą dostał przy okazji FA, którego reklamował jako THE TECHNOCAMERA. Podobno "lud prosty" USA, które było wtedy ich największym i najbogatszym rynkiem, wystraszył się tej techniczności, której nie pojmował. Gdyby Nikon reklamował go jak Kodak ("You press the button, we do the rest"), FA prawdopodobnie odniósłby większy sukces. A kto wymyślił automatyczne skrzynie biegów, systemy 126 i 110, disc, jak nie Amerykanie? Ma być jarmarcznie na zewnątrz, łatwo w użyciu i prosto w środku.
Sloganem reklamowym stanozjednoczońskiej firmy, produkującej samochody parowe The Jaxon (1904), było: "Steam is reliable and easily understood", i to jest, moim zdaniem, kwintesencja Stanów Zjednoczonych. Ma być prosto i zrozumiale. Żeby zrozumieć działanie samochodu parowego wystarczy popatrzeć na czajnik na ogniu. A kto by zrozumiał te zawory, gaźniki, sprzęgła, skrzynki, i co tam jeszcze? To przekracza możliwości pojmowania. I dlatego w USA produkowano auta parowe aż do ok. 1930 roku! Pasażerskie, ciężarowe i ciągniki.
Te amerykańskie auta mają podwozia wozu drabiniastego z bardzo dużym silnikiem, i tyle!
Gdzie techniczna finezja, gdzie wyrafinowanie?
Mam gdzieś europejski i amerykański prospekt Nikona F601 (cały świat) i N6006 (US). W zasadzie różnią się tym, że tu "colour" a tam "color", ale zupełnie inny jest tekst wprowadzający na stronie 3. Europejski podkreśla wyrafinowanie techniczne, a amerykański - prostotę obsługi.
Nikon najwidoczniej nauczył się lekcji, którą dostał przy okazji FA, którego reklamował jako THE TECHNOCAMERA. Podobno "lud prosty" USA, które było wtedy ich największym i najbogatszym rynkiem, wystraszył się tej techniczności, której nie pojmował. Gdyby Nikon reklamował go jak Kodak ("You press the button, we do the rest"), FA prawdopodobnie odniósłby większy sukces. A kto wymyślił automatyczne skrzynie biegów, systemy 126 i 110, disc, jak nie Amerykanie? Ma być jarmarcznie na zewnątrz, łatwo w użyciu i prosto w środku.
Re: Szmelcwageny i inne
Samochód musi być wyrafinowany ?
Nie musi !
Musi dawać się lubić. A to za wyrafinowanie a to za prostotę. A to za wygląd a to za mordercze instynkty. A to za niską awaryjność a to za nieprzewidywalność. A to za to że jest mój a to za to, że już mój nie jest.
Samochodów można mieć kilka i to z różnych światów. Nie jest to obowiązkowe ale jednak oczywiste
Nie musi !
Musi dawać się lubić. A to za wyrafinowanie a to za prostotę. A to za wygląd a to za mordercze instynkty. A to za niską awaryjność a to za nieprzewidywalność. A to za to że jest mój a to za to, że już mój nie jest.
Samochodów można mieć kilka i to z różnych światów. Nie jest to obowiązkowe ale jednak oczywiste

Re: Szmelcwageny i inne
Uzupełniłbym. Najpierw CEL.klasyk pisze: ↑16 kwie 2018, 14:27 Samochód musi być wyrafinowany ?
Nie musi !
Musi dawać się lubić. A to za wyrafinowanie a to za prostotę. A to za wygląd a to za mordercze instynkty. A to za niską awaryjność a to za nieprzewidywalność. A to za to że jest mój a to za to, że już mój nie jest.
Samochodów można mieć kilka i to z różnych światów. Nie jest to obowiązkowe ale jednak oczywiste![]()
Po określeniu celu Twój wywód.