A co łączy w sobie V4 (np. fordowski V4, stosowany w latach 60-tych i 70-tych)?
Najlepszym silnikiem wszechczasów jest fiatowski FIRE (Fully Integrated Robotised Engine), jego największą zaletą jest zużycie paliwa, typowe dla lat 80-tych oraz notorycznie krzywiące się z przegrzania głowice, zwłaszcza w wariancie 1.1 i 1.2 (pierwotny 999 był na to jakoś bardziej odporny). Największą jego wadą jest bezkolizyjny rozrząd: gdy zerwie się pasek, wymienia się pasek i jedzie się dalej. Mechanik nie zrobi remontu za 5 tys. złotych!
Tak sobie pomyślałem, że tropiciel śladów miałby niezłą zagwozdkę, żeby odkryć, co takie ślady zostawiło.
A pomysł z amortyzacją w samym kole to nic nowego. Widziałem zdjęcia pomysłu z przełomu XIX i XX w., w którym elementy sprężynujące umieszczono pomiędzy piastą a obręczą koła (coś w rodzaju łukowych, amortyzowanych szprych, umieszczonych stycznie do piasty).
Anarchia ma sens w ładzie i porządku. Jeżdżę sobie amerykańskim samochodem z imienną tablicą rejestracyjną z Texasu na przednim zderzaku i jaki to miałoby sens gdyby każdy tak miał?
Zobaczcie jak to się ciekawie składa.
Bóg Ojciec1 stworzył Adama ale Adam był sam.
Co to znaczy? Bóg wypowiedział Siebie w Adamie i choćby Adama było i bilion to ciągle tam Adam, tu Adam, i jeszcze Adam.
Tylko Adam, pomimo biliona Adamów Adam jest ciągle sam ze sobą.
Więc Bóg tworzy Ewę. Skoro 100% tego kim jest Bóg czyli 100% miłości wypowiedział w Adamie to ile zostało dla Ewy?
Nic. Ewa jest piękna i bezduszna, pozbawiona miłości.
Ale Adam od tego momentu patrzy oczami Ewy gdyż ona daje mu ogląd i coś czego nie znał, niedoskonałość.
I kogo rozpaczliwie Adam szuka na tym świecie?
Siebie.
Adam ciągle zmierza ku sobie, ku istocie doskonałej ale położonej w piątym wymiarze. Od zerowego, przez jeden, dwa wymiary do czterowymiarowej rzeczywistości zwierzęcia ludzkiego. Ale zwierzę ludzkie to ciągle tylko Ewa, choć podzielona na samca i samicę. Człowiek to istota pięciowymiarowa, zanurzona w innym świecie, świecie Adama.
Gdybym wyjechała do kraju gdzie wszyscy są Adamami musiałabym stać się Ewą aby podkreślić swoją autonomię.
W Ameryce musiałabym chyba kupić sobie Żyguli albo Wołgę...
Wysokofunkcjonująca socjopatka.
Nie pamiętam, która to była księga ale poproszę skan z Tytusa, w którym pies na ulicy ma nad sobą dymek z napisem "Czepia się".
WPKx, Adam to rzeczywistość 6 i wyżej wymiaru, nie posiada granic czasowych ani przestrzennych ale przez to nie może znaleźć miejsca w czasie, nie może się spotkać ze sobą.
Ewa to rzeczywistość 4 wymiarowa, Ewa jest miejscem gdzie Adam spotyka się z innym Adamem.
A różnicowanie tożsamości to takie Crème de la Crème .
Adam używa ciała zwierzęcia ludzkiego ale cały czas jest w innym wymiarze.
Tutaj przeżywa sen.
Długi sen.
Zbawienie to nic innego jak możliwość obudzenia się z tej rzeczywistości.
Zwierzęta ludzkie nie mogą się obudzić, nie ma ich, są wygenerowane na potrzeby całości systemu.