Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Strare lampucery piszo że sie przejmujo moim miastem
- wpk
- wpkx
- Posty: 38947
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
wupsior dmuchnij w klarnet!
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Wuj Wam w pizdeczki!
- poor
- Rich poor
- Posty: 4221
- Rejestracja: 07.2018
- Lokalizacja: Kraków
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Dzisiaj Michala.
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Widać, że Sebixy masowo kryzys przechodzą.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38947
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Jeden chla, a drugi ma Chla w opisie - coś w tym jest.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38947
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Dziś dowiedziałem się przez przypadek, że z mojej okolicy zniknęło coś bardzo charakterystycznego i niespotykanego.
I to wcale nie wczoraj.
Co ciekawe, a zarazem smutne, przejeżdżam obok tego miejsca niemal codziennie, i nie zauważyłem braku... Chyba dlatego, że w tym przypadku brak nie rzuca się tak w oczy, jak istnienie...
Kulisy: Posesja zmieniła właściciela, i ów nowy zaprowadził swój porządek.

I to wcale nie wczoraj.
Co ciekawe, a zarazem smutne, przejeżdżam obok tego miejsca niemal codziennie, i nie zauważyłem braku... Chyba dlatego, że w tym przypadku brak nie rzuca się tak w oczy, jak istnienie...
Kulisy: Posesja zmieniła właściciela, i ów nowy zaprowadził swój porządek.


- vid3
- Posty: 8699
- Rejestracja: 07.2017
- Lokalizacja: Miasto robotnicze
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
U nas w Uci pewien sprytny developer kupił zabytkową willę fabrykanta, prawnie chronioną przez konserwatora zabytków (kiedyś była tam WKU i wtedy tam byłem jako 18-latek), i przez weekend ją zniknął, licząc na to, że jak zacznie rozbiórkę w piątek po południu, to nikt nie będzie mógł przez weekend wydać natychmiastowego nakazu wstrzymania prac, a w poniedziałek rano będzie już po herbacie, i co najwyżej dadzą mu jakąś karę finansową. Myślał, że zadziała metodą faktów dokonanych, ale przeliczył się: sąd nakazał mu ni mniej ni więcej, tylko odbudowę willi w pierwotnym kształcie. Nie wiem, na jakim to jest teraz etapie.