Dywagacje o zakupie A7
- wpk
- wpkx
- Posty: 38980
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Dywagacje o zakupie A7
Nie.
Jan Kaczmarek śpiewał, że na nerwy wędkarstwo to najlepsze lekarstwo.
Jan Kaczmarek śpiewał, że na nerwy wędkarstwo to najlepsze lekarstwo.
Re: Dywagacje o zakupie A7
Ale przy wędkowaniu to pić trzeba. I nie piwo, a szlachetną gorzałę!
Re: Dywagacje o zakupie A7
U mnie sprzedają Extra Żytnią w takich poręcznych butelkach z uchem. Wchodzi tam pół galona.
Re: Dywagacje o zakupie A7
A kiedy ciemno już i wszyscy śpią:wpk pisze:...Jan Kaczmarek śpiewał, że na nerwy wędkarstwo to najlepsze lekarstwo.
matka śpi, ojciec śpi,
babcia śpi, córka śpi, żona śpi
- zapylaj georginię!
Re: Dywagacje o zakupie A7
I to jest w końcu optymistyczna informacjaLigo pisze:U mnie sprzedają Extra Żytnią w takich poręcznych butelkach z uchem. Wchodzi tam pół galona.

Re: Dywagacje o zakupie A7
Żeby nie strzępić języka po próżnicy - te w środku.
Owainie wybacz.

Owainie wybacz.

Re: Dywagacje o zakupie A7
Nie bardzo wiem, na co liczysz, Seba. Cóż ja, biedny żuczek, mogę powiedzieć, gdy A7 miałem w ręku raz w sklepie? Nie mam doświadczeń z syfrówkami pełnoformatowymi. Faktem natomiast jest, że kiedyś podczepiłem DX-ową Sigmę 10-20 do Nikona FG i cyknąłem parę zdjęć na filmie. Oczywiście było silne winietowanie, ale można je wykropować. Efekt był naprawdę SZEROKOKĄTNY, bo 10-20 mm na pełnej klacie to jednak SZEROKO. Nawet jeśli uwzględni się niezbędne przycięcie kadru ze względu na winietowanie - wtedy robi się z tego trochę węższy kąt. Ale efekt szerokokątności nadal robi wrażenie.Owain pisze:No to dorzucam te linki z dziwnym zjawiskiem.
Liczę na Pucha, co on na to dziwne zjawisko
Więc jeśli weźmiesz taką Sigmę 19 mm i założysz na pełną klatę, ale wyjmiesz z niej tę tylną maskownicę (baffle), o czym wspominają, to uzyskasz pokrycie prawie pełnej klatki. Zakładając koniecznie przycięcie ze względu na winietowanie, uzyskasz, jak piszą, coś w rodzaju odpowiednika ok. 21-22 mm z rozdzielczością rzędu, jak napisali, 17 Mpix. A to chyba zupełnie wystarczające, szczególnie jeśli nie zamierzasz robić zdjęć o "krytycznej" jakości.
Te zdjęcia z obiektywu Sony 28 mm z nasadką szerokokątną zupełnie mi się nie podobają, taka utrata jakości poza centrum kadru jest typowa dla wszelkich takich przednich nasadek, nawet jeśli są specjalnie liczone pod dany obiektyw. A jeśli są uniwersalne, to już w ogóle mogiła. Nie mając już tej Sigmy 10-20 próbowałem sobie trochę "poszerzyć" horyzonty takimi nasadkami, i generalnie rzecz biorąc jest to do dupy, utrata jakości jest ogromna. Zupełnie nie warto. Nawet przymykanie przysłony wiele nie pomaga, zwykle pojawia się dystorsja i odblaski. Dlatego na Twoim miejscu raczej nie liczyłbym na rozwiązanie 28 + nasadka UWA. Zamiast tej nasadki chyba lepiej kupić tę Sigmę 19 mm i robić niewielkie cropy.
Natomiast co do tych wszystkich nowych, olbrzymich, jasnych obiektywów stałoogniskowych, to nie podoba mi się ten trend w ogóle. Rozumiem, że nowoczesne wysokorozdzielające matryce stawiają obiektywom wysokie wymagania, i stare, jasne obiektywy, często będące w produkcji jeszcze od lat 70-tych, przestały się na nich "wyrabiać". Ale, kurczę blade, obecny nowoczesny obiektyw 1,4/50 zaczyna wyglądać (i ważyć) prawie jak kiedyś wyglądał (i ważył) 2/135! Z takim grzmotem bezlusterkowiec może mieć różne zalety, ale na pewno nie będą nimi mniejsze wymiary i waga niż lustrzanki!
A co do tego, czy powinieneś iść w pełną klatę czy pozostać przy DX - no cóż mogę Ci powiedzieć? Ja sam chętnie bym poszedł w FX, gdyby stać mnie było na to. Pewnie by było, gdybym sprzedał wszystko co mam może bym sobie kupił A7 albo D610 z jakimś jednym obiektywem... Jednak gdy biorę do ręki starą lustrzankę na film i patrzę w jej duży, jasny, pełnoformatowy pryzmat, to widzę wyraźną różnicę w stosunku do lustrzanek cyfrowych DX, i to mimo tego, że porównuję to do stosunkowo dobrych lustrzanek DX, które mają duży jak na DX wizjer pryzmatyczny (a nie tani układ luster jak w najtańszych lustrzankach). I trochę tęsknię za tym dużym formatem. Poza tym, patrząc choćby na tę dużą matówkę, widzę ładny obraz, rysowany przez obiektyw 1,4/50 czy 1,4/85, z pięknie nieostrym tłem, z którego obiekt jest wyraźnie wyrwany. Na DX trudno uzyskać ten efekt, potrzebne są jaśniejsze obiektywy (mniej więcej o jedno EV, czyli zamiast 1,4 potrzebne by było 1,0).
Poza tym, gdy sobie popatrzyłem na to porównanie (wybrałem interesujące mnie modele): https://www.dpreview.com/reviews/image- ... 3884774349 zobaczyłem, jaka jest różnica pomiędzy 16-megapixelowym Nikonem D7000 (DX) a również 16-megapikselowym Nikonem Df (FX). Poza tym jest jeszcze Samsung NX30 i Sony A7II. Na wysokim ISO. No i to porównanie wyraźnie przekonywałoby mnie do zakupu właśnie pełnoformatowego Nikona Df, mimo (a może dzięki?) jego niskiej jak na obecne standardy rozdzielczości. Pewnie na przeciętnych zdjęciach tej różnicy nie byłoby widać, ale w bardziej ekstremalnych warunkach wychodzi to szybko.
Dlatego ja popieram Twój pomysł zakupu aparatu pełnoformatowego. Pod warunkiem, że naprawdę będziesz z tego korzystał. Bo jeśli chcesz podłączyć PZ-ta 16-50, to chyba trochę nie warto...

Re: Dywagacje o zakupie A7
You have plenty of fun in here, guys.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38980
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Dywagacje o zakupie A7
Dziś Owain kupił A7II.
Oglądali Państwo ostatni odcinek sezonu pierwszego.
Oglądali Państwo ostatni odcinek sezonu pierwszego.
-
- Posty: 290
- Rejestracja: 11.2016
Re: Dywagacje o zakupie A7
W sezonie drugim będzie sprzedawał