Kolego Tomku. Kurwa. Bo mnie się cierpliwość kończy już. Po pierwsze, nie ja założyłem wątek ten. Po drugie. Tak, założyliśmy, że będzie dział o technice. Nie pasuje, nie zaglądaj. Po trzecie. Nie pytam, co mam kupić, bo decyzję podejmuję zawsze sam, pytam o pewne aspekty, które rozszerzają moją techniczną wiedzę, a takie różne przemyślenia sprawiają mi przyjemność. Zakazane? Nie mogę się tu spokojnie w kącie masturbować? Po czwarte Batisy są bez sensu, bo są wielkie jak sklep i pomijając fakt, że nie mam tyle hajsu co Meliszipak, nie wiem czy bym je kupił, choć obrazek dają zajebisty. Albo inaczej. Gdyby rozmiar nie miał znaczenia, kupiłbym Canona 6d z kilkoma ładnymi szkłami i bym się tak podniecił, że rzuciłbym swój zawód i zaczął fotografować wesela, z trudem truchtając z moim brzuszkiem i kondycją niosąc w torbie, pogłębiającej dyskopatię, 5 szkieł wielkości flakonów na kwiaty. Ale boję się, że bym się wypierdolił o ten statyw, co by mi się plątał pod nogami. Ale, kurwa, nie chcę. Chcę se dla PRZYJEMNOŚCI robić zdjęcia, ale mam prawo się zastanawiać czym, bo nie stać mnie by kupić 25 szkieł i próbować, które mi potrzebne. Szybko się uczę i z tego się cieszę. Jak mi przyjdzie ochota, będę robił zdjęcia sigmami na A7, bo lubię winietę, a szkła małe. A jak mi przyjdzie ochota, to wypieprzę wszystkie i przerzucę się tylko na bezprzysłonowe obiektywy rzutnikowe. I będę sobie robił nimi włoski na jajach. Albo poproszę żonę, bo nie ta ogniskowa.
I nie chcę, by następnym razem, jak przeczytam gdzieś o obiektywie tak zajebistytm, że robi nagie zdjęcia ubranym babeczkom, i o tym tu napiszę, ktoś mi wciskał swoje rady made by nikoniarze (Sony firma od telewizorów, kup se Batisy, kup se Laikę).
Komprende, czy napisać dużymi?
Ligo, i Ty też. Ja pierdolę. Czy ja napisałem gdzieś "Panowie, błagam, bidniusim a chcę foteczki ładne, szybko doradźcie, mogę kupić to taniutkie szkło?
To tak na szybko przykład. Mam małą sypialenkę ale lubię sobie w niej oglądać na projektorze. Kiedyś podłączałem stereo, potem stwierdziłem, że posłucham 5.1. No i gdzieś na forum zadałem pytanie o amplituner, konkretnie o techniczne możliwości przekazywania sygnału hdmi dalej, na projektor (wówczas się nie znałem). I jak zwykle usłyszałem, że to co chcę kupić, to śmietnik, że mam dołożyć 20 tys i kupić jakieś cudo, co jak się dowiedziałem ostatnio, jest robione na tych samych gównianych podzespołach, tylko płaci się za markę i za niby aksamitny dźwięk, którego i tak nie usłyszę w mojej malutkiej sypialni. No więc olałem takie podpowiedzi, gdzie indziej znalazłem interesującą mnie krótką i jasną informację a ampli za 1200 zł jest dla mnie całkowicie wystarczający, bo i tak słuch mam jak dupa słonia.
Sowy nie są tym, czym się wydają...