Kot fajny bardzo.
A Woytkowi się ISO na 25600 zatło. Cholera!
W moich aparatkach, nawet jeśli można nastawić coś w podobie, to na zdjęciu już gunwo widać.
Rozbiję mu to Sony siekierką. Z zazdrości.
I dobrze, bo to, cytując klasyka (ale nie Jarka) sprzęt od producenta Walkmanów.
A to ISO na auto ma faktycznie zacięte max na 25600 zamiast na swoim prawdziwym maksie, jak Leica.
Ale kot Woytka też jest fajny (choć zupełnie inny), a bardzo duże wrażenie robią na mnie jego aspekty techniczne. Ten obiektyw 100-400 wygląda na bardzo dobry, a jakość obrazu przy ISO 25600 naprawdę powala. No, dobra, jakieś tam ziarno jest na gładkich powierzchniach, ale poza tym technicznie to zdjęcie jest naprawdę dobre.
Zupełnie jak nie z Walkmana.