Szmelcwageny i inne

off-duty
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
rbit9n
Ribitibi
Posty: 9557
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem

Re: Szmelcwageny i inne

#1881

Post autor: rbit9n »

_13_jacek pisze: 20 wrz 2018, 18:31 kameleona dawno nie było :)
Obrazek
rzadka rzadkość. to się nazywa vw polo harlekin i on tak wyjeżdżał fabrycznie złożony.

https://en.wikipedia.org/wiki/Volkswage ... o_Harlekin
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38957
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Szmelcwageny i inne

#1882

Post autor: wpk »

Z resztek?
Awatar użytkownika
rbit9n
Ribitibi
Posty: 9557
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem

Re: Szmelcwageny i inne

#1883

Post autor: rbit9n »

na samochody trzeba patrzeć po gospodarsku, nic się nie może zmarnować.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
Awatar użytkownika
wuzet
Posty: 461
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: Rzeszów/Maidstone
Kontakt:

Re: Szmelcwageny i inne

#1884

Post autor: wuzet »

Rzeszowiak do tego ;-)
puch24

Re: Szmelcwageny i inne

#1885

Post autor: puch24 »

W Łodzi też widziałem Harlekina, być może innego, bo były, zdaje się, cztery kombinacje kolorów:

Obrazek

Ciekaw jestem, czy są też podróby?
Awatar użytkownika
rbit9n
Ribitibi
Posty: 9557
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem

Re: Szmelcwageny i inne

#1886

Post autor: rbit9n »

właściwie to tak jak w totku, jest nieskończona ilość kąbinacji.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
Awatar użytkownika
sorevell
Posty: 2584
Rejestracja: 11.2016

Re: Szmelcwageny i inne

#1887

Post autor: sorevell »


puch24 pisze:
wpk pisze: 20 wrz 2018, 19:01 Czy Ty jesteś Puch?

Tymczasem ojcowe W124 250D 1987 nie przeszło dziś przeglądu - ponoć z powodu rudych uszczerbków od spodu, które grożą.
No i tyle w temacie Percedesa...
Pewnie da się go jeszcze naprawić, chociaż koszt naprawy może być większy od wartości samochodu. Ale 31 lat na chodzie to i tak nieźle jak na masowo produkowany pojazd. Natomiast w tym Mercedesie to ktoś powinien się porządnie zastanowić. Wczoraj jedna z ekip przyjechała kilkuletnim Sprinterem, który ma wykwity rdzy w takich miejscach, że się nóż w kieszeni otwiera. Jak samochód może rdzewieć na płaskiej, niemal pionowej powierzchni blachy, gdzie nie ma żadnych przetłoczeń, czy innych zakamarków?
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38957
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Szmelcwageny i inne

#1888

Post autor: wpk »

Konsultowałem z Jarkiem (klasykiem) - on się nieźle zna na motoryzacji, a na MB szczególnie. W124 się ponoć łatwo naprawia, i całą podłogę kupić można stosunkowo niedrogo. A jeśli ktoś nie ma już ochoty, to na auto z tym - bardzo cenionym - motorem mające przez ponad 20 lat jednego właściciela w kraju (czarne tablice), chętny powinien się znaleźć za jakieś 2500. Albo w celu odnowienia, albo emigracji do Afryki - tam jako taksówka może zrobić kolejny milion km.
Awatar użytkownika
rbit9n
Ribitibi
Posty: 9557
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem

Re: Szmelcwageny i inne

#1889

Post autor: rbit9n »

odnoszę wrażenie, że widziałem dziś W116 na żółtych papierach.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
puch24

Re: Szmelcwageny i inne

#1890

Post autor: puch24 »

Ja się na Daimler Benz nie znam zupełnie, ale mąż mojej kuzynki pracuje w serwisie danej firmy, i mówił, że w pewnym momencie nastąpiło gwałtowne załamanie jakości, bodaj wraz z modelem kobra/okularnik. Mówił też, że jakoś właśnie wtedy samochody te stały się trudne, niedogodne, kłopotliwe w naprawach.

Z kolei taki mój bardzo wybredny kolega, którego bardzo trudno zadowolić, zawsze narzekał na kolejne posiadane auta, aż sobie kupił Toyotę, na którą już nie narzekał. Po jakimś czasie Toyota przypadła żonie, a on kupił Mercedesa Vaneo - i był to samochód, na który klął bardziej, niż na wszystkie inne wcześniej. Samochód był w serwisie przynajmniej raz w miesiącu z rozmaitymi usterkami, a wisienką na torcie było to, że tzw. "kratka bagażowa" przecięła, wskutek drgań i ocierania się, obicie oparcia tylnego siedzenia, naprawy czego w ramach gwarancji firma oczywiście odmówiła, twierdząc, że kratka nie stanowi standardowego firmowego wyposażenia, choć została zainstalowana przed sprzedażą przez oficjalnego importera i miała nawet odnośny znaczek firmowy.
ODPOWIEDZ