Cóż, dla mnie dziwne i niespotykane, ale pewnie tamtejszy sztab inżynierów uzasadnił to jakoś.
Stream of consciousness
- wpk
- wpkx
- Posty: 39040
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Stream of consciousness
OK - podczas wylewki w górze, bo odciąża tylko w trakcie jazdy....
Cóż, dla mnie dziwne i niespotykane, ale pewnie tamtejszy sztab inżynierów uzasadnił to jakoś.
Cóż, dla mnie dziwne i niespotykane, ale pewnie tamtejszy sztab inżynierów uzasadnił to jakoś.
-
Ligo
Re: Stream of consciousness
Dziwne to są przepisy w stanie Michigan, żeby ze zwykłej naczepy robić karykaturę.


Ostatnio zmieniony 24 gru 2016, 20:31 przez Ligo, łącznie zmieniany 2 razy.
-
puch24
Re: Stream of consciousness
Amerykanie, podobnie jak Francuzi, mają "swoją drogę do socjalizmu" w technice. Wiele rozwiązań jest innych niż w Europie, i jest to usankcjonowane przepisami, które czasem stawiają wręcz przeciwne wymagania, dlatego trudno je spełnić jednocześnie albo jest to niemożliwe.
Dodano po 2 minutach 37 sekundach:
Ligo, chodzi o zmniejszenie nacisku osi? Zrozumiałe, mogą robić tańsze drogi...
Tylko jak się to dziwadło wyrabia na zakrętach?
Dodano po 2 minutach 37 sekundach:
Ligo, chodzi o zmniejszenie nacisku osi? Zrozumiałe, mogą robić tańsze drogi...
Tylko jak się to dziwadło wyrabia na zakrętach?
- wpk
- wpkx
- Posty: 39040
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Stream of consciousness
Kurwa. A gąsienice są w zestawie?Ligo pisze:Dziwne to są przepisy w stanie Michigan, żeby ze zwykłej naczepy robić karykaturę.
-
Ligo
Re: Stream of consciousness
Fakt, ale niektóre są całkiem niegłupie. Najbardziej podobają mi się elektryczne hamulce w lżejszych przyczepach. Podobno rozwiązanie niedozwolone w Europie, a szkoda.puch24 pisze:Amerykanie, podobnie jak Francuzi, mają "swoją drogę do socjalizmu" w technice. Wiele rozwiązań jest innych niż w Europie
-
puch24
Re: Stream of consciousness
Chyba właśnie nie, wydaje mi się, że słyszałem o elektrycznie sterowanych hamulcach w większych przyczepkach do aut osobowych, choć może się mylę. Na pewno stosowane są/były hamulce najazdowe.
Ale widziałem taki kanadyjski dokument o analizie wypadków drogowych, i opisywali tam przypadek, gdy jacyś bracia źle zrobili podłączenie przyczepy do pickupa i pomylili przewód od hamulca z przewodem od kierunkowskazu. Gdy zbliżali się do skrzyżowania i włączyli kierunkowskaz, przyczepa zaczęła hamować "pulsacyjnie". Z tego powodu na skrzyżowaniu nastąpiło zderzenie i zginęły dwie osoby. Może więc Europejczycy mają rację, nie zezwalając na to?
Ale widziałem taki kanadyjski dokument o analizie wypadków drogowych, i opisywali tam przypadek, gdy jacyś bracia źle zrobili podłączenie przyczepy do pickupa i pomylili przewód od hamulca z przewodem od kierunkowskazu. Gdy zbliżali się do skrzyżowania i włączyli kierunkowskaz, przyczepa zaczęła hamować "pulsacyjnie". Z tego powodu na skrzyżowaniu nastąpiło zderzenie i zginęły dwie osoby. Może więc Europejczycy mają rację, nie zezwalając na to?
-
Ligo
Re: Stream of consciousness
To byli debile.
Ja sporo jeździłem z lawetą z takimi hamulcami i to załadowaną maszynami ważącymi 4-6 ton.
W elektrycznych można hamować samą przyczepą, lub całym zestawem, zależnie od okoliczności. Europejskie najazdowe to jakaś bzdura i to niebezpieczna w praktyce.
Ja sporo jeździłem z lawetą z takimi hamulcami i to załadowaną maszynami ważącymi 4-6 ton.
W elektrycznych można hamować samą przyczepą, lub całym zestawem, zależnie od okoliczności. Europejskie najazdowe to jakaś bzdura i to niebezpieczna w praktyce.
- wpk
- wpkx
- Posty: 39040
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Stream of consciousness
Bracia Brothers?Ligo pisze:To byli debile.
-
puch24
Re: Stream of consciousness
No, tu się nie wypowiem, bo nie wiem. Teraz na szybko popatrzyłem w Internecie i nie wygląda na to, by polskie czy europejskie przepisy zabraniały stosowania hamulców sterowanych elektrycznie. Przepisy mówią tylko o tym, że hamulce w przyczepie mają działać razem z hamulcem głównym pojazdu i nie mogą wymagać oddzielnego uruchamiania przez kierowcę. Hamulec musi też zapewniać jego samoczynne zadziałanie w przypadku odłączenia się przyczepy od pojazdu ciągnącego. Nie dotyczy to tzw. przyczepy lekkiej (czyli np. małe przyczepki bagażowe do samochodów osobowych), które w zasadzie nie muszą mieć hamulców, ale muszą być dodatkowo połączone linką lub łańcuchem na wypadek rozłączenia tak, by dyszel nie mógł dotknąć jezdni. Jeśli jednak dopuszczalna masa całkowita takiej przyczepy przekracza połowę masy własnej pojazdu ciągnącego, przyczepa powinna mieć hamulec najazdowy. Podobnie jest w przypadku niektórych niezbyt ciężkich przyczep, nie kwalifikujących się jako przyczepa lekka (tu są różne współczynniki i przeliczniki mas, itd.)
- wpk
- wpkx
- Posty: 39040
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Stream of consciousness
A ja idu, szagaju pa Maskwie...
Przyczepa, ogólnie, to zło. Przykład z autopsji:
Lata 90... Prowadzę FSO125 z zapiętą ojcową przyczepą załadowaną 3 workami cementu. W przyczepie łamie się oś - na karbie, który wytoczył znajomy ślusarz-pierdolony debil, unowocześniający niedawno w/w przyczepę z drążków skrętnych na resory... Lewe koło jedzie sobie gdzieś, a przyczepa ryje lewym resorem asfalt i ściąga mnie na lewy pas. Mam kurewskie szczęście, bo gdyby coś jechało naprzeciwko, to być może zginąłbym w czołówce wraz z tym kimś...
Przyczepa, ogólnie, to zło. Przykład z autopsji:
Lata 90... Prowadzę FSO125 z zapiętą ojcową przyczepą załadowaną 3 workami cementu. W przyczepie łamie się oś - na karbie, który wytoczył znajomy ślusarz-pierdolony debil, unowocześniający niedawno w/w przyczepę z drążków skrętnych na resory... Lewe koło jedzie sobie gdzieś, a przyczepa ryje lewym resorem asfalt i ściąga mnie na lewy pas. Mam kurewskie szczęście, bo gdyby coś jechało naprzeciwko, to być może zginąłbym w czołówce wraz z tym kimś...